Gdy przyszła godzina w której dziewczyna musiała już iść poczułem swego rodzaju smutek ale szybko zepchnąłem go gdzieś na bok i sprowadziłem ją na dół. Jak się okazało po dziewczynę przyjechał tata i szybko pobiegła do auta. Oczywiście czasie biegu odwróciła się do mnie i pomachała mi na pożegnanie. Wieczorem gdy leżałem w łóżku moje myśli wędrowały koło dziewczyny. Natomiast z rana obudził mnie męski głos.
- Janek budź się bo czekamy wszyscy na wyjaśnienia!
- Wszyscy?
- No ja, Solar, Białas, Bedoes, Whita, Walczuk,Kacperczyki, Beteo, Mata, Adi, Kinny i Fukaj.
- Co oni wszyscy mają do tej brunetki?
- Nie chodzi o nią. Znaczy chodzi ale bardziej chcemy byś wreszcie powiedział nam o tym co się z tobą dzieje. Janek wszyscy się martwią.
- Okej.
Wstałem z wielką niechęcią i ruszyłem do salonu gdzie czekała cała reszta. Wszyscy zwrócili na mnie uwagę i wiedziałem że nie mogę się wycofać.
- Siadaj młody i mów co się dzieję.
Białas będzie zajebistym ojcem przysięgam wam to. Stanełem naprzeciwko ich i zacząłem szukać słów którymi mogłabym zacząć swój monolog.
- Pisanie płyty mnie przerosło. Próbowałem szukać wszędzie jakieś inspiracji ale nie umiałem i w końcu złapałem za używki. Stało się i prawie każdą noc spędzałem z towarzystwie innej dziewczyny do momentu gdy zostałem na tym przyłapany.
- Masz na myśli tą dziewczynę o której mówił nam Sebastian?
- Tak.
Sebastian się zażenował słowami Białasa bo ten sprzedał go że się wygadał. Nie miałem mu jednak tego za złe bo teraz przynajmniej dziewczyny nie było tu i nie musiała się czuć niezręcznie.
- Dobra rozumiem ale może przynajmniej zdradzisz nam jak ma na imię i ile ma lat. Oczywiście też czy cię zna.
- Jest problem bo umiem tylko odpowiedzieć ci na to ostanie pytanie.
I spojrzeli się na mnie jak na debila. Szczerze nie dziwiłem się im ale mimo to lubiłem tą tajemniczość w znajomości z tą dziewczyną. O ile było to można nazwać znajomością.
- Nie odpowiedzialne ale powiedz czy myślałeś może o psychologu?
- Nie ale teraz wiem że potrzebuje po prostu kogoś kto mnie wysłucha w każdej chwili.
- Janek my zawsze cię wysłuchamy. - Wtrącił się Borek.
- Ale ja potrzebuje kogoś dla mnie obcego. Wiem że dziwnie to brzmi ale gdy jej się wyżaliłem poczułem ulgę i dlatego proszę dajcie mi trochę luzu i spokoju.
- Okej ale mimo wszystko uważaj na to co robisz przy niej bo nie wiesz czy cię nie zrani a to będzie boleć bardziej.
Spojrzałem się w oczy Białasa i wtedy przypomniałem sobie co mówiła brunetka dzień wcześniej. Czy będę cierpiał przez nią?
CZYTASZ
Ludzie, zdarzenia || Jan-Rapowanie
FanfictionTa znajomość była nietypowa a dodatkowo toksyczna.