10 ~ Dłonią chwyciłem jego brodę I obróciłem w swoją stronę

251 24 15
                                    

Kolejny tydzień mijał. Co kilka dni chodziłem do podziemi, tam gdzie był Sunoo i ratowałem z nim te wszystkie dni rozłąki, ratowałem naszą relację jak tylko się dało.

Po jakimś czasie nie płakaliśmy już wogóle, świadomi że nic już nas nie rozłączy. Jedyną naszą przeszkodą był sam Zamek i to., co okropnego skrywał.

Sunoo nie mógł wyjść z pokoju, przez mocne czary jakie rzucił na niego Dann. Jednak nikt nie zauważył tej dziwnej dziury w pokojo-wiezieniu Blondynka. I chcieliśmy aby tak zostało.

Sunoo właśnie oprowadzał mnie po całym naprawdę wielkim pomieszczeniu,, a nawet łazience, jaką posiadał.

- I to tutaj... Mieszkasz przez ten cały czas?

Sunoo kiwnął potwierdzająco głową.

- Sunoo.. Myślę że powinniśmy porozmawiać.

Złapałem go za rękę I poprowadziłem do łóżka, po czym poprosiłem aby usiadł, a sam potem to zrobiem.

- Widziałem wiele ran na twoim ciele gdy za pierwszym razem tutaj byłem, kto to.. Błagam powiedz mi chociaż to. - mówiłem naprawdę błagalnym głosem. Nigdy o nic nikogo nie proszę, jednak sytuacja ZAWSZE zmieniała się, jeżeli cokolwiek dotyczyło Sunoo..

Blondynek siedział cicho, zastanawiając sie, czy zdradzić prawdę czy może wogóle jej nie udzielać. Jednak po jakimś czasie powiedział, a ja wpadłem w furię.


- Wiedziałem.. Wiedziałem że to ten szmaciarz.. Jak można tak traktować własnego brata! - powiedziałem podniesionym tonem, zapominając, gdzie właściwie jestem..

- Riki.. - wyszeptał przerażony Sunoo.

Siedzieliśmy w ciszy, nasłuchując czy nikt się nie zbliża. Jednak odetchnęliśmy z ulgą, gdy nikt przez następne minuty nie starał się otworzyć drzwi.

Położyłem się na łóżku Sunoo, po chwili blondynek, a właściwie biało włosy dołączył do mnie, przytulając się. Jak cudownie było słyszeć jego.. Nie, jego serce nie biło.

Spojrzałem się na niego., lecz ten tego nie widział.

- Jesteś duchem?... - zapytałem, nadal lekko bawiąc się jego jak zawsze e, jak kiedyś, miękkimi włoskami. Przypominały mi one listki Wierzby Płaczącej.


- Tak.. Ale nie potrzebne mi to w pustym bez nikogo pokoju.. - Usiadł, spojrzał się i zniknął po chwili.


- Wow...

I znowu się pojawił.

- Zapewne mam wiele nie odkrytych umiejętności, jednak nie mogę się o nich dowiedzieć..


- Dlaczego? - zadałem to pytanie, jeżdżąc ręką po jego obojczykach jak dawno tego nie robiłem!


- Ponieważ nie ma takich sytuacji, które by pozwoliły mi to uaktywnić. Znikanie to rzecz, wszędzie można ją odkryć I wykorzystać to mam na myśli. Wszędzie może się zdarzyć okazja, gdzie nie powinno was być, a jednak jesteście I potrzebna wam zniknąć.


THE RETURN OF LEGEND | SUNKI ENHYPEN ( II Część) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz