Przez całą drogę do domu przyjaciela gadałem jak nakręcony ,nie dając chłopakowi dojść do słowa .Wiedziałem ,że chciał coś powiedzieć ,ale bałem się że moje wyznanie mogło go spłoszyć ,a ostatnie czego chciałem to odrzucenia .Wolałem żyć w tej błogiej niewiedzy ,która była znacznie lepsza niż świadomość ,że on może tego nie odwzajemnić .Gdy samochód zatrzymał się pod doskonale znanym mi budynkiem ,szybko cmoknąłem jego usta i wybiegłem .Wpadłem w ramiona Tae ,wpychając go tym samym w głąb pomieszczenia .
-Wszystko w porządku Jimin ?-zapytał ewidentnie zaskoczony moim zachowaniem ,na co odpowiedziałem ,że pogadamy o tym później ,bo jego matka zaabsorbowana hałasem jaki narobiłem, stała już obok nas .Przytuliła mnie mocno ,odbierając chwilowo możliwość normalnego oddychania .Zaprowadziła mnie do stołu ,całkowicie zapominając o urażonym synu .
-To niesprawiedliwe ,że cieszy się bardziej z twojej obecności -jęknął siadając obok ,zerknąłem na niego prychając pod nosem .
-Taehyung ciebie mam na codzień ,a Jimin tak rzadko tu wpada -odpowiedziała podsuwając w moją stronę półmiski z jedzeniem ,uśmiechnąłem się do niej nakładając sobie porcje ,która prawdopodobnie nie zadowoliła jej ,bo po chwili dołożyła kolejną przez co jedzenie niemalże wylatywało z talerza -Jedz skarbie ,znowu schudłeś -skinąłem głową ,choć wcale nie było to prawdą.Kobieta mówiła tak za każdym razem ,choć moja waga od kilku lat się nie zmieniła .
-Soejoona jednak nie będzie ,miał pilne zebranie w firmie- ojciec Tae był biznesmen i mimo ,iż żałowałem to rozumiałem ,że musi pilnować interesów -To ten Jungkook ,tak ?Jest przystojny ,chciałabym go poznać -dodała na co zakrztusiłem się ryżem ,który właśnie miałem w ustach .Kobieta szybko podała mi szklankę ,a Taehyung z głupim uśmiechem poklepał moje plecy .
-Zrobisz to kiedyś ,a teraz przestań go przesłuchiwać -wtrącił przyjaciel ,zabierając się za jedzenie .Jego rodzicielka odpuściła temat chłopaka ,jednak wciąż wypytywała co u mnie ,jak się trzymam i czy na pewno nie potrzebuję pomocy .Po dwóch godzinach ,odpowiadania na jej pytania i marudzenia Tae ,wyszliśmy z przyjacielem na taras trzymając w ręku puszki z piwem .
-Co to była za akcja ? -nawiązał do mojego efektownego wejścia -wygladałeś jakbyś przed nim uciekał ,skrzywdził cię?-zapytał co od razu zaprzeczyłem ,po czym wziąłem kilka głębszych oddechów i łyków piwa ,żeby dodać sobie trochę odwagi.
-Powiedziałem mu co czuję -mruknąłem prostując nogi ,nagle niewielki kawałek drewna leżący nieopodal wydawał mi się niezwykle interesujący ,więc skupiłem na nim całą swoją uwagę .
-Co powiedziałeś ?-nie zareagowałem ,dopóki Tae nie uderzył mnie w ramię.Jeknąłem cicho , posyłając mu mordercze spojrzenie.
-Że go kocham -westchnąłem przecierając twarz jedna ręka ,po czym zerknąłem przelotnie na przyjaciela ,który przyglądał się mi z szeroko otwartymi oczami i ustami .
-To ...ty ...o mój Boże -jąkał się ,mimo iż nie było mi do śmiechu to parsknąłem głośno . Tae wyglądał jakby jego mózg po prostu przestał działać .-Odpowiedział tym samym ,tak? -pokręciłem przecząco głową ,uspokajając się automatycznie .
-Nie dałem mu dojść do głosu ,nie chciałem żeby rzucił te słowa na wiatr .Wiesz przecież ,że dla mnie to naprawdę dużo znaczy ,ja nigdy ...nigdy nie ...-jąkałem się ,sam gubiąc się w swoich myślach .
