Siedziałem z Tubbo w domku na drzewie i spędzaliśmy w dwójkę czas. Niby było wszystko git, ale moją głowę cały czas zaprzątała ta brunetka, znana również jako moja bestie. Cały czas analizowałem wszystkie dwuznaczne rozmowy między nami, oraz myślałem o tym czy wyszłoby z tego coś więcej niż przyjaźń. Nie wiedziałem czy ona traktuje to tak jak ja. Bo ja na pewno zacząłem czuć coś intensywniejszego. To dziwne. Moje rozmyślenia przerwał mi Tubbo, odzywając się pierwszy raz od 15 minut. Wcześniej leżeliśmy po prostu patrząc w niebo
-Cieszę się że tak to wszystko wyszło. Może nasze plany się pozmieniały, ale jest chyba nawet lepiej. Co myślisz Tommy?- popatrzył na mnie
-Z wami zawsze jest zajebiście. Cieszę się że teraz mieszkamy razem. Na dodatek na Florydzie!- stwierdziłem ze śmiechem. Nie wspominałem, nic o Alexie, mimo że jak myślałem o przeprowadzce tu to była ona moim szczególnym zaletą
-To dziwne, gdzie granie w Minecrafta nas zaprowadziło. Nigdy nie sądziłem że dzięki temu będę mieć takich zajebistych przyjaciół.
-Czyżbyś mówił o mnie?- spytałem z uśmiechem na pół twarzy.
-Miedzy innymi Tommy. Wiesz że cię kocham, jak przyjaciela? W sensie reszta też jest dla mnie ważna, szczególnie Ranboo, ale nie zależnie czy to z Tobą czy z nim spędzam czas, nigdy bym nie wybrał drugiego. Rozumiesz co mam na myśli?
-Tak Tubbo. Też cię kocham jako przyjaciela. I jeśli czujesz się trochę pominięty bo spędzam czas z Alexą to przepraszam. Jesteś moim bratem praktycznie.- stwierdziłem na co ten się uśmiechnął.
Znów leżeliśmy patrząc w niebo rozmawiając o tym, co przypominając nam chmury, trochę to dziecinne ale nudziło nam się.
-Wiesz co, ja chyba jednak ją kocham...- wyznałem nagle, a Tubbo zerwał się do siadu i uważnie mi się przyglądał.
-Kochasz Alexe! O kurwa! Ale tak serio, serio? - spytał z uśmiechem na twarzy, No tak, czego mogłem się spodziewać. Od początku mnie z nią shipowali, a na dodatek bardzo ją lubią. Przecież gdybym był z nią w związku, jarali by się bardziej niż zapewne ja sam.
-Shut up! No początkowo myślałem, że to czysta Philia i kocham ją jako przyjaciółkę, ale chyba zależy mi już bardziej- wytłumaczyłem, wiedząc, że zaraz zacznie się ekscytacja Tobbiego.
-O Boże Tommy, ty się serio w niej zakochałeś! Co chcesz z tym zrobić?- Spytał. A ja byłem dość zdziwiony tym pytaniem. Nie miałem pojęcia czy i co chce z tym zrobić. Wiedziałem tylko, że ją lubię nie co bardziej niż tylko przyjaciółkę.
-Skąd mam wiedzieć! Nie chcę nic popsuć miedzy nami. Wiesz przecież, że jest jedną z najważniejszych dla mnie osób. Nie myślałem wcześniej o tym. Pierwszy raz powiedziałem to głośno. Możesz chyba czuć się zaszczycony, czy coś.
-Powinnaś jej powiedzieć. Tak naprawdę nic nie tracisz. Może wejdziesz w zajebisty związek z tą cudowną dziewczyną, a jak nie, to na pewno nie popsujesz tym przyjaźni. Chociaż to ty znasz ją najlepiej.
-Chyba masz racje, Alexa by mnie nie zostawiła jakbym jej wyznał swoje uczucia. W sumie sama przeżywała coś posobnego z Rose.
-Jesteś dzięki niej szczęśliwy. Lubię ją- stwierdził Tubbo na co się lekko zaśmiałem.
-Cieszę się, że się z nią polubiliście. Przynajmniej możemy spędzać czasem czas razem i nie muszę wybierać- stwierdziłem.-Co ty na to by iść dziś nad jezioro się pokąpać. Można wziąć Ranboo i Willa. - zaproponowałem
-Jestem za, dawno nie byliśmy w takich miejscach. Dzwonisz jeszcze po Alexe?
-Nie, chcę dziś spędzić czas z wami w czwórkę. Po za tym jest ona zbyt zajęta awanturami z siostrą i Rose. Niestety ciężko będzie jej się gdziekolwiek wyrwać w najbliższym czasie.- odparłem.
