*dwa lata później*
- Więc, to jest Jaehyun, mój nowy chłopak.
*trzy lata później*
- Jesteś pewien że to taki dobry pomysł Sese? Wolałbym chyba żebyś pomieszkał jeszcze trochę w domu. - Hyunjin siedział na lóżku swojego syna, pomagając mu układać ubrania w walizce.
- Appa... Mam dwadzieścia dwa lata. Jestem wystarczająco dorosły żeby się wyprowadzić. - Powiedział, wkładając do walizki kolejne koszulki. - I ja i Jae pracujemy, zostały mi jeszcze dwa lata studiów, Jaehyunowi jeden. Na prawdę jestem w stanie się już usamodzielnić.
- Nie mówię że nie możesz się usamodzielnić... - Czterdziestolatek westchnął, łapiąc rękę swojego syna. Podniósł na dwudziestodwulatka wzrok, patrząc jak bawi się swoim kolczykiem w wardze. - Ale mógłbyś jeszcze z nami pomieszkać, do końca studiów.
Czarnowłosy usiadł obok, opierajac głowę na ramieniu starszego.
- Na prawdę chce się wyprowadzić. Wiesz jakie to niezręczne gdy tata wchodzi nam do pokoju za każdym razem gdy jesteśmy tutaj z Jaehyunem?
Farbowany na ciemny brąz mężczyzna zachichotał.
- Domyślam się. Ale... Będę się tylko bardziej martwił jak nie będzie cię tutaj. Nie będę wiedział czy jesz coś tam w ogóle czy żyjesz na samej kawie jak masz to w zwyczaju gdy nikt cię nie przypilnuje.
- Jae jest odpowiedzialny. Przypilnuje mnie. Z resztą, nie jest tak źle, umiem o siebie zadbać.
- Pamiętaj że zawsze możesz wrócić do domu - Hyunjin westchnął, patrząc na swoje dziecko - I dzwoń, jak coś będzie nie tak. Zawsze z tatą ci pomożemy.
~~~
- To już ostatni karton. - Powiedział Chan, patrząc na swojego syna, odkładając karton z jego rzeczami na podłogę w salonie.
- Dziękuję za pomoc tato. - Uśmiechnął się, przytulając lekko siwiejącego już mężczyznę.
- Nie masz za co. Kiedy twoj chłopak będzie?
- Niedługo. Pół godziny temu skończył swoją zmianę, ale pojechał jeszcze po coś na kolację. - Uśmiechnął się, odsuwając od rodzica. - Przyjedziecie z Appą w weekend na obiad?
- Tak. Hyunjin już teraz planuje co wam do jedzenia przywiezie. - Zaśmiał się, głaszcząc studenta po głowie.
~~~
- Pusto tu bez niego.
- Skarbie...
- Już za nim tęsknię Chan, a poza tym... Poczułem się staro. - Powiedział, wydymając usta. Jego mąż tylko zachichotał, całując delikatnie jego wargi.
________
Okej ja żyję jakby co
Przepraszam wiem że długo mnie nie było ale miałam dużo pracy i nauki w ostatnim czasie
Do następnego

CZYTASZ
𝓦𝓮 𝓪𝓻𝓮 𝓷𝓸𝓽 𝓻𝓮𝓪𝓭𝔂|ʰʸᵘⁿᶜʰᵃⁿ
Fanfiction. . . hyunchan:top¡b.ch; bottom¡h.hj !mpreg¡!smut¡ Start - 16.02.21 Koniec - 22.07.2024