Obudziły mnie jakieś szepty otworzyłam oczy i zobaczyłam wszystkich.
-Czego-spytałam zachrypniętym głosem.
-czemu śpisz z sehunem-zapytali równocześnie.
-a co wy zazdrośni-odpowiedziałam im.
-.........-nie odpowiedzieli.
-uznam to za tak-powiedziałam.
-nie nie nie-powiedzieli.
-dobra niewarzne sehun wstawaj bo ruszyć się nie mogę(nagłos)oby nie miał kaca(w myślach)-powiedziałam.
-czemu ja chcę jeszcze pospać-powiedział.
-możesz spać ale przestań mnie przytulać-powiedziałam.
-eeeeeee ale ciebie się tak fajnie przytula.-odpowiedział używają aegyo.
-pech-powiedziałam zaczełam go łaskotać i mnie w końcu puścił. Wstałam przwciągnełam się.
-lili my jedziemy do wytwórni jedziesz z nami-zapytał kai.
-no mogę się przejechać-powiedziałam wziełam cióchy z szafki i poszłam się przebrać. Po chwili zeszłam na dół z moim plecakiem i deską.
-musisz brać tą deske?-zapytał bekon.
-a ty musisz się malować w końcu facet jesteś i tak musz brać bo nawet jak nie będzie gdzie jezdzić to pojezdże i ogarnę waszą wytwórnie-powiedziałam minełam ich i poszłam do auta, usiadłam z tyłu wyjełam z plecaka książke i zaczełam czytać.
-a tobie co coś dziwnie spokojna jesteś-powiedział d.o siadając na miejscu obok.
-wieszcznie wygłupiać się nie będe pozatym nie mam chumoru-odpowiedziałam i wróciłam do czytanie. Po około 15 minutach dojechaliśmy do wytwórni, weszliśmy do środka a w środku spotkaliśmy razem idącą amber,donghae i jonghyuna.
-Anyohaseyo we are exo-chłopcy kszykneli razem a ja po nich terz powiedziałam anyohaseyo i się ukłoniłam.
-ooo aty to kto-zapytał jonghyun.
-to jest lili siostra krisa-powiedział donghae a ja się ukłoniłam się o 90°.
-ne anyo lili miło nam cię poznać-powiedziała amber. Po przywitaniu się mineliśmy ich i poszliśmy do ich sali do prób weszliśmy do środka i był tam już nauczyciel tańca.
-anyohaseyo-powiedziałam ukłoniłam się o 90° poszłam usiąść na kanape nie czekając na odpowiedż.
-ne anyo lili witajcie chłopcy-powiedział trener. Usiadłam na kanapie i zaczełam czytać książke. Nnagle na sale weszło suju. Chłopcy nadal rozmawiali z trenerem więc ich nie zauwarzyli ja natomiast wstalam z kanapy.
-Anyohaseyo hyung-powiedziałam ukłonilam się i wróciłam do czytania. Po chwili był słychać że chłopcy mają jakiś wspólny koncert i muszą ćwiczyć. Po godzinie kolomnie usiadł leeteuk.
-jak tam lili-zapytał.
-dobrze hyung-odpowidziałam.
-Jak już to oppa(starszy brat,przyjaciel)-powiedział.
-a nia appa(tak jakby ojciec xd chodzi o wiekxd)-powiedziałam nie odrywając wzroku od książki.
-tyy...-zaczoł.
-jaaaa......-powiedziałam z uśmiechem poczym książke schowałam do torby olewając wszystko jakby nigdy nic poszłsm spać.Przepraszam wiem że hujowy :( może następny będzie lepszy mimo że nie lubie tego robić to prosze komentujcie i dawajcie gwiazdki to pomaga.