30 październik 2021r.
Dzień 3
Trzeci dzień "samemu" w Londynie.
Nadal obawy nie znikły, lecz gdzieś w głębi serca jest nadzieja.
Toby jeszcze nie spotkał się z Ranboo.
Może jest jakaś szansa by do mnie wrócił?
Zacząłem pisać posty na twitterze, ale dostałem przez to jedynie masę krytyki.
Czy ludzie nie rozumieją, że tęsknię za przyjacielem?
Dziś spotkałem Lany- siostrą Tobbiego i jedyne czego się dowiedziałem, że ona również tęskni za bratem.
Nie wiem czy długo pociągnę z dala od niego, przynajmniej wkrótce jadę do Wilbura.
George jest zbyt zapatrzony w Claya, aby widzieć, że coś się ze mną dzieję.
Nie dziwie się bo jeszcze kilka tygodni, a ma lecieć na Florydę, co na pewno musi być wspaniałym przeżyciem dla niego. W końcu tam mieszka najważniejsza dla niego osoba.
Pisząc to zdanie uświadomiłem sobie, że Tobby zrobił to samo.
Pojechał tam dla swojego przyjaciela.
Jednak te przypadki są całkiem inne, bo Georgie nigdy nie widział się z Clayem a jest w nim ślepo zakochany.
Tobby natomiast zostawił mnie tu, bo lepiej spędza mu się czas z kimś innym.
Czemu ja nie pojadę do Ameryki?
Bo nie jestem tam mile widziany.
Przekonałem się o tym dziś pisząc te wszystkie posty"Tubbo come back to me."
On nie chce wrócić, nie chce już mnie w swoim życiu.
Albo inaczej- nie potrzebuje mnie.
Ja natomiast potrzebuje jego i nie mam co do tego wątpliwości.
CZYTASZ
TommyInnit - My Notebook
RandomTommy w ostatnim czasie bardzo się zmienia. Oddala się od swoich przyjaciół i odcina od internetu. Wszystko jednak zapisuje w swoim pamiętniku... "Liść wyrósł ze złej strony i teraz musi cierpieć" -To wszystko przez to że wyjechałeś... ZAKOŃCZONE...