No cześć, przepraszam, że nie wstawiłam wczoraj nowej części, ale zasnęłam i dopiero obudziłam się na kolejny dzień, mam nadzieje, że nie jesteście źli, za to będzie jeszcze jedna część. miłego czytania:)
Zjebałem, zjebałem, zjebałem. Powtarzałem sobie ciągle w głowie. Tęskniłem kurwa za nim, ale już pewnie nigdy się nie spotkamy. Ze zmęczenia i ze stresu, zasnąłem.
Obudziłem się, byłem strasznie zmęczony, nie wiedziałem która jest godzina, sprawdziłem była 14!!
-Co kurwa 14!-Krzyknąłem głośno
Zauważyłem, że Carbo do mnie dzwonił 10 razy, Kui 3 razy i Vasquez raz. Nieźle
Odłożyłem telefon, średnio miałem ochotę na rozmowę.
Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki, zobaczyłem się w lustrze, miałem wory pod oczami, rozczochrane włosy.
Postanowiłem wziąć szybki prysznic. Po kilku minutach byłem już świeży, umyłem zęby, ogarnąłem włosy i podszedłem do pokoju się przebrać, wziąłem jaką kolwiek czarną bluzkę i skini jeans tego samego koloru.
Zadzwonił do mnie telefon, był to Carbonara.
-No cześć siwy, proszę po mnie przyjechać szybko pod lotnisko, już wróciłem.
-Dobrze Carbo już jadę.
-Okej wyślę ci GPS, pa
Rozłączył się ze mną.
Ubrałem szybko buty i wziąłem klucze do samochodu zamknąłem za sobą mieszkanie i wyszedłem.
Wsiadłem do samochodu i ruszyłem.
Bo kilku minutach byłem już na miejscu. Zauważyłem białowłosego.
-No cześć
-Cześć Erwin-Białowłosy mówiąc to wsiadł do samochodu
-Robimy coś dziś?
-Tak Pacyfika-Uśmiechnął się złotooki do przyjaciela
-Oo fajno-Od wzajemnnił białowłosy
Kui zadzwonił do mnie, że mamy spotkać się spotkać w arcade.
Po jakimś czasie byliśmy już na miejscu.
Razem z Davidem, Vasquezem, Heidi, Kuiem, Ivo i Carbo. Omawialiśmy plan Vasqueza bo obiecałem mu, że go wykorzystamy.
Wszystko omówiliśmy. Pojechałem razem z Davidem wyjebać elektrownie. Bo robimy aper i lover volta. Wyjebałem elektrownie i szybko odjechaliśmy okazało się że nad nami jest helka. Po kilku minutach byliśmy już na parkingu podłożyłem pod wszystkie skrzynie termit.
Weszliśmy razem z zakładnikami do Pacyfika.
Po Hakowaniu i negocjacji. Wsiedliśmy do pojazdu, zauważyłem Grzesia który siedzi w samochodzie.
-Jebać cię Montanha-Krzyknąłem do niego i się zaśmiałem
Kilka sekund wcześniej.
Siedziałem w vettcie i myślałem o wczorajszym dniu, ale muszę się ogarnąć bo jestem w pracy.
-Jebać cię Montanha-Krzyknął do mnie jakiś napastnik
Rozpoznałem głos, to był Erwin.
Rozpoczęliśmy pościg.
Po kilku minutach uciekli.
Postanowiłem do niego zadzwonić, w końcu muszę to z nim wyjaśnić tą całą wczorajszą sytuacje.
CZYTASZ
To jest skomplikowane... Morwin
RomanceTa książka opisuje dwójkę osób którzy są z dwóch innych światów, jeden jest byłym szefem policji a drugi największym gangsterem w Los Santos jedynie czym są podobni to obaj mają wyjebane ego. Opisując ich relacje jednym słowem jest bardzo skomplikow...