POV: Felix
Przez całą noc nie mogłem spać. Myślałem tylko o Hyunjin'ie i tym, że moje "małe" marzenie się spełniło. Leżałem na łóżku rozmarzony. Do mojego pokoju weszła moja mama. Jej wyraz twarzy, sprawiał, że chciało mi się płakać. Pewnie coś z ojcem.. - pomyślałem i wstałem z łóżku. Delikatnie objąłem ją, a ona oddała przytulasa.- Felix... Pakuj się - powiedziała z zirytowaniem w głosie
- C-co..?
Znowu te jego gówniane pomysły z kasynem. Ucieka przed glinami? Uciekamy do innego kraju? Zdradził mamę? Uderzył ją..? Coś się stało?! W mojej głowie pojawił się tłok myśli.
- Mamo.. naprawdę- Co się stało? - zapytałem zmartwiony zachowaniem kobiety
- Ojciec znowu okradł biznesmen'a.. Uciekamy w sobotę - znowu mnie przytuliła - Co tam u ciebie synu?
- Właśnie.. Znalazłem chłopaka.. - dodałem
- Jestem dumna.. Może uda mi się coś wykombinować, żebyś został w tym mieście?
- Nie ma takiej potrzeby. Nic mi się nie stanie jak z nim zerwę po balu i tak byśmy długo nie byli razem.. - zakpiłem i wyjąłem rzeczy z szafy
- Ahaa~ Myślałam, że jak z nim jesteś to chociaż trochę ci zależy
- Na czym ma mi zależeć, jak ten typ jest tak emocjonalny, że nie wytrzymałbym z nim nawet kilka tygodni - powiedziałem oschle, pakując ciuchy do walizki
- Felix! - krzyknęła - Jeżeli kiedykolwiek będziesz chciał mieć drugą połówkę.. T-to współczuję temu komuś, naprawdę nie zależy ci na tym miłym chłopaku.. - wyszła, trzaskając drzwiami
Ja tylko wróciłem do pakowania. Myślałem nad tym wszystkim. Po co? Udam, że zależy mi na nim jeszcze na balu i zrobię z siebie ofiarę.. Potem ucieknę i uniknę konsekwencji.. Moich głupich pomysłów. Dałem sobie z liścia, a po moim policzku spłynęła pojedyncza łza. Zdałem sobie sprawę jak okrutny byłem dla tego kochanego człowieka. Nie zasługuję na niego. Rzuciłem się na łóżko i szlochałem w poduszkę.
Gdy już trochę ochłonąłem, przygotowałem rzeczy na jutro do szkoły. Jeszcze tylko jutro, potem bal i wyjeżdżam.. Nie mogłem uwierzyć, że tak szybko to minęło. Mimo, że zawsze byłem dupkiem dla Hyunjin'a to chciałem jak najlepiej spędzić z nim bal i potem wyjechać. Może nie zrobię mu aż tak wielkiej nadziei na coś więcej. Był cudownym człowiekiem zasługiwał na wszystko. Miłość. Dobre traktowanie. Kochanych rodziców... Czemu uciekam, skoro mogę zostać? Przecież mama mi na to pozwoliła... Przepraszam.
POV: Hyunjin
Cały czas leżałem na łóżku. O późnej już godzinie poszedłem się umyć. Wysuszyłem w łazience włosy i ubrałem piżamę. Wróciłem do łóżka. W nocy nie mogłem przestać myśleć o dzisiejszym zdarzeniu. Nadszedł ten dzień kiedy wyznałem Felix'owi swoje uczucia. W końcu czuję się szczęśliwy!- HYUNJIN! - usłyszałem z dołu głos ojca
- Tak tato?
- CHODŹ TUTAJ NA CHWILĘ, MAM SPRAWĘ! - krzyknął jeszcze bardziej donośnym głosem
- JUŻ! - odpowiedziałem, wychodząc z pokoju
Schodziłem nadal po schodach, ale mogłem zauważyć, że z moim tatą jest coś nie tak. Siedział przy stole. Ręce mu drgały, a noga energicznie poruszała się w górę i w dół. Wyglądał jakby nie przespał kilku nocy.
- Jezu, tato co się stało?! - zapytałem, gdy zobaczyłem jego smutny wyraz twarzy
Podbiegłem do niego i usiadłem obok na krześle.
- Jaką masz do mnie sprawę? - zapytałem krótko
- K-ktoś.. Zwalił n-na naszą firm- zobaczyłem jak łamie mu się głos i chowa twarz w ręce - firmę.. całą winę... grozi mi kilka lat więzenia - szlochał
- Tato.. - dotknąłem jego ręki - Pomogę ci, ale.. mam warunek
- Tak?
- Musisz zaakceptować to, że jestem gejem - powiedziałem nieśmiale
- Postaram się.. Zgoda - uścisnął moją rękę i przytulił się do mnie - Muszę ci to wszystko wynagrodzić
No.. trochę za późno się ocknął. Ale może, jak się postara.. Ja też mogę się postarać mu wybaczyć.
- Wiesz, że podświadomie będę cię zawsze kochać i wspierać. Mogłeś mi to powiedzieć wcześniej - zauważyłem, jak ten jeszcze bardziej się trzęsie - Tato.. Spojrzysz na mnie?
- Oczywiście - spojrzał w moje oczy
Zobaczyłem w nich zagubienie i żal.
- Zaufaj mi.. Wyciągniemy cię z tego - westchnąłem - Może jeszcze uda ci się uratować, ale teraz ściągnij jakiegoś prawnika, bo ja nim nie jestem.. Masz na to kasę, prawda?
- Tak, już dzwonię - odpowiedział, wycierając łzy z twarzy
Pobiegłem do pokoju po moje notatki i wróciłem do salonu. Rozsiadłem sie na krześle i wziąłem do ręki długopis. Wyrwałem z zeszytu kartkę i napisałem kilka podpunktów.
- No to zaczynaj! Co odwaliliście w tej pracy? - zapytałem, gdy mój ojciec wrócił
- Pierwsza sprawa. To zupełnie nie moja wina. Moja firma to jedna z najbardziej uczciwych na rynku. Mam dobrych prawników i wszystko legalne - powiedział bez zawachania
- Czekaj- To czemu mnie wybrałeś, żebym był u was w firmie prawnikiem, jak i tak ich masz? - zapytałem podejrzliwie
- Eh- Wiesz jest coś takiego jak ustawienie sobie stanowiska na całe życie. Musiałem cię zmusić, bo byś był jakimś psychologiem. Żadna porządna praca. Prawnik - dobrze zarabia, jest szanowany, popularny, elokwetny, umie się wypowiedzieć z szacunkiem. Ciesz się, że w ogóle cię uwzględniłem - zakpił i zobaczył moją przygnębioną minę
- Przepraszam - dodał
Czy to był pierwszy raz kiedy powiedział do mnie "przepraszam"? Byłem tak szczęśliwy. Nie dość, że mój ojciec chce się odwdzięczyć to jestem chłopakiem Felix'a. Czy to sen?...
CZYTASZ
~ not into you ~ Hyunlix
FanfictionW TRAKCIE KOREKTY (w sumie to tego nie poprawiam w tym momencie ale jak mi się nudzi to pojedyncze rozdziały) Stray Kids nie istnieje. Hyunjin to popularny chłopak w trzeciej klasie liceum, a Felix to pierwszoklasista, który nie pozwala na zaczepki...