58

1.5K 123 212
                                    

dobry wieczór!

nie mam czasu za bardzo tu pisać także no... za wszystkie błędy przepraszam!

§§§

Październik 2020

Pov: Pola
Od ponad dwóch miesięcy siedzę zamknięta w szpitalu. Za mną jedna operacja, przez którą na moim brzuchu po prawej stronie znajduje się dość duża blizna.

Od czasu tego zabiegu nie jestem w stanie w ogóle patrzeć na swoje ciało, a myśl, że zostanie to już ze mną na zawsze okropnie mnie dobija.

Wyjeżdżając z Warszawy miałam moim zdaniem ślicznie ciało, które mimo braku obfitych kształtów podobało się Tadkowi, a wrócę do niego z kilkoma bliznami na brzuchu, nad pupą i co najgorsze między biustem.

Jeżeli chodzi o to ostatnie miejsce to będzie to spowodowane operacją, która czeka mnie za ponad tydzień.

Będzie ona naprawdę poważnym zabiegiem serca, który co prawda miałam będąc bobasem, jednak wszyscy wiemy, że nie wyszło to tak jak miało.

Ostatnio odbył się również koncert Michała, na którym między innymi wraz z tatą wykonywali "100 dni do matury".

Naprawdę źle mi z tym, że nie mogę uczestniczyć z rodziną w takich momentach.

Dziś dodatkowo jest moja rocznica związku z Tadziem. Nawet jeżeli bardzo bym chciała to nie mam jak porozmawiać z nim, bo mój telefon został oddany rodzicom, a oni sami z powodu obostrzeń nie mogą na razie wchodzić do szpitala.

Całe szczęście jeszcze przed tym rodzice kupili mi jakieś kolorowanki dla dorosłych, kredki i cienkopisy, a co najważniejsze płótna i farby.

Jeszcze się tym nie chwaliłam, ale będąc w podstawówce i gimnazjum strasznie dużo malowałam. Poświęcałam temu naprawdę wiele godzin w ciągu dnia, ale przez liceum i naukę do matury musiałam z tym skończyć.

Mimo tego, że rodzice nie mogą być ze mną to dzięki wujowi możemy przekazywać sobie różne rzeczy, dlatego też ja kilka dni temu dałam im dwie rzeczy dla Tadeusza.

Pierwszą z nich był obraz przedstawiający Edzia, który namalowałam ostatnio wzorując się na zdjęciach, które leżą przy moim łóżku.

Drugą, sto razy bardziej ważniejszą dla mnie był list, który zdecydowałam się napisać od serca.

Dodatkowo poprosiłam też mamę, aby go nie czytali i przekazali Tadkowi, który też ma przeczytać go sam.

~~~

- Dzień dobry Polka. - powiedział wujek wchodząc do mojego pokoju.

- Dzień dobry.

- Jak się dziś czyjemy?

- Nawet okej.

- Leki wzięłaś?

- Pielęgniarki dopóki nie połknę wszystkich tabletek i nie zacznę śniadania to nie wychodząc z pokoju.

- Musimy o Ciebie dbać. - zaśmiał się.

- Ta... kiedy będą rodzice?

- Ostatnio lecieli do Polski, więc tak może za tydzień.

- Yhym...

- Mam coś dla Ciebie.

- Co?

- Dostałem dziś rano wiadomość na WhatsAppie od niejakiego Tadeusza. - powiedział, a ja zdziwiłam się - Poprosił, żebym puścił Ci film i najlepiej zostawił na ten czas, dlatego proszę. - Ignacy dał mi telefon i udał się do drzwi - Uśmiech.

Bachor || 33tadeoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz