Minął tydzień od tamtej nocy. Spędzamy dużo czasu, a większość na wspólnym oglądaniu serialów lub jakiś filmów. Przeważnie po prostu się przytulamy i całujemy. No pomijając czasem przypadkowe macania. Raz powtórzyliśmy tą jedną pamiętną noc ale tym razem w domu i w łóżku.
W międzyczasie zdążyłam przeczytać wszystkie moje książki. Jednak brak internetu robi złe rzeczy z ludźmi. Znaczy lubię czytać książki ale nigdy w życiu nie przypuszczałam, że w tydzień przeczytam aż pięć książek.
Na dodatek złego, za jakieś trzy dni zacznie mi się okres. Nienawidzę go i nie mam najmniejszego zamiaru wychodzić wtedy z łóżka.
Aktualnie była dwunasta rano a my z Nathanielem siedzieliśmy w salonie i oglądaliśmy serial. Wstaliśmy wczoraj około szesnastej, co wiąże się z dzisiejszym brakiem snu w nocy. W sumie to ja nie oglądałam tylko Nate. Ja leżałam tyłem do telewizora i przytulałam się do jego klatki piersiowej przysypiając. On aby głaskał mnie po włosach. Nogę miałam włożoną między jego i tak było mi dobrze.
Leżeliśmy tak jeszcze chwilę, lecz nasz telefon stacjonarny zaczął dzwonić. Zdziwiliśmy się ale ochroniarz wstał i poszedł odebrać.
— Słucham — powiedział do słuchawki. — Dzień dobry, Panie Carver. — Spojrzał na mnie. — Nie, nie śpimy już. Złapaliście ich? — zapytał. — O to dobrze — mówił bez żadnego entuzjazmu. — W takim razie my dziś w nocy wyjedziemy. Nad ranem powinniśmy być — poinformował. — Do widzenia — dodał i odłożył słuchawkę, podchodząc do mnie.
— To mój ojciec? — zapytałam, żeby się upewnić bo nie chciałam jeszcze wracać.
— Tak. Złapali tych dwóch gości co strzelali. Jake z Crystal podobno już są w drodze do New Jersey.
— Kto to był?
— Ostatnio, gdy Twój tata miał jakieś interesy i coś poszło nie po myśli tego człowieka to się wkurzył. Wynajął jakieś dwie ofermy które dały się złapać tak szybko. Chcieli zepsuć mu ślub, bo to ważny dla niego dzień, lecz nie przewidział, że Ciebie tam nie będzie. Wie, że tylko ty mu zostałaś — opowiedział mi.
— Nie chcę wracać. Oboje wiemy z czym to się wiąże — jęknęłam niezadowolona.
— Chodź. Pójdziemy spać, a jakoś o drugiej wyjedziemy, żeby nie było korków. — Nachylił się i mnie krótko pocałował. — Wiem, że moglibyśmy inaczej wykorzystać ten czas, ale nie chcę zasnąć przy kierownicy, kochanie. Wstawaj. — Pociągnął mnie za ręce do góry, tak, że wpadłam w jego klatkę piersiową. Chłopak się lekko uśmiechnął i objął moją talię. — Nie jesteś głodna? — zapytał, patrząc mi w oczy.
No tak, odkąd się dowiedział o tym, że się przez tydzień głodziłam, ciągle dba o to żebym jadła. To nie tak, że się głodziłam. Ja po prostu byłam zbyt smutna żeby jeść, a przy okazji schudłam jakieś dwa kilo, czego i tak nie widać.
— Jedliśmy jakieś dwie godziny temu. Nie jestem — odpowiedziałam i się do niego przytuliłam.
— Idziemy spać? — mruknął w moje włosy.
— Mhm.
Potem poczułam jak jego dłonie zjeżdżają na moje nagie uda, a on delikatnie mnie podnosi. Oplotłam go nogami w pasie, a chłopak zgasił aby telewizor i poszedł na górę. Schowałam głowę w zagłębienie jego szyi i się do niego przytuliłam.
Miałam na sobie aby majtki i jego koszulkę, a on miał tylko bokserki.
Po chwili weszliśmy do jego pokoju. Wilson położył mnie na swoim łóżku i sam zawisł nade mną. Pocałował mnie w nos, policzek jeden i drugi, czoło i przelotnie cmoknął mnie w usta.
CZYTASZ
I Don't Understand My Feelings
RomanceFRAGMENT Z KSIĄŻKI: "- Kim ty jesteś i czemu siedzisz w moim pokoju? - powiedziałam, a on zlustrował mnie wzrokiem, a mi w tym momencie się przypomniało że stoję przed nim w samej koronkowej bieliźnie, od razu podbiegłam do szafy i założyłam pierwsz...