Wstaliśmy z ziemi i poszliśmy oznajmić naszym przyjaciołom pomysł, oraz przygotować się do wyjścia. Ubrałem na siebie kąpielówki a na to codzienny strój, by nie latać półnagi przez miasto. Spakowałem jakieś ręczniki do torby i zszedłem do salonu czekając tam na przyjaciół. Gdy reszta zeszła juz na dół, wyszliśmy z domu i udaliśmy się w stronę jeziorka. Było to dość popularne miejsce w naszym mieście. Zarówno dlatego, że było to nielicznym miejscem, w którym można się schłodzić w ciepłe dni. Lecz też dlatego, że była to jakaś forma rozrywki, gdyż ze skał otaczających jezioro można było skakać do wody. Wyglądało to naprawdę ładnie, ale nie wyróżniało się czymś szczególnym. Rozłożyliśmy ręczniki na wolnej przestrzeni, po czy rozebraliśmy się do kąpielówek. Pobiegliśmy w stronę jeziora, by za chwile się zamoczyć. Początkowo weszliśmy zwyczajnie- stopniowo do wody, by przyzwyczaić się do temperatury. Nie chcieliśmy dostać później szoku termicznego, jak będziemy mieli wskakiwać do wody. O dziwo ludzi nie było dużo, więc pierwsze trochę popływaliśmy, nie przeszkadzając przy tym innym. Po chwili wyszliśmy z wody i wróciliśmy na koce.
-Idziemy poskakać?- spytałem
-Za chwile, jestem strasznie głodny!- odparł Will wyciągając z torby ciastka i owoce, które wzięliśmy ze sobą z domu. Zaczęliśmy jeść przekąski, luźno ze sobą rozmawiając.
-A jak tam z Alexą, Tommy?- spytał Will, o dziwo nie robiąc żadnych dwuznacznych min. Brzmiało to jak zwyczajne przyjacielskie pytanie, co nie zdarzało się często w takich tematach.
-Wszystko dobrze, może i się w niej zakochałem ale prócz tego jest świetnie- odparłem takim tonem jakbym odpowiadał mu która godzina, bez żadnych emocji. Początku nawet nie doszło do nich co mówię i tylko kiwnęli głową w ramach pokazania, że rozumieją, ale po chwili zaświeciły im się oczy i uśmiechnęli się miło.
-Zakochałeś się w Alexie?! O Boże! Wiedziałemm że tak to się skończy, zbyt do siebie pasowaliście. Moje shipy zawsze się sprowadzają.- podekscytował się Will.
-Dzięki? A tak serio to wiecie, że ja naprawdę nic do niej nie czułem, gdy tak mówiłem? Było to czysto przyjacielskie, ostatnio jakoś przez niektóre sytuacje to się zmieniło. Po prostu zacząłem inaczej reagować na jej dotyk.- wytłumaczyłem na co ci kiwnęli głową w ramach potwierdzenia, że rozumieją.
-Mam nadzieje że to ci wyjdzie. Pasujecie do siebie- odparł Ranboo, chyba wiedząc, że nie specjalnie widzi mi się aby kontynuować ten temat.
-Myślicie, że jak będzie jakieś wydarzenie z widzami to będę mógł ją tam również przemycić?- spytałem
-W sumie zależy to tylko od Dreama, ale na 99% się zgodzi. Wszyscy lubimy dziewczyną. Obstawiam, że gdyby była streamerką to już by do nas dołączyła. Tak jak ostatnio Aimsey i Billzo.- stiwerdził Toby
Po chwili zebraliśmy się z miejsca i pobiegliśmy na skały skacząc do wody z wysokości. Bawiliśmy się świetnie, nie zwracając uwagi na to, która jest godzina.
Szczerze mówiąc, nie jest to mój ulubiony rozdział. Pisząc tą książkę starałam się, by była ona coraz lepsze (i chyba mi to wychodziło), ale ten rozdział wydaje mi się taki nijaki. Mimo wszystko mam nadzieje że wam się podoba.
Dziękuję za ponad 1,5 tys. wyświetleń. Jutro wchodzi dużo lepszy rozdział, który pisałam strasznie szybko, bo miałam jakieś natchnienie...
CZYTASZ
TommyInnit - My Notebook
RandomTommy w ostatnim czasie bardzo się zmienia. Oddala się od swoich przyjaciół i odcina od internetu. Wszystko jednak zapisuje w swoim pamiętniku... "Liść wyrósł ze złej strony i teraz musi cierpieć" -To wszystko przez to że wyjechałeś... ZAKOŃCZONE...