37. To twój dzień

146 15 3
                                    


Z Alexą nie widziałem się do około tygodnia. Dziewczyna była dość zajęta szkołą i zajmowaniem się swoim siostrzeńcem, ale nie miałem jej tego za złe. Mimo wszystko codziennie do mnie pisała lub dzwoniła, bo wiedziała, że obaj potrzebujemy towarzystwa. Niestety nadal też nie opowiedziała mi o znaczeniu tulipanów, ale nie upominałem się. Może czekała na odpowiednią chwilę?

Dziś natomiast był ten "magiczny" dzień. Strasznie tego nie chciałem, ale jednak kiedyś musiało to nadejść. O czym mówię? O moich 18 urodzinach. Szczerze mówiąc, trochę się tego bałem. Nagle zostanę pełnoletni i będę za wszystko odpowiedzialny. Na dodatek ludzie zaczną mi mówić, że jestem dorosły, więc powinienem się tak zachowywać. Ale ja wcale się tak nie czuje! Może jestem dość dojrzały psychicznie, ale nie będę zmieniać swojego zachowania przez wiek. Mam nadzieje, że moi przyjaciele jednak zrezygnują z pomysłu robienia standardowej
18-stki. Nie chcę by te urodziny różniły się czymś od pozostałych. Wystarczy mi spędzenie czasu w towarzystwie przyjaciół. Najwyżej jakieś wyjście na miasto. I tak jesteśmy w Ameryce i nie mogę pić do 21 roku życia, chyba że uda mi się ich namówić by mi pozwolili. Chociaż nie jestem pewny czy w ogóle pamiętają że to dziś. Ostatnio dużo się działo- face reveal Dreama, wyznanie widzą, że mieszkamy wszyscy razem i ogarnianie finansów domowych.
Wstałem leniwie z łóżka i wziąłem telefon by sprawdzić godzinę i czy nikt do mnie przypadkiem nie pisał. Okazało się że już 11- czyli dość późno, ale no cóż przynajmniej się w końcu wyspałem. Dostałem też kilka wiadomości od Ali.

Od: Alexa <3
-Hi Tommy!
-Wszystkiego Najlepszego !!!
-Mam nadzieje, że nie zmarnujesz tego dnia leżąc w łóżku.
-Jest mi strasznie głupio że nie mogę dziś przyjść :/
-Wiesz siostra znów się drze, ma jakiej problemy i karze mi się opiekować Leonem.

Do: Alexa <3
-
Hi Bestie!
-Dziękuje, Uwielbiam cię Ali!
-Nie przejmuj się niczym. Jutro w końcu też jest dzień i możemy się spotkać. Chyba że nie dasz rady.

Odpowiedź zyskałem natychmiastowo na co się uśmiechnąłem. Poczułem się ważny, mimo że to nie było nic takiego.

Od: Alexa <3
-Możesz gadać?

Nie odpisałem już nic tylko zadzwoniłem na facetimie by przy okazji zobaczyć dziewczynę.

A: Czemu na facetimie? Wyglądam strasznie! - stwierdziła na co zacząłem się śmiać.

T:Ty zawsze wyglądasz dobrze Ali. Po za tym chciałem cię zobaczyć.

A: No okej, robicie coś na twoje urodziny? W końcu to jednak 18.

T: Nie chce ich obchodzić jak 18. Ani wkraczać w tą "dorosłość". Nawet nie wiem czy moi przyjaciele pamiętają- odparłem na co ta uśmiechnęła się smutno.

A: Rozumiem, ale nie jesteś na mnie zły, że mnie nie będzie?

T: No co ty! Jesteś wspaniała Ali, nie umiałbym się gniewać. Po za tym możemy zawsze spotkać się jutro. Przecież to taki sam dzień jak dziś. - stwierdziłem uśmiechając się do kamerki, na co ta się lekko zaśmiała.

A: W takim razie spotkajmy się jutro w parku i pójdźmy na ten mostek gdzie się spotkaliśmy. Chciałam cię gdzieś wsiąć

T: Uuuu kolejna tajemnicza rzecz- zaśmiałem się a dziewczyna przewróciła oczami.

A: Mam tam dla ciebie niespodziankę, przy okazji mogę opowiedzieć ci o Tulipanach. W końcu powinnam to zrobić już z 2 tyognie temu. Zaraz minie miesiąc odkąd się zaprzyjaźniliśmy, a miałam ci powiedzieć po tygodniu.

T: Na spokojnie, miłego dnia Ali!

A: Miłego dnia Tommy, i miłych urodzin!- uśmiechnęła się po czym się rozłączyliśmy.

Nie przyznałbym tego głośno, ale ta rozmowa poprawiła mi humor. Te urodziny wydawały mi się trochu mniej bezsensowne. Ubrałem pierwsze lepsze dresy i koszulkę po czym postanowiłem w końcu wyjść z pokoju.

 Od razu usłyszałem szepty swoich przyjaciół - wszystkich mieszkających na Florydzie. Oczywiście, że pamiętali o urodzinach i pewnie coś teraz kombinowali. Niby nie chciałem nic większego, ale słysząc ich wszystkich- cieszyłem się. Zszedłem na parter udając, że wcale ich nie słyszę i ujrzałem tych debili stojących w salonie trzymając ciasto i jakieś prezenty.

-Niespodzianka! Wszystkiego Najlepszego!!!- wydarli się a ja zacząłem się śmiać. Zawsze gdy ludzie spawali sto lat lub składali życzenia było mi głupio i nie wiadomo czemu się śmiałem.

-Dziękuje, to miłe że pamiętaliście! - powiedziałem po czym ich przytuliłem.

-Jakbyśmy mogli zapomnieć?! Upiekliśmy Ci nawet ciasto urodzinowe- powiedział Georgie pokazując wypiek, który trzymał w rękach.

-Wy? Czyli kto? Wiecie, nie wiem czy to na pewno jadalne- zacząłem się śmiać, a ze mną kilka innych osób.

-Spokojnie, Do kuchni wchodziłem tylko Ja, Karl, Tubbo i Aimsey. Reszty nie wpuszczaliśmy bo jeszcze pomyliliby cukier ze solą- zaśmiał się.

- lub wódkę z wodą- tym razem wtrącił Dream patrząc na Sapnapa, który udawał, że nie wie o co chodzi.

-Kocham was wszystkich. Dziękuje naprawdę! Jakby nie wy, to pewnie by mnie tu już nie było. Jesteście dla mnie rodzina- stwierdziłem a wszyscy podeszli i mnie przytulili.

Okazało się że jednak moi przyjaciele znają mnie świetnie. Nie zrobili żadnego przejęcia na 50 osób, by uczcić moje "wejście w dorosłość", tylko zrobili mi niespodziankę w formie tortu i małego wyjścia na miasto. Cieszyłem się z takich urodzin. Tak właśnie chciałem je spędzić, z grupą idiotów którzy byli moimi przyjaciółmi, rodziną i powodem mojego uśmiechu. Do całkowitego szczęścia brakowało mi tu tylko Alexy. Ale przecież z nią spotkam się jutro. Ważne, że pamiętała i że mimo wszystko jest. Teraz natomiast poszliśmy do Wesołego Miasteczka, w którym byliśmy wszyscy razem w dniu przyjazdu. Czekała nas świetna zabawa i jednak wspaniały dzień!

Uwaga, Uwaga! W piątek wejdzie rozdział 39 i to będzie totalny specjał i IMO jeden z najlepszych rozdziałów. 

Mam nadzieje że rozdział się podoba i was będzie przybywać kochani. love' u 

TommyInnit - My NotebookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz