[26]Już nie taki samotny co?

68 1 0
                                        

Jak to zwykle u zwiadowców bywa trzeba było uczcić sukces organizując jak to się Hanji wyraziła spotkanie towarzyskie z udziałem alkoholu. Taa a Erwin raczej nie miał zamiaru protestować. Według pewnego czarnowłosego rozmowy z nim są bardziej nudne niż paplanina Armina i Hanji no, ale cóż może to jego specjalność. Bycie nudnym, dość zagadkowym generałem zwiadowców którego ulubionym trunkiem jest whisky.

Pomimo iż uratowanie Erwina nie było ich ostatecznym zwycięstwem i tak musieli to uczcić, wkońcu uratowanie generała Smitha było jedną z najbardziej ryzykownych misji zwiadowców do tej pory.

- Masz już jakąś pracę na oku Erwin?

- Cóż narazie nie zabardzo... Ale z tego co widziałem Levi jest dość popularny przynajmniej w Osace.

Blondyn upił łyk trunku i spojrzał na przyjaciela.

- Uwierz mi Erwin ludzie są tak nieznośni że nie chciałbyś mieć fanów.

- Widzę że nie zmieniłeś się ani trochę Levi.

Generał spojrzał na Petrę która rozmawiała z Langner, zaraz jednak odwrócił wzrok i znowu zatopił usta w ulubionym trunku.

- Zastanawia mnie jak tam wasze życie...bardziej osobiste.

Blondyn spojrzał na przyjaciół z chytrym uśmiechem.

- Stary zboczeniec tylko jedno ci w głowie.

Mruknął Ackerman na jego słowa. On natomiast uśmiechnął się tylko.

- Wiesz zdarzyło mi się mieć kilka ciekawych nocy z facetami... I nie tylko ale związku to z tego nie było.

Westchnęła Hanji przypominając sobie te wszystkie noce.

- A ty Levi?

Generał spojrzał na niego z uniesioną do góry brwią i chytrym uśmiechem.

Ackerman tylko westchnął.

- Nie twoja sprawa Erwin.

Myślał że tym słowem zakończy ich dyskusję na niezbyt wygodny temat, ale jak widać się pomylił.

Erwin tak łatwo nie da mu za wygraną.

- A co z tobą i Petrą miała zostać twoją żoną, ale umarła. Teraz jest żywa więc...

Eren słysząc słowa generała miał wrażenie że coś w nim pękło ufał Ackermanowi, ale dlaczego Levi nie powiedział mu o tym ślubie skoro go kochał?

W zielonych oczach zbierały się łzy jednak pewna blondynka widząc jego stan przytuliła go i z troskliwym wyrazem twarzy spojrzała w jego przygnębione oczy.

- Spokojnie napewno to wszystko się jakoś wyjaśni. Zobaczysz wszystko się ułoży.

- Dziękuję Historia.

I tak trwali jeszcze chwilę w uścisku po czym się od siebie odsunęli. Czekali na słowa Levi'a, które mimo rozmów innych tworzyły dość długą ciszę w pokoju.

- ...Petra i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi nie kocham jej. Nie w taki sposób to jest przyjaź i nic więcej.

- Dlaczego więc miałeś się z nią ożenić?

- Ugh. Nie planowałem tego gdy ona umarła a ja miałem to powiedzieć jej ojcu on... Powiedział że nie może się doczekać naszego ślubu. On to zaplanował nie ja.

Wyjaśnił Levi.

- On ma kogoś innego Erwin.

Powiedziała po chwili Hanji.

Nasza alternatywa świata/ereriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz