[2] Szybko niczym zwiadowca

116 15 5
                                    

Spokojny dzień czyste niczym podłogi w domu Ackermana niebo. No ale jak zwykle coś musi zepsuć Levi'owi błogi spokój i ciszę jaka nastała wraz z opuszczeniem mieszkania przez Mikasę. Szczerze jego kuzynka bywa nieznośna, ale jednak jest jego jedyną rodziną więc muszą mieć ze sobą jako takie kontakty.

Nieznośne długie pukanie do drzwi mieszkania zaprowadziło zdenerwowanego Ackermana do drzwi, musiał je otworzyć by przerwać ich męke. Po drugiej stronie nie ujrzał raczej nikogo ważnego, czy wartego jego czasu bądź uwagi. Miał zamiar zamknąć drzwi i wrócić do spokojnego wypoczynku w salonie jednak kobieta po drugiej stronie zatrzymała go krzykiem.

- Stój Levi!

- Ha? Czego?

Obdarzył kobietę swoim lodowatym spojrzeniem i wyczekiwał odpowiedzi.

- Bo widzisz ja... Ja... Ja.

- Zlituj się kobieto! O co chodzi?!

- Chciałabym zapytać czy wyszedłbyś gdzieś ze mną. Jestem największą fanką.

- Niech pomyśle... Nie.

- Ale ja tak bardzo chcę żebyś był kiedyś ze mną.

- Słuchaj jak to ująć... Nie znaczy nie żegnam.

Zatrzasnął drzwi i wrócił do prawie spokojnej reszty wolnego czasu. Gdyby nie płacz dziewczyny za drzwiami to byłoby dużo spokojniej i napewno ciszej.

No ale cóż tak to jest jak pojawiasz się praktycznie na każdej okładce czasopism modowych, bilbordach a ludzie chcą żebyś grał a reklamach. Życie sławnego modela i ikony Osaki to wyzwanie dość męczące, a po czasie raczej nudne.

W końcu spokój Levi'a powrócił ale nie na długo. Usłyszał on dźwięk telefonu który leżał na stoliku i dość leniwie podnosząc go odebrał.

- W czym mogę pomóc?

- Levi musisz pojawić się w studio, mamy dwie nowe kreacje i pomysły na sesję.

Levi westchnął tylko i rozłączył się.

Niecałą godzinę później był już przed studio, pewnym krokiem wszedł do środka jednak jego mina jak zwykle była nie do odczytania. Taka bez emocjonalna.

Odrazu przebrał się w jedną kreację i zaczął robić pozy, które chciał uchwycić fotograf mimo jego braku emocjonalności zdjęcia zawsze wychodziły świetne. I to w nim wszyscy uwielbiali potrafił nadać zdjęciu charakteru bez zbędnego wysilania się.

Pierwsze zdjęcie było czymś w rodzaju tematyki jesiennej, najpewniej chodziło o jakieś nowe jesienne kolekcje w sklepach którym trzeba było zrobić małą reklamę.

Drugie zdjęcie natomiast nie wydawało się mieć jakie kolwiek znaczenie modowe

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Drugie zdjęcie natomiast nie wydawało się mieć jakie kolwiek znaczenie modowe. Może było tylko po to by zdobyć większą sławę na portalach społecznościowych. Musiał przyznać jednak że jego elegancki ubiór był niczego sobie.

Nagle w trakcie zdjęć gdzieś z tyłu sali mignąła mu kobieca dość dobrze znana sylwetka, po chwili zauważając czerwień szala kobiety zoriętował się że była to Mikasa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nagle w trakcie zdjęć gdzieś z tyłu sali mignąła mu kobieca dość dobrze znana sylwetka, po chwili zauważając czerwień szala kobiety zoriętował się że była to Mikasa.

- Levi!

- Czego jestem zajęty?!

- Wróć wcześniej możemy mieć gościa!

Krzyknęła i zniknęła niczym zwiadowcy z wspomnień które widział Levi.

Levi nie był duszą towarzystwa ale postanowił wrócić wcześniej by ogarnąć pewnie już doszczętnie zabrudzoną przez Mikasę podłogę. I resztę mieszkania tak w razie gdyby jakiś kurz czy brud miał zostać niezauważony przez niego wcześniej, co nie zdarzało się. Wcale no ale czystość przedewszystkim!

Z tą myślą Levi wrócił do kontynuowania zdjęć, w duchu był wdzięczny Mikasie za to że kazała mu wrócić wcześniej. Może dzięki temu nudna codzienność się zmieni?

______________

Rozdział trochę nie ciekawy bo brakło mi pomysłu, ale spokojnie nadrobimy to już niedługo w następnych rozdziałach.

✨Miłego dnia moje iskierki✨

~Maiko

Nasza alternatywa świata/ereriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz