Jestem nikim✨

1K 41 34
                                    

- Mówiłam że będziesz przeze mnie cierpieć Pasula!!

- Czemu?!

- Bo kurwa planuje odebrać sobie życie!

Dziewczyna dopiero widząc moje zdziwienie zdała sobie sprawę z tego co powiedziała. Tak bardzo w tamtym momencie miałem ochotę cofnąć czas. Te słowa bolały bardziej niż myślałem.

- Powiedz że to było w emocjach. KURWA POWIEDZI TO!

Po policzkach dziewczyny poleciały łzy a do mojego pokoju wszedł zmartwiony Lanek. Gdy chciał coś powiedzieć brunetka wybiegła z pokoju a zaraz potem z mieszkania. Przez chwilę stałem w miejscu ale ruszyłem za nią. Dopiero na zewnątrz ją dogoniłem i zatrzymałem ją w szczelnym uścisku.

- Zranie cię Janek.

- Kurwa nie zranisz bo ci pomogę tak jak ty mi.

- Jestem nikim więc proszę zostaw mnie i zacznij żyć szczęściem.

- Jesteś kurwa kimś i bez ciebie nie umiem żyć.

Żuciłem te słowa jak na wiatr. Wiedziałem że brzmiałem jak idota mówiąc je do osoby która była mi tak strasznie obca a zarazem tak wiele mnie z nią łączyło. Tego dnia po dziewczynę nikt nie przyjechał. Obudziłem się przez słońce dostające się do mojego pokoju przez dziury w zasłonach. Otworzyłem oczy i zobaczyłem przed sobą twarz brunetki. Wyszedłem z pokoju jak najciszej i ruszyłem do salonu.

- Wyspałeś się po wczoraj?

- Ta, dzięki Kamil że nie dopytywałeś i wygoniłeś ich na jej rzecz.

- W porządku ale mimo wszystko mam nadzieję że w końcu mi powiesz.

- Oczywiście.

- Takim razie ja jadę jakby się coś działo to zadzwoń.

Pokiwałem głową na zgodę i pożegnałem starszego. Zacząłem robić śniadanie do momentu aż do kuchni wparowała mi brunetka.

- Lanek pojechał więc możesz na spokojnie chodzić po całym domu.

- Okej.

- Jajecznicę?

- Po proszę.

Stałem jeszcze przez chwilę przodem do niej. Czułem potrzebę by mieć ją jak najbliżej siebie. Dziewczyna też stała i patrzyła się w moje oczy. Było to pod pływem emocji i mogłe wszystko zjebać ale kto nie próbuje ten nie pije szampana. Czy jak to tam było.

- Przepraszam.

Dziewczyna chciała się już odezwać ale nie zdążyła. Szybko do niej podszedłem i wpiłem się w jej wargi. Dziewczyna nie protestowała ale też nie oddawała czułości. Stała jak słup soli i czułem się trochę jakbym ją wykorzystywał. Przestałem dopiero gdy zabrakło mi powietrza. Odeszłem trochę do tyłu. Dziewczyna jedynie stała naprzeciw mnie. Poczułem złość że stoi ona nadal z taką obojętnością więc moja złość przejęła kontrolę nad moją osobą.

- Kurwa powiedz coś przynajmniej a nie sprawiasz że czuję się jak jebany zboczeniec!

Czy ja właśnie ją bardziej skrzywdziłem?

Ludzie, zdarzenia || Jan-Rapowanie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz