chapter 32

99 5 0
                                    

Obudziłam się i pierwsze co poczułam to mocny ból głowy. Zdecydowanie nie powinnam pić wczoraj tego Whisky z Lydią. Odkręciłam się i zobaczyłam obok siebie przyjaciółkę, która jeszcze spała.

Podniosłam się na łokciach, żeby następnie wstać z łóżka. Wzięłam w rękę swój telefon, by sprawdzić, która jest godzina. 12:12. No pięknie. Poszłam do łazienki i załatwiłam swoje potrzeby. 

Jestem głodna.

Stwierdziłam, że pójdę obudzić Ethana. On się nie umie na mnie gniewać, a ja mam ochotę na jego gofry. Nie pukając weszłam do jego pokoju. Chłopak spał na brzuchu.

Dupę to on ma niezłą. 

Podeszłam do jego łóżka i położyłam się obok. Zaczęłam go szturchać w ramię, ale on śpi dalej, więc uderzyłam go lekko w policzek.

— Ethan, wstań noo — jęknęłam mu do ucha, a on się zaczął przebudzać.

— Jeszcze pięć minut — mruknął w poduszkę.

— Nie wstaniesz po pięciu minutach. Ethan chodź no, proszę.

— Co ty ode mnie chcesz tak rano? — Otworzył delikatnie powieki i na mnie spojrzał.

— Jak już jesteś to chce Cię wykorzystać — powiedziałam.

— Nie mam gumek, Lily.

— Nie chodzi mi o to. — Zaśmiałam się.

— Jak to nie? — Zmarszczył lekko brwi.

— Chce gofry. Nie jadłam ich dobry miesiąc. Chodź. — Wstałam z łóżka i pociągnęłam go za rękę.

— Czyli nici z seksu dziś? — zapytał.

— Nie tylko dziś, a na zawsze. 

Chyba, że Nate mnie zostawi. 

Wtedy się załamie i nie będę chciała więcej żadnego chłopaka.

— Szkoda. Ale nigdy nie mów nigdy. Przypomnij sobie początek naszej znajomości i sytuacje sprzed miesiąca, mała. — Uśmiechnął się cwanie.

— Ta, ta. Chodź mi zrobić gofry. Już — powiedziałam głosem nie przyjmującym sprzeciwu, a on podniósł się z łóżka.

— Idź wszystko wyjmij, a ja pójdę do łazienki.

— Jesteś cudowny! — krzyknęłam z uśmiechem, wychodząc z pokoju w którym spał.

Na korytarzu zobaczyłam Nathaniela, który patrzy na mnie dziwnie. No tak. Przecież wychodzę z pokoju chłopaka z którym się jeszcze niedawno pieprzyłam, wszyscy śpią, a ja mu mówię, że jest cudowny. No i znów znajdujemy się w dwuznacznej sytuacji, jak wczoraj z Chrisem z którym też się pieprzyłam.

No błagam.

— Hej — mruknęłam, podchodząc do niego.

— Cześć — odpowiedział i chciał mnie pocałować, ale się odsunęłam. — O co chodzi? — zapytał.

— Może ktoś zobaczyć — odpowiedziałam — a tego nie chcesz.

— Wszyscy śpią — zauważył.

— Ethan nie śpi i zaraz ma wyjść z pokoju, bo poprosiłam go by zrobił mi gofry.

— Mhm — mruknął i zszedł na dół, a ja za nim.

Gdy zeszłam do kuchni od razu zaczęłam wyciągać tabletki przeciw bólowe. Wyjęłam również siedem szklanek, do których nalałam wody. Wyjęłam po jednej tabletce i zaniosłam, jeden zestaw do swojego pokoju dla Lydii. Następnie dwie zaniosłam dla Chrisa i Willa. Później poszłam do pokoju w którym śpi Jesse, a na koniec do Harveya. Do Luke'a i Madison wolę nie wchodzić, bo nie wiem czego mam się spodziewać. Zeszłam znów do kuchni i sama wzięłam jedną tabletkę którą popiłam wodą. Tą ostatnią zostawiłam dla Ethana, który pomimo małej ilości alkoholu wczoraj i tak będzie narzekał, że go coś boli. On już po prostu jest sknerą. 

I Don't Understand My FeelingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz