Zaproszenie

154 9 0
                                    

Marinette siedziała z tyłu klasy i na wpół świadomie bazgrała coś w swoim szkicowniku. Powinna skupiać się na lekcji, wiedziała o tym, jednak jej myśli skierowane były teraz w zupełnie inną stronę. Z rozmyślań wybudził ją dopiero dzwonek sygnalizujący przerwę. Dziewczyna mrugnęła dwa razy, potrząsnęła głową i rozejrzała się dookoła. Klasa powoli pustoszała, jednak pewien przystojny blondyn, nie wiedzieć czemu, nie zbierał się do wyjścia wraz z innymi. Chłopak wziął głęboki oddech i ruszył w jej stronę. Kiedy stanął nad nią rzucił okiem na jej notes i uśmiechnął się.

- Nie wiedziałem, że jesteś #teamchatnoir Marinette. Zawsze zdawało mi się, że bliżej Ci do Biedronki niż Kota 

Dziewczyna spojrzał na swój rysunek, który tak zawzięcie - chociaż nie do końca świadomie tworzyła przez całą lekcję. Dopiero teraz dotarło do niej iż rzeczywiście przedstawia on, może nie  najpiękniejszy, ale jednak ewidentny portret Czarnego Kota. Zarumieniła się i puściła wzrok.

- Ja... Ten... Alyia poprosiła mnie o szkic na Biedrobloga. To taka luźna koncepcja. - miała nadzieję, że zabrzmiała wystarczająco przekonująco. Chłopak uśmiechnął się jeszcze szerzej, odsłaniając swoje idealnie proste, białe zęby i odpowiedział.

- W takim razie Alya, wiedziała kogo prosić o pomoc. Chociaż brakuje tutaj jednego, niezwykle ważnego elementu!

- Tak?

- Oczywiście - odparł chłopak i wziąwszy od Marinette ołówek na szybko doszkicował okrągły dzwoneczek wiszący u szyi Kota - teraz jest idealnie.

-Och no tak, zapomniałam o nim - powiedziała z przejęcie dziewczyna, patrząc na poprawioną wersję obrazka.

-Luzik, przecież nie widujesz Kota na tyle często by pamiętać takie szczegóły, prawda? - dodał żartem i spuścił nagle wzrok. Adrien nieśmiały? To zdziwiło dziewczynę.

- Słuchaj Marinette, zastanawiałem się może... nadal nie mam partnerki na zbliżający się bal maturalny. Myślałem, może że być ty chciała udać się ze mną? - trzeba oddać chłopakowi, że próbował chociaż zachować pozoru spokoju, jednak im bliżej końca zdania się znajdował, tym szybciej wypluwał z siebie słowa.

- Och! Znaczy. Ty, zapraszasz mnie na bal? - Marinette czuła jak płoną jej policzki. Przestąpiła z nogi na nogę.

- Tak, na to wygląda. Oczywiście jeśli nie chcesz... albo jeśli wolisz udać się z tym swoim przyjacielem...

Oczywiście, że chciała iść z Adrien na Bal. Pragnęła tego od ich pierwszej poważnej rozmowy. Od trzech lat była szaleńczo zakochana w tym chłopaku i oddałaby wszystko by ten kiedykolwiek zwrócił na nią uwagę. Przynajmniej do niedawna. Ostatnimi czasy jednak, jak zresztą Adrien wspomniał, to jej nowy tajemniczy przyjaciel zajmował jej głowę. Jak się nad tym zastanowić, to właśnie z Kotem chciałaby iść na Bal. Wiedziała jednak, że taka sytuacja nie ma szansy się wydarzyć. On był superbohaterem, nie mógł od tak pójść z jakąś nastolatką na bal maturalny. Jakby to wyglądało.

-  Wiesz Adrien... właściwe to chciałabym udać się właśnie z moim przyjacielem, ale obawiam się że to nie będzie możliwe. On jest dość... niedostępny. - posmutniała i spuściła wzrok.

Adrien już drugi raz tego dnia poczuł dziwne ukłucie w sercu. No bo z jednej strony, właśnie usłyszał od Marinette, że ta chciałaby iść z nim na Bal! Problemem było tylko to, że z tym drugim nim.

- Nie przejmuj się Marinette. Rad będę jeśli na ten jeden wieczór będę mógł Ci go zastąpić- powiedział szarmancko i ukłonił się.

W dziewczynie coś drgnęło. Jakaś pojedyncza struna, gdzieś w odmętach pamięci. Coś sobie przypomniała, a przynajmniej takie miała wrażenie. Znowu. Coś związanego z jej drugą tożsamością. Coś związanego z...

-Marinette?

- Och, skoro tak stawiasz sprawę, to również chętnie będę Ci towarzyszyła podczas tego niezwykle uroczystego wieczoru -  odpowiedziała z uśmiechem i udała że podwija suknię do ukłonu.

-Wybornie Mi... Miło mi to słyszeć. A teraz zostawię Cię samą z twoimi projektami. Nie chciałbym, żeby Alya urwała mi głowę, za to że ci przeszkadzam 

Zobaczyła tylko jak wychodząc, chłopak odwraca się jeszcze ku niej i puszcza jej oczko.

Pamiętaj mnie - część pierwsza | Biedronka i Czarny KotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz