Untitled part 4

105 5 3
                                    

Już następnego dnia rano, Naruto przybiegł do mieszkania Kakashiego i zabrał Cię na wycieczkę po wiosce. Gdy o wszystkim Ci opowiadał, nie miałaś serca powiedzieć mu, że wszystko to znasz. Co ciekawsze, pokazał Ci też miejsca, których ty nie znałaś. W końcu postanowił wszystkim Cię przedstawić i chociaż ze wszystkich sił starałaś się trzymać język za zębami, poległaś już na starcie.

— Hej! Hej wszyscy! To jest [Twoje imię i nazwisko], chociaż Sai mówi na nią Shinbi.

— Dlaczego? — spytała Ino, uważnie Ci się przyglądając.

— Dobre pytanie... — powiedziałaś cicho, rozglądając się po wszystkich twarzach i właśnie wtedy, zobaczyłaś Shikamaru. — Shikamaru! Shikamaru! O cholera! To naprawdę ty! Shikamaru! Cholera, to Shikamaru! — krzyknęłaś głośno, starając się nie ekscytować za bardzo, ale po prostu nie byłaś w stanie. Chłopak spojrzał na ciebie wyraźnie zdziwiony. Naruto pokiwał głową.

— Teraz jej ksywka ma sens, żeby było zabawniej, nigdy jej o tobie nie mówiłem, dattebayo — wtrącił Naruto, dumnie wypinając pierś, ale nie patrzyłaś na to, miałaś oto swojego ulubionego bohatera na wyciągnięcie ręki.

— Jestem twoją wielką fanką i kocham Cię całym moim sercem. I chociaż uwielbiam Temari, to i tak bardzo zazdroszczę jej tego, że to ona zostanie twoją żoną, oddałabym naprawdę dużo, żeby być na jej miejscu — powiedziałaś pewnie, wciąż nie mogąc powstrzymać się od krzyczenia jak mała dziewczynka.

— Co? — spytał poważnie, a oczy wszystkich zwróciły się w twoją stronę. To właśnie wtedy zrozumiałaś, że wycieczka z Naruto jednak nie była dobrym pomysłem.

— Co? — powtórzyłaś za nim, nerwowo rozglądając się po piasku.

— Co? — powtórzył swoje pytanie, ale ty odwróciłaś wzrok i wtedy dostrzegłaś cztery inne osoby, powoli idące w twoim kierunku.

— O jeny! To jest Rock Lee i Neji! — krzyknęłaś radośnie, zapominając już o wpadce sprzed kilku sekund i pewnie biegnąc w ich stronę. Nie zatrzymałaś się i mocno objęłaś Lee, ten, chociaż bardzo zdziwiony, odwzajemnił twój uścisk, bardzo się przy tym rumieniąc. Naruto pokiwał głową.

— Hej! To tylko [Twoje imię] moja nowa znajoma! — krzyknął, chcąc wyjaśnić im całą sytuację.

— Co tu się przed chwilą stało? — spytała Ino, uważnie wpatrując się w Shikamaru, który wciąż pozostawał w niemałym szoku po tym, co przed chwilą usłyszał.

— Shikamaru i Temari — powiedział radośnie Chouji, śmiejąc się głośno. Ino położyła rękę na jego ramieniu.

— Wiesz, wewnętrznie zawsze to czułam! — powiedziała pewnie.

— Jakie to męczące — powiedział, gdy tylko wyszedł z szoku. Sakura skrzyżowała ręce na piersi i pokręciła głową.

— Nie podoba mi się to — powiedziała cicho.

— Więc, spadłaś z nieba? — upewnił się Neji, po wysłuchaniu historii Naruto. Pokiwałaś głową.

— To brzmi dziwnie, ale tak właśnie było... wciągnęła mnie manga — wyjaśniłaś. Rock Lee zacisnął pieści.

— Super! Jesteś bohaterem, jakimś magiem? Przybywasz z przyszłości? — krzyknął radośnie. Zastanowiłaś się chwilę.

— Tak, można tak powiedzieć...

— Powiedziała, że będę miał syna! — krzyknął podekscytowany Naruto, na co ty uderzyłaś się dłonią w głowę. Byłaś przekonana, że udało mu się o tym zapomnieć.

Her eyes |Sasuke x Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz