Part 2 / Rozdział 16 - Ucieczka

517 29 6
                                    

- Nina! Oszalałaś? Wracaj tutaj. - Harry podbiegł w moja stronę, łapiąc za ramię.

- To nie jest dobry pomysł. - odparł Louis podchodzą bliżej.- Nie mamy dużo czasu. Musimy wiać! - machnął w powietrzu rękoma.

- A jaki masz pomysł Harry! Ten, ten... - nie mogłam dobrać słów, zwykle nie przeklinałam. - On zabił kogoś kogo kochałam. Nie daruję mu tego, rozumiesz? - miałam nadzieję, że zrozumie. Myliłam się.

- Nie pozwolę ci na to. Znajdziemy inny sposób.- próbował mnie uspokoić.

- Nie ma innego sposobu Harry. Tutaj tkwi problem. - wyrwałam się z jego uścisku po czym zmierzałam do pomieszczenia w którym przebywał mój cel. Harry nie dawał za wygraną, chwycił mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie tak, że moje plecy znajdowały się przy jego torsie.

- Puść mnie! - nie mogłam opanować emocji. Gniew, wściekłość, smutek, troska, nienawiść, pragnienie zemsty. Wszystko zostało wrzucone do jednego kotła i wymieszane.Chłopak za wszelką cenę próbował mnie uspokoić dlatego zdjął z ramienia tubę z łukami po czym podał ja Liamowi. Tak samo postąpił z łukiem.

- Puść mnie do cholery! - próbowałam wyminąć bruneta lecz chłopak przyciągnął mnie delikatnie do ściany łapiąc za nadgarstki. Kątem oka widziałam jak reszta chłopaków bacznie obserwuje monitoring, Słyszałam szepty kiedy wspominali o linach, zaczepach, sznurach. Było tego naprawdę sporo.

- Harry puść! - chciałam krzyknąć głośniej lecz nie mogłam pogarszać obecnej sytuacji.

- Nina, Nina, proszę. - dosunął się bliżej napierając biodrami na moje ciało.

- Hej, hej, hej uspokój się, dobrze? Nie pójdziesz tam. Nie pozwolę ci na to. Wiem co czujesz ale nie pozwolę ci byś tam poszła. - spojrzałam w szmaragdowe oczy Harry'ego. Błagały mnie bym mu uległa i przystała na jego propozycje.

- Nie wiesz. Musi mnie popamiętać. Zapłaci mi za to. - zaczęłam wierzgać nogami by odepchnąć chłopaka. Lecz on był zbyt silny.Każdy ruch ukazywał napięte mięśnie bruneta. Nie mogłam się mu postawić chodź próbowałam.

- Spójrz na mnie i powiedz mi, że tego nie zrobisz.- zabrzmiał dość stanowczo.

- Spójrz i powiedz mi. - powtórzył szepcząc. W odpowiedzi dałam upust swoim emocją. Zaciągnęłam noc zsuwając się dobrowolnie wzdłuż ściany. Opadłam na kolana pogrążając się w płaczu.

- Już, nie płacz ciiiii musisz być silna. - uklęknął przed mną obejmując ramionami. Bliskość Harry'ego mogłam nazwać lekarstwem, ukojeniem.

- Ja... ja przepraszam nie wiem co się ze mną dzieje.- wydukałam zrozpaczonym głosem.

- Rozumiem cię, już dobrze ciii.- wyszeptał do mego ucha zaczesując włosy palcami.

- Nie zrobię tego, obiecuję. - uległam.

- Wiem. Ciii nie płacz. Musimy iść. Dasz radę? - spytał z troską.

- Proszę, musisz być silna. Zrób to dla mnie, dla Stefana. - pomógł mi wstać. Chłopcy ponownie do nas dołączyli. Odebrałam od Liama łuk oraz strzały. stawiając niemalże bez szelestne kroki, ruszyliśmy w kierunku wyjścia. Nie wzbudziliśmy żadnych podejrzeń. Kiedy powiew świeżego powietrza obijał się o moje nozdrza przeraziłam się iż pozostałe godziny spędzimy na zewnątrz.

- W drogę. - oznajmił Louis rozglądając się dookoła. Ostatni raz spojrzałam za siebie widząc hacjendę w całej okazałości. Harry ujął moją dłoń zaplatając jednocześnie nasze palce. Za żadne skarby nie chciał mnie wypuścić. Zmierzaliśmy w jednym kierunku idąc przed siebie. Z minuty na minutę zbliżaliśmy się do lasu w którym wszystko się zaczęło. Louis był naszym przewodnikiem. Każdy z chłopaków trzymał w reku nóż, brunet miał ten największy. Ja za to posiadałam łuk z którego strzelałam dość sprawnie. Nie przestawałam myśleć o tym iż nie zobaczę już Stefana, to był cholerny koszmar z którego nie mogłam się wybudzić.

Sweet Temptation "Słodkie Pożądanie" (Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz