CZĘŚĆ DRUGA / Rozdział 1 - Nadzieja

958 51 4
                                    

~~ Harry ~~

- Louis. Gdzie jest Nina? - spytałem przyjaciela świecąc latarką w głąb lasu.- Nie ma jej tutaj? Miała zaczekać aż wrócę- wyjaśnił.
- Aż wrócisz? Gdzie byłeś do cholery!? - powoli zacząłem tracić cierpliwość.
Nina wyraźnie dała mi do zrozumienia, że zaczeka na mnie tutaj, obiecała. Nie mogła wrócić od tak do hacjendy. Widziałem przerażenie na jej twarzy kiedy wchodziliśmy w głąb lasu.
- Usłyszeliśmy szelest. Więc postanowiłem się trochę rozejrzeć. Chciałem zabrać ze sobą dziewczynę jednak ona uparła się by zostać - wyjaśnił.
- Oddaliłem się zaledwie na kilka minut, naprawdę.
- Znalazłeś cos? -wtrącił Zayn.
- Nie- odpowiedział z porażką.
- W takim razie musimy zacząć jej szukać. Zapewne nie oddaliła się zbyt daleko. Martwiłem się o nią. To mało powiedziane. Ja byłem przerażony. Louis sam powiedział, że nie chciała ruszać się z miejsca, wolała zostać tutaj.
- Skurwiel!- wymamrotałem pod nosem.
- Co jest?- Louis zaczął świecić latarką po mojej twarzy. Smugi jaskrawego światła wywoływały mroczki przed moimi oczami.
- Proszę, nie świeć mi po oczach- chłopak wysłuchał prośby.
- On ją porwał. Ten koleś w czarnym kapturze i obrzydliwych butach - na samą myśl ciarki obiegły moje ciało.
- Wszystko się składa w logiczną całość. Ty poszedłeś... - wskazałem palcem na bruneta, -... ona tu została, sama. Widome było, że ten idiota od kilku dni szwęda się po lesie. To jest jego terytorium, naruszyliśmy jego prywatność.
- O mój boże- z bezradności przykucnąłem chowając twarz w dłonie.
- Hej, hej, hej nie martw się Harry. Znajdziemy ją - Zayn starał się mnie pocieszyć.
Jednak to wszystko była moja wina. Mogłem zostać z nią w tej pieprzonej hacjendzie. Mało brakowało a straciłbym życie przez tego skurwiela, gdyby nie szybka pomoc dziewczyny nie byłoby mnie tutaj. Jednak ona jest teraz sama, z nim. Zapewne umiera z przerażenia, z bezradności, cierpi.

Podczas wspólnego spaceru miałem okazję rozszarpać tego bydlaka na strzępy. Mogłem się odegrać za to co mi kurwa zrobił jednak... dobre serce Niny powstrzymywało mnie. Tym razem nie odpuszczę.- Spójrzcie kogo znalazłem - w oddali usłyszeliśmy głos Liama. Odruchowo uniosłem się czekając aż zobaczę twarz mojego promyczka.
- Niall?! Gdzie byłeś? Martwiliśmy się o ciebie - Louis oraz Zayn szybkim krokiem pognali w stronę blondyna by móc się z nim przywitać. Ja natomiast mogłem pogrążyć się w rozpaczy.
- Martwiliśmy się o ciebie.
- Niepotrzebnie. Zostawiłem wam wiadomość. Powinienem był wrócić przed zachodem słońca jednak skusiłem się na jeszcze jedno okrążenie wokół lasu. Nie wiem dlaczego Stefan mówił nam byśmy unikali tego miejsca. Nie jest tu niebezpiecznie - powiedział dumnie- nawet nie zdawał sobie z tego sprawy jak bardzo się mylił.
- Dobrze, że z nami jesteś- przytuliłem przyjaciela.
- Harry, co jest? - szepnął Liam widząc niepokój na mojej twarzy.
- Zaraz. Gdzie Nina? -świecił latarką wokół naszej osi.
- Zabrał ją... ten skurwiel ją porwał - nie mogłem się uspokoić.
- O czym ty mówisz?- chłopak był lekko zdezorientowany.
- Gość w czarnym kapturze uprowadził Ninę- powiedziałem wyraźnie. Liam zaniemówił. Musiał przetrawić słowa, które przed chwilą usłyszał.

- Ktoś musi zabrać Nialla do hacjendy. Pozostała trójka zostanie tutaj i rozpocznie poszukiwania - bystrzak oznajmił swój plan. - Dobrze. Zabierzesz stąd Nialla?- liczyłem na poparcie.
- Jasne ale bądźcie cały czas w kontakcie - ostrzegł.
- Nie ma sprawy - na pożegnanie przytuliłem Liama. To on był najmądrzejszym z całej piątki. Myślał logicznie i otwarcie. Gdy ktoś z nas miał jakikolwiek problem i potrzebował pomocy. Liam był naszą podporą, dawał nam najmądrzejsze rady jakich ja nie mogłem się dopatrzyć.

