Rozdiał 7 - Nieoczekiwany zwrot akcji

1.7K 74 5
                                    

- Nie widzisz kurwa!- parsknął blondyn.- Uspokój się Niall, on tylko zapytał - Liam próbował załagodzić sytuację
 Horan robiąc poranną kawę oparzył się wrzącą wodą i oto cała historia. Payne w tym czasie próbował opanować sytuację oraz załagodzić ból. Zayn, Louis siedzieli przy stole, spoglądali w okno, prowadzili również rozmowę na temat FIFY widać nie przejęli się zbytnio problemem Nialla.

Ja natomiast próbowałam zwalczyć uporczywy ale jakże i przyjemny dotyk. Harry trzymał dłoń na mojej tali lekko opuszkami palców uderzał o moją sukienkę tym samym wystukiwał rytm nieznanej mi piosenki. To było przyjemne uczucie. Przejeżdżał dłonią w górę i w dół, czułam jak oddycha za moimi plecami. Mogłam się domyślić również, iż spogląda na mnie ukratkiem.

Podszedł bliżej. Jego ataki, która można było nazwać "podrywami" nasilały się. Korzystał z każdej możliwej okazji by sie do mnie zbliżyć.  To był dopiero początek wakacji, bałam się ich zakończenia. Prawą dłonią objęłam rękę Harry'ego. Poczułam go. Jego skóra była delikatna oraz miękka jednak nie mogłam sobie na to pozwolić. Powolnym ruchem zdjęłam jego dłoń z mojej tali.
- Dlaczego? – zajęczał pod nosem.

Nie odpowiadając, udałam się w kierunku Liama by pomóc mu uspokoić Nialla. Harry stał oparty o framugę drzwi mając wgląd na wszystko i wszystkich. Nie znałam blondyna, nie miałam okazji dobrze go poznać ale w tym momencie był rozproszony i wściekły. Jego podłoże emocjonalne górowało w stu procentach. Nie rozumiał co się do niego mówi. Na każdy ruch Liama oraz mój reagował agresywnie, nie mógł kontrolować swojego zachowania.

- Przestańcie kurwa! To piecze! - obelgi z ust blondyna pojawiały sie dość często. Jednak nie mógł sie opanować.  Liam trzymał jedną ręką ramię przyjaciela tak by nie wykonywał gwałtownych ruchów natomiast drugą przytrzymywał jego oparzoną dłoń. Woda była lodowata jednak blondyn mimo wszystko był agresywny. Usiłowałam przytrzymać oparzoną ręką  pod bieżącą wodą jednak  blondyn zaczął sie wyrywać.

- Ałć! - nie byłam pewna tego co przed chwilą się wydarzyło ale poczułam ciepło na moim policzku. Dotarło do mnie, że Niall podniósł na mnie rękę. Przyłożyłam dłoń do zaczerwionego miejsca, nie patrzyłam na chłopaka, podziwiałam jego bawełniane skarpetki.
- Niall! Jak mogłeś? - Harry nie mógł zrozumieć tego co przed chwilą się wydarzyło.
- Nina... ja... ja nie chciałem, proszę wybacz mi, przepraszam - jąkał się. Dotarło do niego, że źle postąpił. Mimo wszystko jego agresja ustała.

Atmosfera w mgnieniu oka zmieniła się, było cicho. Harry podszedł w moją stronę. Zayn i Louis natomiast wstali z krzeseł, żwawym ruchem dołączyli do Liama. Uniosłam głowę spoglądając tym samym na Nialla. Łzy pojawiały się w moich oczach jednak nie mogłam pozwolić sobie na płacz.  Chciałam jak najszybciej opuść pomieszczenie w którym przebywałam i udać sie do swojego pokoju. - Nina ja - blondyn próbował przeprosić jednak zignorowałam go.

Wykonałam niewielki unik przechodząc koło Liama. Szybkim krokiem udałam sie na pierwsze piętro. Spędziłam w swoim pokoju co najmniej 3 lub 4 godziny. Leżałam zapłakana w swoich pierzynach rozpamiętując nad tym co wydarzyło się przed południem. To był pierwszy raz kiedy ktoś podniósł na mnie rękę, moje beznadziejne życie kręciło sie wokół książek i studiów. Oczywiście nie byłam chamską osobą, w wolnym czasie pracowałam  w wolontariacie, opiekowałam sie starszymi osobami jednak żadna z nich nie odwdzięczyła mi się w ten sposób.

Może i Niall miał problemy z agresją, to zrozumiałe każdy może mieć wady lub  złe dni jednak zdałam sobie sprawę iż będę musiała stanąć z  nim twarzą w twarz przyjmując jego przeprosiny.

Sweet Temptation "Słodkie Pożądanie" (Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz