Epilog

3.6K 103 18
                                    


          

   Przypominałam sobie jak wiele razy w myślach zabijałam i kochałam Nikodima jednocześnie. Wiedziałam, że wiele może mi dać i tak się stało. Byłabym ostatnią idiotką, jeśli po tamtym dniu, dałabym mu kosza. Owszem musiałam nauczyć się żyć z takim facetem, a to łatwe nie było. Nikodim na wiele przystał i bardzo się zmienił, ale cholerny strach przed nim, czasem nadal mam w sobie. 

  Byłam szczęśliwa. Pierwszy raz od roku mogłam to powiedzieć. Rodzice Nikodima i moi już od roku, a właściwie od razu po naszych zaręczynach planowali ten dzień. Dzień naszego ślubu. Zgodziłam się zostać żoną Nikodima, bo kochałam go jak nikogo na świecie, no może prócz syna, który urodził się trzy miesiące temu.

- Gotowa? – Tomek stanął za mną w lustrze, zakładając na moje ramiona małe bolerko, które miało chronić mnie przed zimnem i śniegiem.

- Oczywiście – odwróciłam się i zobaczyłam pełny uśmiech przyjaciela.

   Bałam się tego, ale cholera przecież właśnie tego chciałam. Chciałam ślubu, chciałam Nikodima i chciałam dać naszemu dziecku pełną rodzinę. Austen był małym brzdącem, ale po takimi tacie z pewnością będzie najprzystojniejszym dzieckiem w naszej rodzinie.

- To zapraszam, bo muszę oddać Cię w końcu w ręce Nikodima – pociągnął mnie za dłoń i w końcu ruszyliśmy do głównej nawy kościoła w moje małej wsi.

   Nikodim stał pewnie u szczyty schodów przed ołtarzem. Bałam się, ale również cieszyłam iż wybrał mnie i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że traktował mnie z godnością i nie pozwolił zrobić krzywdy. Byłam dla niego tlenem, gdy ona dla mnie był całym światem.

   Uniosłam głowę i z uśmiechem na twarzy, dałam prowadzić się Tomkowi do mojego przyszłego męża. Mocne rysy twarzy Nikodima były przykrywką jego słabości, którą byłam ja. Owszem musiałam przekonywać go dość długo, aby pozwolił Tomkowi prowadzić mnie do niego w tymże dniu, ale kim byłaby kobieta, gdyby nie podstawiła na swoim? Dokładnie, nie byłaby kobietą!

- Proszę i dbaj o nią! – wysyczał Tomek oddając moją dłoń facetowi moich marzeń.

- Tylko o nią i syna – skinął głową mój przyszły mąż i ucałował moją dłoń.

   Ceremonia była nie długa, ale moje oczy kilkakrotnie się zaszkliły. Kochałam go, a to co wyprawiał z moimi sercem było tylko zapowiedzią w lepsze jutro. Nie wyobrażałam sobie lepszego faceta i do dziś cieszę się, iż powiedziałam mu wtedy tak.

Koniec

Puławy 02.11.2021 

------------------------------------------------

Spodziewaliście się? 

Tak myślałam xD Żegnamy Nikodima i Kamilę. 

A jak wrażenia po całości? Dajcie znać, będzie mi miło przeczytać wasze odczucia <3 


Świąteczny szef  +18 [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz