-...................-cisza co jest.
-halo- powiedzialam ponownie i nic nikt niecodpowiedzial więc się rozlaczylam i szłam dalej drogą. Nagle dostałam sms-a wyjęłam telefon z kieszeni odblokowalam ekran i wyswietliłam wiadomość.Nieznany numer.
Hej Lili z tej strony Kate siostra D.OSpojrzałam zdziwiona na wyświetlacz ale po chwili opisałam.
Ja:
No hej co chciałaś i z kad masz mój numer.
Kate:
A nic tak popisać a twój numer mam od D.O
Ja:
A z kad D.O ma mój numer????
Kate:
Nie wiem.
Ja:
Aha....no to o czym chciałaś popisać.
Kate:
Jesteś z którymś z chłopaków z exo.
Ja:
Nie skąd ci to do głowy przyszło mieszkam z nimi tylko dlatego że kris to mój brat i matka mnie wyrzuciła z domu.
Kate:
Aha dobrą przepraszam ale muszę kończyć mamą mnie wolą na kolację.
Ja:
No narazie.Jeszcze raz spojrzałam na tą rozmowę po czym zablokowała ekran i włożyłam telefon do kieszeni. Chwilę się jeszcze przeszłam po czym postanowiłam wracać do domu.
Weszłam do domu i przywitała mnie cisza poszłam do kuchni a na lodówce wisiała kartka.Lili posłuchaj my poszliśmy do sklepu za niedługo wrócimy
SuhoWestchnelam zdjęła buty poszłam do salonu włączyłam telewizor i włączyła Music Bank.
Leciało akurat Shinee. Siedziałam tak chyba już 2 godzinę przed telewizorem i oglądałam jakieś programy. O 20 chłopcy wrócili do domu światła w salonie były zgaszone więc nie było mnie widać.
-pewnie już śpi-powiedział któryś z chłopaków.
-nie śpie-odpowiedziałam. A oni zaczęli krzyczeć. Ups chyba ich wystraszylam.
-co jest wystraszyliscie się-powiedziałam z syderczym smiechem.
-ty diable-powiedział kris.
-nadal się na was nie zemscilam-powiedziałam i się podnioslam.
-a za co miałaś się mscic?-zapytał lay.
-ty akurat powinieneś wiedzieć najlepiej-powiedziałam.
-ahhhh-powiedział po chwili.
-no a tak apropo to ilu z was mam mój numer?-zapytałam. Wszyscy podniesli ręce.
-a mogę wiedzieć skąd?-zapytałam. I wszyscy spojrzał na Krisa.
-No dobra a ty kris skąd masz mój numer?-zapytałam ponownie. A ten mi nie odpowiedział i tylko wzruszył ramionami.
-ehhh-westchnelam. Wstałam z kanapy przeciagnelam się i poszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę i wyjeczalam.
-głodna~ jestem~.
-zrobić ci coś do jedzenia-zapytał D.O
-tak-powiedziałam.
-ale pierw nam powiesz czemu się ciełaś-powiedział kris. Spojrzałam na nich zszokowany zgromilam laya wzrokiem. Podeszłam do niego chwycilam bo za rękę i zaciagnelam za sobą do mojego pokoju.
-możesz mi powiedzieć czemu im powiedziałeś?-zapytałam odziwo spokojnym głosem.
-Lili ją przepraszam-powiedział cichym głosem.
-nie przepraszaj tylko powiedz P jaką cholerę im to powiedziałeś!-powiedziałam trochę głośniej a wręcz wydarlam się. Lay się wzdrygnol zrobiło mi się bo szkoda westchnelam.
-wyjdź-powiedziałam.
-Lili ją..-zaczął.
-wyjdź muszę to przemyśleć na spokojnie i jeżeli nie chcesz być pobity to wyjdź!-krzyknęła znowu ale teraz tak że zapewne było mnie słychać na dole.
-przepraszam-powiedział i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Podeszłam do nich zamknęłam je na klucz.
Podeszłam do lustra obudziłam się plecami oparła się o nie plecami i pozwoli zjechalam na dół jestem tak wkorwiona że coś rozwalę jak się zaraz nie uspokoje.
-olej Lili lay napewno nie chcial źle uspokoj się wdech wydech.-powiedziałem.
Siedzialam tak dopóki ktoś nie zapókał. Wstałam podeszłam do drzwi otworzyłam je a przed nimi stał tao.
-co jest?-zapytałam trochę chamsko bo z twarzy tao zniknął uśmiech.
-ano przynioslem ci kanapki bo zapewne nic nie jadłaś-powiedział.
-wejdź-powiedziałam. Zapaliłam światło, usiedlismy na moim łóżku po turecku.
-jedz-powiedział nagle tao.
-mhm dzięki-powiedziała i zaczęłam jeść w trakcie jedzenia..........PABAM
Wiwat kolejny rozdział I 10tys wyświetleń nawet nie wiecie jak się jaram łuuuuuuuuuu xd więc wielce dziękuję że to czytacie za gwiazdki za komentarze *padanakolanaisieklania*
No więc mam nadzieję że się nie zgorszylam ta zaczyna być nudne 😢T_T płacze.
Tak czy inaczej dziękuję wam :* :)
![](https://img.wattpad.com/cover/36858403-288-k497801.jpg)