Rozdzial 37

175 11 7
                                        

A umie-zapytalam.
-gdyby nie umiał to nieproponowalbym mu tego tak?-odpowiedzial.
-Może tak ale i tak chce zobaczyć jego umiejętności-stwierdziłam. Wstałam wyjęłam telefon. Puscilam muzykę.
-to co tańczyć-zapytałam i zaczęłam tańczyć. Tanczylismy tak do 20. Zmęczona i spod ona padłem na ziemię.
-dobra umiesz tańczyć-powiedziałam uśmiechając się.
-i tylko po to żeby to potwierdzić tak nas katowałaś-zajęczeli.
-yup- powiedzialam i wstałam.-dobra chłopcy ja idę spać a wy róbcie co wam dusza zapragnie lub hormony ale ostrzegam od jutro zaczynamy ćwiczyć-powiedziałam i poszłam ćwiczyć.

*3 tygodnie później*

Czekam w poczekalni z chłopakami nagle ktoś zapukał do pokoju. Wstalam i podeszłam do drzwi, orworzywszy je ujrzałam twarz krisa.
-morze my pogadac- zapytał.
-jasne wejdz- powiedzialam spokojnie i to wpuścilam.
-Lili ja-zaczął ale łaskawa ja nie dałam mu dokończyć.
-niemusisz przepraszac co się stało to się nie odstanie-powiedzialam, chciałam dodać że nie mamy o czym rozmawiać ale zostałam zamknięta w uścisku.
-lili- zaczął, jego głos się trząsł. Objęła go i się wtuliłam w niego.
-niemów nic przepraszam-powiedzialam.
-ale ty na masz za co przepraszac-powiedział.
-obydwoje mamy-powiedzialam.-zostań my tak jeszcze chwilę i uznajmy to jaki zgodę okej?- zaproponowalam.
-okej-odpowiedział i mocniej mnie przytulił. Staliśmy tak z 10min w końcu wypusciliamy się z objec.
-a ty co taka łagodna się zrobilas-zapytal.
-mieszkanie z gejami mi szkodzi za dużo miłości przez te 3 tyg.-powiedzialam a kris wybuchł śmiechem.
-kris skoro się pogodziliny to chciałabym ci powiedzieć że na jakiś czas jade do canady nie wiem dokładnie na ile ale obiecuję że wrócę okej-powiedzialam spokojnie patrząc jak wyraz twarzy krisa z szczęśliwej zmienia się w smutnom *no halo chyba nie oczekiwałam że pogratuluje ci i kopnie na pożegnanie *.
-ooo-powiedział(tak od dzisiaj ooo T slowo)smutny i spuścić głowę. Podeszlam do niego zlapalam jego twarz w dłonie icja podniosła żeby zobaczyć zapłakaną twarz.
-niepłacz głupku przecież wrócę muszę odpocząć od tego co się tu wydarzyło-powiedzialam i się usmiechnelam.
-mhm-pomruczal i słabo się usmiechnol.
-powiesz chłopakom bo jak narazie ja niejestem w stanie im tego powiedzieć-dodałam..
-okej-powiedzial.
-nareszcie wróciła ci umiejętność mowy- zazmialam się co zawtorowalo jego śmiechem. Jeszcze raz się przytulilismy poczym kris wyszedł.
Po 30min wyszliśmy na scenę i wystąpilismy pożegnalna się z z Johnem i ryczacym alexem, po czym ruszyłam na lotnisko.
                          *KONIEC*
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Żarcik dobra a tak serio to opowiadanie chlopczyca będzie mialo drugi sezon i mam nadzieję że osoby które dotąd śledziły przebieg histori będą to nadal robiły i mam nadzieję ze pod ostatniem rozdziałem pierwszej części histori pojawi się więcej gwiazdek i komentarzy żebym wiedziała czy pisać drugą część czy dać se spokój. Ale tak czy inaczej informacje o publikacji drugiej części dodam w tej części więc wyczekujecie.
😆😙😙❤❤✌👍PEACE

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 11, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ChłopczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz