Rozdział 4

626 22 0
                                        

Rano obudziłam się o 5 czyli spałam tylko 5godzin wstałam poszłam się umyć i ubrałam się w czarną zadużą bluzkę z czachą i szare dresowe spodnie. Po umyciu się i ubraniu zeszłam do kuchni coś zjeść nikogo niebyło pewnie jeszcze śpią, otworzyłam lodówkę w której było mleko upewniłam się czy te głupki mają chleb i zrobiłam zobie kanapki z kawą i mlekie usiadłam przy blacie i zaczełam jeść. Jadłam swoje śniadanie godzinę bo była już 6 a oni nadal nie wstawali. Była już godz 9 siedziałam w salonie oglądając jakiś film komediowy gdy zauwarzyłam D.O schodzącego po schodach.
-Dzień dobry-powiedziałam do niego.
-Dzień dobry a ty od której juz nieśpisz?-zapytał.
-Ja nie śpię od 5-odpowiedziałam.
-Jadłaś coś?-zapytał.
-Ne, pomuc ci bo pewnie będzoesz przygotowywał dla wszystkich?-zapytałam.
-Jak ci się chce-powiedział a ja wstałam wyłączyłam telewizor i poszłam do kuchni.
-To co robimy?-zapytałam.
-To tak ja zajmę się kanapkami a ty możesz zrobić kawę okej-powiedział.
-Ne a normalną czy rozpuszczalną?-zapytałam.
-Rozpuszczalną z 3 łyżeczek-odpowiedział. Pozsawiłam wodę na ogniu i przygotowałam już 12 kubków. Zaczełam sobie pod nosem cicho nucić bruno marsa.
-Niezła jesteś-z transu wyrwał mnie głos D.O który sawiał na stole kanapki.
-Dzięki-odpowiedziałam. Po chwili włączył się gwizdek co oznaczało że można zalewać kawę wyłączyłam ogień i zalałam wszystkie kawy, a D.O poszedł ich obudzić.
-Dobry-powiedziałam gdy zobaczyłam 12 nierozgarniętych chłopców bo co prawda. D.O włosy też żyły własnym życiem.
-Anyo-odpowiedziali chórem i usiedli do stołu a ja poszłam dalej oglądać tą komedie co wcześniej.
-A ty Lux nie jesz z nami-usłyszałam głos tao.
-Nie ja wstałam troszkę wcześniej niż D.O i zdążyłam już zjeść-odpowiedziałam.
-A o której?-zapytał Sehun.
-A o 5-odpowiedziałam. W odpowiedzi usłyszałam tylko ciszę. Po tej komedii w telewizji leciał jakiś film muzyczny chyba "sister's act 2" który kocham wciągnełam się w film i nie zauwarzyłam że na kanapie siedzą chłopcy.
Gdy film się skończył dopiero wtedy ich zobaczyłam.
-A nawiązując do muzyki to wiecie jaki Lux ma ładny głos-powiedział D.O a ja się na niego popatrzyłam.
-Naprawdę zaśpiewaj coś- powiedział Bekon.
-Nie-odpowiedziałam.
-Al..-zaczął chen ale ja mu przerwałam.
-nie ma żadnych ale nie to nie-powiedziałam i przełączyłam na jakiś inny program i trafiłam na film horror ktorego się bałam i szybko przełączyłam a chłopcy się zaczeli mi przyglądać.
-czemu przełączyłaś amoże my chcemy go oglądnąć-powiedział xiu a ja ze zrezygnowaną miną przełączyłam zpowrotem na ten horror wziełam poduszkę i się w nią tuliłam.
-czyżbyś się bała-powiedział luhan.
-Może i tak może i nie ale ja tego nie okazuje-powiedziałam. Wtedy zadzwonił do mnie telefon, wyszłam z pokoju i poszłam do kuchi aby odebrać.
-no hej mała jak się czujesz-zapytał alex.
-No dobrze masz jakieś wieści-odpowiedziałam.
-Mam ale złe-powiedział poważnym głosem który zawsze wróżył coś złego.
-j..j..jakie-zapytałam jąkając się.
-pamiętaż tego psa bingu co się nim opiekowaliśmy-powiedział powoli.
-No tak i co z nim-zapytałam niepwnie.
-Nieżyje został potrącony przez jakiegoś nowego fagasa twojej mamy-powiedział a ja nie mogłam się odezwać.
-Lili.....lili-powiedział.
-Alex mogę oddzwoni do ciebie później-zapytałam.
-Jasne-powiedział a ja się rozłączyłam. Niewiedziałam co ze sobą srobić więc poszłam do salony i usiadłam na ogromnym parapecie tak żeby oni nie widzieli mojej twarzy a moje plecy i zo oczy naczeły lecieć mi łzy.
-coś się stało-usłyszałam za sobą głos krisa.
-kojażysz takiego małego psa którym ja i mój przyjaciel się opiekowaliśmy-zapytałam cicho.
-no tak i co z nim-zapytał.
-jakiś nnowy fagaz mamy go potrącił-powiedziałam i schowałam głowę w kolana i zaczełam jak najciszej płakać.
-ej nie płacz-powiedzial i mnie przytulił. Wtuliłam się w niego i zaczełam uspakajać. Gdy się uspokoiłam spojrzałam na niego i powiedziałam cicho.
-Dziekuje-powedziałam.
-Za co?-zapytał.
-Za to że tu jesteś-odpowiedzziałam wstałam z parapetu i wruciłam na kanapę do chłopaków zpojrzałam na krisa i się uśmiechnełam a on usiadła na swoim fotelu i wrócił do oglądania filmu.

ChłopczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz