rozdział 25 ukazał się tydzień temu jeśli nie jesteś na bieżąco, zapraszam xx
~~ 2 DNI PÓŹNIEJ~~
- Co robisz? - zdezorientowany Harry pojawił się w kuchni.
- Nie widać? Jem kolację. Dwa dni temu niestety nie mogłam doczekać się naleśników przygotowanych specjalnie przez Liama, Louisa i Zayna. Musiałam nacieszyć się zwykłymi tostami, które przyniósł Harry. Oczywiście nie mógł pohamować się od komentarzy typu: "nie jedz tak szybko bo się udławisz""zjedz i połóż się, musisz odpoczywać" W dalszym ciągu widziałam Harry'ego z załzawionymi oczami.sposób w jaki na mnie patrzył kiedy leżałam na łóżku obok niego również doprowadził mnie do płaczu.
- Dlaczego nie zostałaś w łóżku? Przyniósł bym ci coś do zjedzenia.
- Musisz teraz odpoczywać- chłopak dotrzymał mi towarzystwa zasiadając na przeciwko. W jednej dłoni trzymał soczyste jabłko, które co jakiś czas przygryzła. Nie mogłam oderwać od niego oczu widząc jak wpija swoje śnieżno białe żeby w owoc.
- Nie zamierzam spędzić całego kolejnego dnia w łóżku. Z resztą i tak przespałam pół dnia - brunet zmierzył mnie spojrzeniem jakbym była obłożnie chorym pacjentem.
- Nie patrz tak na mnie- zaśmiałam się.
- Po prostu martwię się o ciebie - nagle posmutniał.
- Nie ma czym. Naprawdę. Nic mi nie jest - zapewniłam Harry'ego.
- Lepiej powiedz co słychać u Stefana. (rozdział 25)
Ostatnie dwa dni spędziłam leżąc w łóżku. Harry nie chciał wypuszczać mnie z pokoju tłumacząc iż "potrzebuje odpoczynku". Opiekę, którą zafundował mi chłopak znaczyła dla mnie bardzo wiele. Pozostali lokatorzy również bawili się w opiekunki. Jednak nie mogłam pozwolić by ta sytuacja powtarzała się każdego dnia. Oczywiście musieliśmy dotrzymać sekretu, nic nie zostało wyjawione. Niall odwiedzał mnie kilkakrotnie. Nie powinnam była kłamać jednak chłopcy tłumaczyli iż będzie to najlepsze wyjście.
- To tylko chwilowe osłabienie, zapewne zatrucie pokarmowe - wyjaśniłam blondynowi. Przez cały czas miałam założona bluzę z wysokim kominem, więc Niall niczego nie podejrzewał. Mogłam odetchnąć z ulgą.
- Wszystko w porządku. Masz od niego pozdrowienia - odpowiedział nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Stefan był tą osobą, która uruchomiła alarm. Widocznie urządzenia powoli zaczynały szwankować jednak szybka pomoc elektryków zdziałała cuda. Nie mogłam zobaczyć mojego przyjaciela. Zadawałby setki pytań dlaczego mam na sobie bluzę skoro tremometry na zewnątrz wskazywały +30 stopni w cieniu... dlaczego mam opatrunek na szyi i tak dalej. Liam przeprosił oraz wytłumaczył moją nieobecność. Było mi przykro ponieważ kolejna osoba padła ofiarą perfidnego kłamstwa.
- Dziękuję.
- Wypytywał się o chłopaków z 5 Seconds Of Summer. Powiedział, że któregoś dnia odwiedzą nas- rozkoszowałam się każdym kęsem ciemnego pieczywa.
- Och to miłe z ich strony. Nie był wściekły za to, że...
- Za co? - wtrącił unosząc jedną brew.
- Za to, że nie zaszłam na dół by móc się z nim przywitać?- miałam wyrzuty sumienia.
- Nie, nie. Powiedzieliśmy, że źle się czujesz. Stefan przyjął to do wiadomości. Promyczku niczym się nie martw. Nie jest na ciebie zły - dostrzegł zdenerwowanie na mojej twarzy.
CZYTASZ
Sweet Temptation "Słodkie Pożądanie" (Harry Styles)
FanfictionDziewczyna, chłopak, świetlista noc, jeden spacer po lesie zamienia wakacje w piekło....