10

183 16 4
                                    

- Jesteś naprawdę w porządku człowiekiem! Większość dawno by dostała zawału, modliła się, potraktowała nas wodą święconą, albo po prostu robiła amatorskie egzorcyzmy!

- He he... Ta... Cała ja. Niby normalna a jednak świr.

- Szkoda że nie wszyscy ludzie tacy są.

- A właściwie... Co od was chcieli tamci agenci? Jak to możliwe, że was wytropili? No i kim oni w ogóle są?

- Aż wstyd się przyznać panienko, że im się udało. Chcieli po prostu wiedzieć kim jesteśmy i dlaczego mordujemy

- A czego jeszcze możesz by chcieć? - spytał opryskliwie Blitzø

- Nie wiem... nie robili żadnych eksperymentów? Nie chcieli ogłosić tego jako naukowego odkrycia i zagarnąć całą sławę i pieniądze? - zaczęła intensywnie mamrotać nastolatka pod nosem - Nie chcieli dostać się do piekła? Nie chcieli zrobić wam żadnej sekcji zwłok? Aby zrobić jakieś chore badania? Albo... - przerwała gdy zobaczyło jak Moxxie stracił intensywny kolor czerwieni na twarzy a Blitz śmiał się z niego - Wybaczcie... Przesadziłam. Czasami za dużo mó nie myśląc. Po prostu lubię takie teorie spiskowe i czasami nie ponosi. Sorki Moxxie.

- J-jest ok...

- Ha! Wcale nie! Ha ha!

- Blitz! Daj mu już spokój! Wracając. Kim oni są? Są jak agencji A.C.M.E. z Carmen Sandiego? Bardzo tajni, że nikt nie wie o ich istnieniu. Czy bardziej jak rząd? Wszyscy o nim wiedzą ale nie każdy wie czym tak naprawdę się zajmuje? - wróciła do zadawania pytanie i czuła, że jest w swoim żywiole, bo bardzo się tym zaciekawiła.

- Nie zrozumiałam. Kompletnie nic. Z twojego bełkotu. - otparł powoli Blitz chcąc brzmieć poważnie ale nie wytrzymały i wybuchnął śmiechem - Pp... Ha ha ha! K-kompletnie nic!! Ha ha ha!!

- Sądzę, że są bardziej brudną firmą. Mówią że zajmują się jednym, a tak naprawdę są dwulicowi i mordują.

- Racja Moxxie... oni już wcześniej mieli broń.

- Ale chujową, bo nie mieli żadnych splusów!! Ha ha!

- Hm... Wiesz każdy ma inne fetysze.

- Nooooo.... Racja.

- Cicho! - pisnęła Ira zakrywając usta Blitzø

- Mm?! O co chodzi?

- Rodzice! Wrócili! - szepnęła panikując.

- Osz w mordkę! Zasiedzieliśmy się. Szefie musimy spadać!

- Racja. Otwieraj portal!

- Słyszałeś to? - powiedziała zmęczonym i surową głosem matka dziewczyny, a wszystkim jak na raz dwa trzy serca stanęły z przerażenia - Ira. Nie śpisz?

- Coś ty. Wydaje ci się. No i nie budź dziecka. - odparł zmęczonym i zirytowanym głosem ojciec nastolatki. Miał w głowie tylko o to żeby wreszcie położyć się spać.

- Szybciej! - pospieszała przestraszona Ira - Zaraz przyjdą!

- Gotowe! - zawołał cicho Moxxie. - Dobranoc panienko.

- Papa Ira!

- Jeszcze raz dziękujemy za ratunek.

- Do usług. He he. Pośpieszcie się!

- Dobra. Narka!

- Chwila! - złapała Ira te dwa demony za ręce.

- Co?!

- Panienko, nie mamy czasu!

- Czy jeszcze kiedyś się spotkamy? - zapytała dziewczyna ignorując cały świat wokół siebie. Zapomniała na chwile o rodzicach i o tym, że musi się kierować rozumem, nie emocjami.

- Ira to nie są żarty! Musimy już iś-

- Odpowiedz!

Cudze demony // Helluva BossOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz