- Ani trochę nie zamierzam się od ciebie odczepić
Nim zdążyłam coś odpowiedzieć on pochylił się do przodu i pocałował moje usta. Bez namysłu odwzajemniłam pocałunek. W tamtej chwili nie myślałam że nie powinnam tego robić... w tamtej chwili w ogóle nie myślałam. Czułam ciepło jego ust, jego dotyk, czułam że jest obok. Tak bardzo chciałam by to trwało wiecznie. Ale nagle on oderwał swoje usta od moich i spojrzał na mnie. Patrzyłam w jego oczy szukając odpowiedzi ale widziałam tylko niepewność. Nie rozumiałam co się dzieje. Chciałam go pocałować i widziałam że on też tego chciał, nie potrafiłam więc zrozumieć dlaczego milczy.
- Podobasz mi się - powiedział nagle przerywając ciszę która panowała od paru minut.
Uśmiechnęłam się na jego słowa i zbliżyłam swoje usta do jego ust. Nie byłam wtedy pewna czy robię dobrze ale nie myślałam o tym długo i powoli zdjęłam jego marynarkę...
****
Gdy się obudziłam nie mogłam uwierzyć w to co się wczoraj stało. Kiedy szłam na tę kolację z Robertem nie pomyślałabym że nie wrócę na noc do swojego mieszkania. Ta randka zapowiadała się spokojnie ale ani trochę się tak nie skończyła.
Odwróciłam się na bok i zobaczyłam piwne oczy Roberta wpatrzone we mnie. Już chciałam coś powiedzieć ale on niespodziewanie złączył nasze usta w dość krótkim pocałunku. Kiedy oderwaliśmy się od siebie powiedziałam:
- Wiesz że musimy iść do pracy? Szef znowu będzie zły jak się spóźnię
- Spokojnie, tym razem nie będę zły
Po jego słowach wzięłam swoje ubranie i poszłam do łazienki się ogarnąć. Kiedy wróciłam zobaczyłam że Robert stoi już gotowy i nawet z kawą w ręku. Zdziwiło mnie jak on tak szybko się ubrał i kawę zrobił. Pomyślałam że albo on jest taki szybki albo ja tak długo siedziałam w łazience.
- Idziemy już? - spytał, na co odpowiedziałam skinieniem głowy po czym poszliśmy w stronę drzwi.
W trakcie drogi nie rozmawiałam z Robertem zbyt dużo. Starałam się też nie myśleć o wczorajszym wieczorze. Wiedziałam że ciężko będzie udawać że nic się nie stało. Droga minęła bardzo szybko i nim się zorientowałam Robert już parkował samochód pod firmą. Kiedy wchodziliśmy do budynku spojrzał na mnie uśmiechając się ale potem poszedł gdzieś schodami.
Udałam się do swojego gabinetu lecz kiedy weszłam do niego czekała na mnie niespodzianka. Za moim biurkiem siedział Adam. Byłam tak zaskoczona tym widokiem że ledwie udało mi się powiedzieć:
- Co ty tu robisz?
- Czekam na ciebie
- Jak w ogóle się tu dostałeś?
- Spytałem kogoś gdzie jest twój gabinet i ten ktoś mi powiedział więc przyszedłem tu. A że cię nie było to postanowiłem poczekać
- Dobra, mów szybko po co przyszedłeś i idź z tąd
- Boisz się że ktoś nas zobaczy?
- Mówisz czy nie?
Nagle drzwi do mojego gabinetu otworzyły się i zobaczyłam Roberta który na widok Adama trochę się zdenerwował. Robert spojrzał na Adama a potem na mnie i powiedział:
- To przyjdę później
- Nie trzeba ja już i tak wychodzę - odpowiedział Adam, chwilę potem znikając za drzwiami
Po jego wyjściu zostałam sama z Robertem w panującej wokół ciszy. On patrzył na mnie a ja na niego. W końcu spytał:
- Co on tu robił?
- Sama chciałabym to wiedzieć
Po mojej odpowiedzi wyszedł bez słowa. Nie umiałam zrozumieć co tu się przed chwilą staneło. Miałam taki mętlik w głowie i tyle pytań ale żadnej odpowiedzi.
Po paru godzinach udało mi się już napisać wszystkie dokumenty jakie miałam do zrobienia i wreszcie mogłam wrócić do domu. Byłam tak zmęczona tą dziwną sytuacją z Robertem i Adamem. Kiedy zeszłam już przed budynek przypomniałam sobie że nie mam jak wrócić do domu gdyż mój samochód jest pod moim blokiem a ja przyjechałam dziś z Robertem.
Wtedy dziwnym trafem podjechał samochód a za jego kierownicą siedział Adam. Otworzył okno i powiedział:
- Podwiozę cię
Nic nie odpowiedziałam tylko wsiadłam do środka. Kiedy zamknęłam drzwi i ruszyliśmy on spojrzał na mnie i odparł:
- Chcesz wiedzieć co chciałem ci powiedzieć rano w twoim gabinecie?
- Tak, ciekawi mnie co mądrego tym razem chciałeś mi powiedzieć
CZYTASZ
O dwóch facetów za dużo
RomanceRose pracuje jako asystentka prezesa w wielkiej firmie. A poza pracą nie ma czasu na miłość. Lecz kiedy któregoś dnia prezes odchodzi z pracy a na jego miejsce przychodzi przystojny facet, jej życie się zmienia. Na domiar złego nowemu prezesowi spod...