Niedziela minęła mi szybko i nim się obejrzałam był już poniedziałkowy poranek. Nie chętnie wstałam z łóżka i poszłam się ogarnąć. Kiedy byłam gotowa i miałam już wychodzić z domu przypomniałam sobie że nie mam samochodu. Zastanawiałam się czy iść na piechotę ale zdecydowanie za daleko miałam z domu do pracy. Mogłabym jechać autobusem ale do przystanku też mam daleko.
Stwierdziłam żę jedynym dobrym wyborem będzie zadzwonienie do szefa. Wzięłam telefon do ręki i wykręciłam numer Roberta.
- Rose? - spytał zdecydowanie zdziwiony faktem że do niego dzwonię
- Hej, mam nietypową prośbę
- Chcesz się ze mną przespać?
- Co? Nie! - odpowiedziałam szybko i po chwili uspokojenia spytałam - Czy mógłbyś mnie podwieźć do firmy?
- Oczywiście że cię podwiozę, będę za 10 minut - odparł po czym się rozłączył
Postanowiłam poczekać na niego na parkingu. Tak jak powiedział, po paru minutach przyjechał pod mój blok. Wsiadłam do jego samochodu i po chwili usłyszałam pytanie Roberta
- Aż tak ci się spodobała jazda moim samochodem?
- Może trochę, ale jest inny powód dlaczego zadzwoniłam do ciebie
- Jaki jest ten powód?
- Wjechałam swoim samochodem w drzewo i na dodatek zapomniałam telefonu ale zatrzymał się jakiś facet na motorze i mi pomógł. Podsumowując moje auto jest u mechanika
- Na szczęście jestem ja i mogę cię podwozić do firmy
Resztę drogi spędziliśmy na rozmowie o pracy i nim się obejrzałam dojechaliśmy na parking.
Gdy Robert chciał już wysiadać chwyciłam go za nadgarstek a kiedy odwrócił się w moją stronę powiedziałam:
- Dziękuje
Robert się tylko uśmiechnął i wysiadł z samochodu, po chwili otworzył mi drzwi i ja też wysiadłam. Skierowaliśmy się razem w stronę drzwi do budynku, i po chwili byliśmy już w środku. W ciszy weszliśmy do winy i wjechaliśmy na górę.
Po wyjściu z windy spojrzeliśmy na siebie po czym poszliśmy do swoich gabinetów.
****
Robiłam coś na komputerze kiedy nagle do mojego biura weszła Linda. Patrzyłam na nią zaskoczona jej wizytą ale co się dziwić od tygodnia ją trochę unikałam.
- Widziałam cię jak wysiadałaś z samochodu szefa a potem z nim weszłaś do firmy - powiedziała poważnym tonem a ja mało co nie spadłam z krzesła
Patrzyłam na nią zdziwiona i nie dałam rady nic powiedzieć. Spodziewałam się że ktoś może zobaczyć mnie z szefem ale trzymałam kciuki że tym kimś nie będzie Linda.
- Co was łączy? - spytała nagle
- Nie to co myślisz
- Tak? A skąd wiesz co myślę?
- Nie wiem
- Co cię z nim łączy? - krzyknęła
- Nic
- Nie wierzę że tak bez powodu cię podwiózł
- Poprosiłam go by mnie podwiózł, wystarczy?
- Dlaczego?
- Bo popsuł mi się samochód
- Sorry że tak na ciebie nakrzyczałam, wystraszyłam się że on ci się spodobał - powiedziała już spokojnym tonem
Niestety Linda miała rację Robert mi się spodobał ale nie zamierzałam go podrywać, był po prostu przystojny.
- Idę teraz do szefa bo wzywał mnie - odparła Linda
- Będziesz starać się go poderwać?
- Oczywiście - powiedziała znikając w drzwiach
Po jej wyjściu zaczęłam zastanawiać się skoro Linda tak zareagowała na to że Robert mnie podwiózł to jak zareaguje na to że byłam z nim na kolacji. Ale w końcu to była tylko kolacja a nie randka.
Postanowiłam skupić się dalej na pracy a nie na jakiś romansach. Wróciłam do robienia tego co miałam zrobić i nim się obejrzałam było już po 19. Wyszłam z gabinetu i udałam się korytarzem w stronę biura Roberta. Drzwi były uchylone więc weszłam.
- Odwieziesz mnie do domu? - spytałam podchodząc do biurka za którym siedział szef
- Oczywiście - odparł po czym wstał i po chwili stanął obok mnie - Chodźmy - dodał
Zeszliśmy na parking i wsiedliśmy do samochodu. Kiedy zaczęliśmy jechać Robert niespodziewanie spytał:
- Czy twoja przyjaciółka Linda się we mnie zakochała?
Spojrzałam na niego zaskoczona, przez chwilę myślałam że się przesłyszałam. Dopiero po dłuższej chwili dałam radę powiedzieć:
- Czemu tak myślisz?
- Jak była w moim gabinecie to zaczęła mówić do mnie jakieś romantyczne teksty
- Kurde Linda - powiedziałam cicho ale Robert i tak usłyszał
- Więc? - dopytywał
- Spodobałeś się jej od pierwszego dnia kiedy przyszedłeś
Teraz to Robert spojrzał zdziwiony, z jego wyrazu twarzy dało się wyczytać że nie takiej odpowiedzi się spodziewał.
- Jak się dowiedziała że mnie podwiozłeś to zaczęła na mnie krzyczeć - dodałam
- A ty się we mnie zakochałaś?
![](https://img.wattpad.com/cover/271997328-288-k541026.jpg)
CZYTASZ
O dwóch facetów za dużo
RomanceRose pracuje jako asystentka prezesa w wielkiej firmie. A poza pracą nie ma czasu na miłość. Lecz kiedy któregoś dnia prezes odchodzi z pracy a na jego miejsce przychodzi przystojny facet, jej życie się zmienia. Na domiar złego nowemu prezesowi spod...