Z minuty na minutę było coraz gorzej. Nie wiedziałem czy Nina w ogóle żyje. Czy ten śmieć przypadkiem nie posiekał jej na kawałeczki i gdzieś zakopał w lesie. - Idioto nie myśl tak! - brudne myśli nawiedzały mój umysł. Nie mogłem myśleć w ten sposób. Skoro ja przeżyłem ona również musiała. Nie było innego wyjścia. Nigdy bym sobie tego nie wybaczył gdybym ją stracił.
- Zgadzam się. Pod warunkiem, że będziesz trzymać się blisko mnie - jak mogłem być takim kretynem? Ja również nie dotrzymałem obietnicy. Gdybym nie zaniósł tej pieprzonej latarki nie błądzilibyśmy teraz z Zaynem i Louisem po lesie.
Dziewczyna sprawiła, że stałem się nowym człowiekiem. Jej uśmiech który widniał na twarzy każdego dnia , ciepło bijące z jej wnętrza, dobre serce. Nina zrobiła na mnie duże wrażenie. Wyróżniała się od pozostałych dziewczyn i naszych szalonych fanek. Brakowało jej pewności siebie. Urzekła mnie swoją nieśmiałością, poczuciem humoru. Sposób w jaki reagowała na moje komplementy, docinki doprowadzał mnie do szaleństwa. Każdy pocałunek który odwzajemniała lub darzyła mnie nim sprawiał iż pragnąłem jej jeszcze bardziej.
- Nic tu po nas. Będziemy musieli wrócić tu za dnia lub zadzwonić na policję - oznajmił Zayn.
- Nie! Musimy szukać dalej kurwa! - nie chciałem się poddać, nie teraz.
- Harry nie mamy wyjścia. Nic nie zdziałamy. Cały czas błądzimy, jeszcze chwila i zgubimy drogę powrotną do hacjendy - Louis stanął po stornie Zayna.
- Nie próbuj protestować. Wracamy wszyscy razem.
- Jak mam nie protestować Zayn skoro nie udało nam się odnaleźć Niny. To wszystko to moja wina! Moja! Moje pieprzona wina! Kurwa! - krzyknąłem uderzając pięścią o pień drzewa.
- Cholera! - niewielkie pieczenie na nadgarstku wywołało mały krwotok.
- Teraz musimy wracać. Chodź do domu. Opatrzymy rękę - Louis ujął swoje ramię na moim barku. Pocieszenie tego typu nie przynosiło oczekiwanego rezultatu.
- Jeśli się nie odnajdzie... -z bezradności zły spływały po moich oczach.
- Odnajdzie się, nie myśl o najgorszym - Zayn wyciągnął telefon z kieszeni po czym zadzwonił do Liama.

- I jak? Znaleźliście ją? - zniecierpliwiony brunet czekał w salonie na dobrą informację.- Jak widzisz nie- spocząłem bezradnie na białej kanapie chowając twarz w poduszkę.
- Harry jest załamany. Chciał zostać w lesie i działać na własną rękę- Louis szepnął do Payna tak bym nie mógł usłyszeć ich rozmowy.
- Wszystko słyszę- wyjęczałem.
- Trzy godziny poszukiwań nie przyniosły rezultatu. Jak to jest możliwe? - musiałem być silny wierzyć, że dziewczyna odnajdzie się cała i zdrowa.
- Daj rękę- Zayn zasiadł przede mną trzymając w dłoniach czerwoną apteczkę.
- Gdzie Niall? - powiedziałem przez zęby. Musiałem stłumić ból, który zadawał mi Malik. Woda utleniona plus otwarta rana, nie była dobrym połączeniem.
- Poszedł spać. Przekąsił coś na zimno, wziął szybki prysznic po czym udał się w objęcia morfeusza - Liam wraz z Louisem przygotowywali w kuchni kolację dla naszej czwórki. W tamtym momencie nie myślałem o jedzeniu. Chciałem znaleźć Ninę i przeprosić ją za głupotę, której sie dopuściłem.
- Z resztą dochodziła druga w nocy, nie miałem w ogóle ochoty na jakikolwiek posiłek.

- Gotowe- Zayn opatrzył moja rękę bardzo precyzyjnie.- Dzięki kumplu - odwzajemniłem pomoc uśmiechem.
- Nie ma za co. Następnym razem ja będziesz chciał się wyżyć to bij w coś miękkiego a nie wyżywaj się na biednych pniach drzew - zaśmiał się.
- Bardzo śmieszę, naprawdę - wysunąłem język w jego stronę marszcząc czoło.
- Zaraz! Czy to Nina!? - na słowa Liama od razu wygramoliłem się z kanapy. Podbiegłem do kuchennego okna przy którym stał brunet.
Zayn oraz Louis również do nas dołączyli.
- Wszyscy wpatrywaliśmy się w szybę próbując dostrzec osobę, która stała w oddali, trzymając w dłoniach obce ciało.
- Kurwa! Nic nie widać! - Louis fuknął pod nosem.
- Jednak... ktoś stoi po drugiej stronie. Zabierzcie ze sobą noże musimy wyjść na zewnątrz - zwróciłem sie do przyjaciół.
- Kiedy wszyscy trzymaliśmy ostrza w rekach udaliśmy się na ganek.
Byliśmy przygotowani na najgorsze.

________________________________

- Przepraszam, że dodaje z tygodniowym opóźnieniem ale tydzień temu nie miałam możliwości by wejść wieczorem na wattapada

- Tak czy inaczej. Od tego właśnie momentu rozpoczyna się "DRUGA CZĘŚĆ"

- Zapraszam na nowy rozdział Psychopata (Luke Hemmings)

Następne rozdziały będziecie czytać na własną odpowiedzialność xx

Sweet Temptation "Słodkie Pożądanie" (Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz