Znowu widać miasto i ogarniający je chaos. Mimo braku tytanów w pobliżu jest wiele żołnierzy Mare co raczej nie ułatwi im zadania.
Ackermanowie stoją na dachu jednego z budynków, żołnierze odrazu wykorzystują ich chwilowy postój więc są skazani na walkę. Jednak zgodnie z planem nie oddalają się zabardzo od wyznaczonego miejsca nadlotu sterowca.
~~~~~~~~~
- Levi miał zostać ze względu na jego stan w alternatywnym świecie Eren.
Krzyknęła do niego okularnica omijając pociski wroga.
- Tak wiem o tym Hanji... Ale naprawdę nie mogłem nic zrobić. Kłótnia i tak by nic nie dała.
Powiedział poirytowany brunet zabijając dwóch przeciwników.
- Mam nadzieję że chociaż nic mu się nie stanie.
- Mikasa obiecała go ochraniać w razie potrzeby.
Generał Zoe uśmiechnęła się tylko na jego słowa.
Razem z Arminem, Jeanem i Erenem. Hanji w dalszym ciągu pozbywała się żołnierzy Mare tak by Mikasa i Levi nie musieli zabardzo walczyć. I mimo że teraz zapewne przeciwnicy szatynki uważają ją za szalonego potwora który kocha zabijać ludzi na różne ciekawe sposoby, to zwiadowcy znają ją pod postacią miłej i troskliwej przyjaciółki. Chodź czasami trochę strasznej.
~~~~~~~~~~
W końcu nadszedł czas gdy sterowiec zatrzymał się obok Ackermanów. Bez większego namysłu oboje z nich wskoczyło do środka, już po chwili pojawili się także Gabi i Falco. Connie widząc jak dziewczynka mierzy w Sashę z broni pociąga ją za rękę w swoją stronę. Lądują w uścisku blisko ściany omijając pocisk.
- Nie pozwolę by ona znowu cię zabiła.
Sasha po słowach przyjaciela patrzy na niego zdziwniona, jednak uśmiecha się po chwili.
Levi powoli zbliża się do dziewczynki od tyłu a Mikasa od przodu. Connie natomiast zostawia Sashę z gromadą zwiadowców w bezpiecznej odległości od Gabi. Chwyta chłopca i związuje jego ręce od tyłu sznurem.
- Nic się nie bój mały trochę adrenaliny jeszcze nikogo nie zabiło.
Zamierza wypchnąć chłopca z sterowca jednak ten podpiera się nogami, stara się mu wyrwać.
- Nie proszę nie ja nie chcę umierać!
Krzyczy przez łzy blondasek.
Dziewczynka zdenerwowana znowu nie myśląc długo chcę postrzelić Conniego. Levi jednak łapie lufe broni i zmienia tor lotu pocisku. Gabi się nie poddaje i przeładowuje broń z zamiarem kolejnego wystrzału.
- No cóż chyba pora na ciebie.
Connie wypycha Falco z sterowca a Gabi zaczyna płakać i krzyczeć.
- Jesteście potworami!
Przez łzy nie trafia w Conniego ale w łydkę Mikasy, która upada z grymasem bólu na twarzy. Levi wykorzystuję jej rozpacz i od tyłu kopie ją w plecy. Dziewczynka upada, on związuje ją i podnosi z podłogi chcę ją przekazać Conniemu jednak ona zaczyna kopać nogami.
- Jak się nie uspokoisz to oberwiesz młoda.
Mówi stanowczo model.
- Zabiję was rozumiecie was wszystkich!Wy diabły!
Oberwała jeszczę mocno w brzuch z kolana jednak dalej krzyczała więc Levi zastosował cios w kark i Gabi zemdlała.
- Teraz wyrzuć ją z tąd i możemy się zbierać.
CZYTASZ
Nasza alternatywa świata/ereri
AventuraMimo że Eeren ma 20 lat to wciąż mieszka z rodzicami, tylko dlatego że nie może znaleźć sobię pracy. Powodem dla którego brunet nie może zdobyć żadnej posady na dłużej niż tydzień są jego ciągłe koszmary o swoim "poprzednim" życiu tytana i zwiadowc...