Dziewczyna zrobiłam się kolejny raz czerwona i szukała ewidentnie drogi ucieczki więc specjalnie ustawiłem się tak by jej nie miała.
- Tak to prawda jednak ja po prostu nagrywałam na wszelki wypadek jakby ktoś chciał się w tym kiblu na mnie rzucić.
Spojrzałem się na nią jak na debila ale po chwili znów spoważniałem. Widać było po dziewczynie jednak że mówi ona prawdę.
- Daj telefon bym mógł go usnąć.
- Jasne tylko jest problem bo padł mi....
- Kurwa udowodnij!
Krzyknąłem przez co brunetka ewidentnie się przestraszyła. Dziewczyna wyjęła telefon i pokazała że ten nie reaguje. Nie mogłem jej puścić wiedząc że ma to nagranie. Zacząłem się zastanawiać aż w końcu wpadłem na pomysł.
- Dobra takim razie daj swojego instagrama.
- Okej?
I podałem jej swój telefon. Gdy już wpisała oddała mi urządzenie a ja spojrzałem czy aby na pewno to jej instagram. Wszystko się zgadzało więc szybko wysłałem jej kropkę i poszedłem sobie. Zobaczyłem że przed klubem stoją taksówki więc wszedłem do pierwszej lepszej.
- Dokąd pana zawieźć?
Chciałem już kierowcy podać swój adres jednak poczułem straszną pustkę i od razu zmieniłem zdanie. Podałem mu adres domu mojego przyjaciela i ruszył. Mężczyzna siedział cicho przez całą drogę za co byłem mu wdzięczny.
- To tutaj.
Uśmiechnąłem się do niego i podałem mu pieniądze. Dałem mu trochę więcej za to że przez całą drogę siedział cicho i życząc mu miłej nocy wyszedłem. Żoliborz. Ruszyłem w stronę domu i będąc przed drzwiami zapukałem.
- Witaj mój drogi przyjacielu.
Podałem brunetowi rękę prz tym sztucznie się uśmieając a ten odwzajemnił oba czyny i wpuścił mnie do środka. Chłopak był ubrany w czerwoną bluzę i tego samego koloru dresy.
- Co cię sprowadza w moje skromne progi?
- Byłem w okolicy i uznałem że wpadnę do przyjaciela z pracy.
- Byłeś w klubie ale ci nie wyszło z żadną dziewczyną a że nie chciałeś sam wracać do swojego domu to przyjechałeś do mnie?
- Skąd ty to wiesz?
- Jebie od ciebie alkoholem a na szyji masz ślady po szmince.
- Kurwa ale chyba mnie nie wygonisz?
- Ehh nie ale już nic nie pijesz i idziesz się umyć.
- Dobra ale dawaj ubrania na zmianę.
- W porządku.
Chłopak ruszył w stronę garderowy a ja zaraz za nim. Dostałem zwykłe szare dresy i białą bluzkę z zdjęciem chłopaka.
- Serio mam spać w koszulce z twoją twarzą?
- Tak bo w końcu Janusz Walczuk to twój nowy idol.
Załamany zachowaniem chłopaka ruszyłem do łazienki gdzie wziąłem porządną kąpiel. Gdy wyszedłem światła były już pogaszone więc po omacku dotarłem na kanape gdzie miarę szybko zasnąłem.
CZYTASZ
Ludzie, zdarzenia || Jan-Rapowanie
FanfictionTa znajomość była nietypowa a dodatkowo toksyczna.