-Nie byłeś zakochany ,wiem o tym doskonale Jiminah .Mimo wszystko myślę,że nie powinieneś mu przerywać ,nie ważne jaka byłaby jego odpowiedz .Kocham cię stary,ale musisz w końcu opuścić te strefę komfortu .Życie jest brutalne i trzeba się z tym pogodził .Kibicuje wam Minie ,ale lepiej żebyś wiedział ,co on czuje bo w końcu zwariujesz .Już zachowujesz się jak wariat -w głębi duszy wiedziałem ,że ma racje ale byłem naiwniakiem ,który woli mieć to co teraz ,niż nie mieć nic .Jungkook na stałe zamieszkał w moim sercu i nie ważne jak dużym okażę się egoistą ,to nie zamierzam wyrzucić go stamtąd .
-Pogadam z nim -uległem w końcu ,wciąż nie mogąc sobie wyobrazić przebiegu tej rozmowy -A co do jutra ,to wszystko gotowe ?
-Będzie gotowe ,nie martw się tym -przerwał ,biorąc kilka łyków piwa - Pracujesz jutro ?
-Nie ,wziąłem wolne .Yoongi ma przyjechać po mnie koło trzynastej , żebym mógł mu pomoc .Jungkook ma jutro w południe jakiś uroczysty obiad ,więc raczej nie powinien się zorientować .
-Kupiłeś mu prezent ? Czy zamierzasz podarować mu cnotę ?-jeknął,gdy moja zaciśnięta pięść spotkała się z jego ramieniem -No co , całe życie zamierzasz grać cnotkę ? Lepiej żebyś zrobił to z kimś ,kogo kochasz .
-Co cię tak interesuje moja dupa ? -rzuciłem z przekąsem ,mając już dość komentowania moich krągłości .
-Jest fajna -mruknął ,po czym od razu podniósł ręce do góry- Wiem ,że mnie kochałeś wcześniej ,ale ja ci w tym nie pomogę .
-Taehyung oddawaj to piwo , zaczynasz pierdolić głupoty .-mówiąc to wyciągnąłem dłoń w jego stronę ,na co ten szybko odsunął przedmiot ode mnie .
-Nie spinaj się tak ,tylko żartowałem .Wracając do tematu ,co masz ?-dopytywał widocznie zaciekawiony .
-Wycieczkę ,mówił ostatnio że chciałby odetchnąć i ...
-To nie głupi pomysł ,ale co jeśli będzie pracował i nici z twojego planu -wtrącił w połowie mojej wypowiedzi ,za co miałem jeszcze większa ochotę mu przyłożyć .
-Masz mnie za idiotę ,czy jak ? Powiedziałem ,że mam wolny weekend i chciałbym spędzić z nim trochę czasu ,więc zadeklarował ,że też weźmie wolne .
-Daleko to ?-skinąłem głową -Chcesz samochód ,prawda ?
-Yoongi zaproponował mi ....
-Chimchim dlaczego Min wie o twoich planach ,a ja nie ?
-Oooo...czyżby Kim Taehyung był zazdrosny ? -zaśmiałem się kończąc piwo i odkładając puszkę na bok -Nie dąsaj się Tae .Spotkałem Yoongiego dzisiaj ,jak odbierał brata po zajęciach i ustalaliśmy plan na jutro .Przecież wiesz ,że jesteś moim najlepszym przyjacielem i nie mamy tajemnic ,po prostu oboje mieliśmy zawalony tydzień i przypominam ,ci że nie widzieliśmy się ani nie rozmawialiśmy w tum czasie .
-Dobra wybaczam ...To co Jiminie , dodatkowo założysz te skąpe koronkowe gacie i obwiążesz się kokardką ,oddając się totalnemu uniesieniu z Jungkookiem ? -dopytał będąc przy tym całkowicie poważny ,więc z czystym sumieniem musiałem stwierdzić ,że prawdopodobnie jego życie seksualne w obecnym momencie jest niesamowicie marne .
-Nie przeginaj -jęknąłem ,ale nie wiedzieć czemu w głowie zawitała mi myśl ,że przyjaciel może mieć racje .Kocham Jungkooka i tego akurat jestem pewny ,może faktycznie powinienem przestać być tak wstydliwy .Rozmyślenia przerwała mi mama Tae ,przypominając że jest już późno i lepiej byłoby ,gdybym przenocował dzisiaj u nich .Ja jako rasowy tchórz ,zgodziłem się bez namysłu ,tym samym odkładając rozmowę o uczuciach chłopaka na inny dzień .

CZYTASZ
My Little Man /Jikook✔️
FanficZakończone Dotąd nieznający pożądania Jimin ,spotyka na swojej drodze pewnego siebie Jungkooka . #wiek bohaterów zmieniony na potrzeby ff.Możliwe sceny 18+