Obaj otworzyli szeroko oczy a dziewczyna natomiast zrobiła się całkowicie czerwona. Tak bardzo żałowałem że ją tu zaciągnąłem i teraz przeze mnie musiała czuć się tam bardzo niezręcznie.
- Kurwa Sebastian zamknij się wreszcie. Nie zrobiła tego specjalnie więc darujmy sobie komentowanie kogo kolwiek.
Zgodzili się oni na moje słowa ale mimo to dziewczyna stała z spuszczoną głowę przez co wyglądała po prostu jak przerażone dziecko.
- Nie ważne porozmawiamy jutro.
I nie myśląc zbyt wiele zaciągnąłem dziewczynę do swojego pokoju który zaraz potem zamknąłem na klucz by mieć pewność że nikt do niego nie wejdzie.
- Przepraszam przeze mnie musiałaś się czuć niezręcznie a przecież chciałaś mi pomóc tylko.
- Luz ale zdajesz sobie sprawę że tak jakby ja do domu muszę już spierdalać?
- Kurdę rzeczywiście. Może Sebastian cię podrzuci do domu.
- Nie, pojadę sobie tramwajem.
- Dobra ale na prawdę musisz już w tym momencie?
- No chyba nie.
Dziewczyna wzięła swój telefon i coś na nim zrobiła i po paru sekundach dostała odpowiedź. Posłała mi wtedy uśmiech.
- Dobra do dwudziestej mogę z tobą posiedzieć.
Nie powiem ale ucieszył mnie ten fakt. Jak najciszej się dało wyszliśmy z pokoju i zostawiliśmy buty i kurtki w wejściu. Wróciliśmy do pokoju ale tym razem go nie zamknąłem. Dziewczyna usiadła na brzegu łóżka ja stanełem na przeciw niej.
- Może jakiś film?
- Dobra.
- Horror ci pasuje czy może jednak coś innego.
- A może Garfilda obejrzymy?
- Pasuje.
I zaśmiałem się z jej dziecięcej strony. Włączyłem netflixa a następnie serial i usiadłem zaraz obok dziewczyny która posłała mi uśmiech. Po jakimś czasie do mojego pokoju wparował Solar wraz z Sebastianem.
- Janek my spadamy. Miłego wieczoru.
- Dzięki.
I wyszli oczywiście zamknęli za sobą drzwi a ją wróciłem do oglądania. Jednak nie za dług utrzymała się ta cisza między nami.
- Czekaj czemu Lanek z nimi nie poszedł?
- Ponieważ jest moim współlokatorem ale od dłuższego czasu więcej mieszka u swojej dziewczyny.
- Oh okej.
I wróciła wzrokiem do bajki. Spojrzałem w jej oczy i patrząc na nie znów poczułem się ulgę. Nie myślałem nad tym co robię. Położyłem głowę na nogach dziewczyny i odwróciłem twarz w stronę telewizora.
- Czyżby ktoś się za bardzo pewnie poczuł?
- Chyba tak ale po prostu się zamknij.
- Mogę cię zranić Janek.
Spojrzałem na nią a ona jedynie posłała mi uśmiech i wróciła wzrokiem do bajki natomiast jej dłoń wylądowała w moich włosach. To była najdziwniejsza rozmowa w moim życiu z kimś mi obcym.
CZYTASZ
Ludzie, zdarzenia || Jan-Rapowanie
FanficTa znajomość była nietypowa a dodatkowo toksyczna.