Rozdział 38

68 6 0
                                    

Kiedy wsiedliśmy już do samochodu powiedziałam mu na początku tylko adres gdzie mamy jechać lecz nie wytłumaczyłam jeszcze po co tam jedziemy. Trochę się bałam że jak będzie wiedział to się nie zgodzi. Kiedy byliśmy już blisko Adam zatrzymał samochód na poboczu i odwrócił się do mnie mówiąc:

- Wolałbym wiedzieć dlaczego cię tam wiozę

- To miejsce to dom mojego szefa... Chce z nim coś wyjaśnić

- Po co?

- To nie jest odpowiedni czas na takie wyjaśnienia, proszę jedźmy tam. Obiecuję że jak już będzie po to wszystko ci opowiem.

W milczeniu dojechaliśmy na podjazd przed domem Roberta. Adam zgasił silnik i spojrzał na mnie pytająco a ja po chwili zastanowienia odparłam:

- Czy mógłbyś poczekać w samochodzie?

- Jasne, ale opowiesz mi wszystko ze szczegółami.

W odpowiedzi pokiwałam głową i wysiadłam z samochodu. Przeszłam parę kroków i znalazłam się pod drzwiami, niepewnie zadzwoniłam dzwonkiem. Chwilę to zajęło zanim drzwi się otworzyły i pojawił się w nich Robert. Spojrzałam jeszcze w stronę auta i potem w milczeniu weszłam do środka. Zatrzymałam się w salonie i odwróciłam w stronę zamykających się drzwi i zaczęłam mówić:

- Przepraszam że tak niespodziewanie

- Nie to ja cię przepraszam, nie powinienem był go pobić, po prostu lekko nerwy mi puściły

- Nie wiem jak to powiedzieć ale...

- Spokojnie ja wszystko zrozumiem

- Kiedy ci powiedziałam że wybieram ciebie byłam zbyt rozemocjonowana i nie myślałam racjonalnie i... czuję coś więcej do Adama i to z nim chciałabym być...

Kiedy wypowiedziałam te słowa poczułam ulgę ale dalej czekałam na reakcje Roberta. Lecz on zamiast się zdenerwować tak jak myślałam że zrobi, podszedł i mnie przytulił. Stałam tam osłupiona i zaskoczona jego zachowaniem i on na dodatek odparł:

- Rozumiem, wiem że on będzie dla ciebie bardzo dobry i jeżeli będziesz szczęśliwa to ja też

Dalej nie rozumiałam co się dzieje, ale w sumie cieszyłam się z takiego obrotu sprawy. Jasne pomyślałam przez chwilę że to może jakiś podstęp ale koniec końców uwierzyłam w szczerość jego reakcji.

- Nie powiem boli trochę mnie ta decyzja, ale sam miałem ci powiedzieć że poznałem ostatnio kogoś 

Zamrugałam zszokowana, jak to poznał kogoś. Miałam ogromny zamęt w głowie ale udało mi się w końcu powiedzieć:

- To co teraz będzie?

- Nie zmienia to nic między nami, nie jestem na ciebie zły ani nic z tych rzeczy

- Dzięki, ale będziesz mi musiał opowiedzieć o tym kimś kogo poznałeś dobra? - spytałam z uśmiechem, byłam szczęśliwa że wyjaśniliśmy sobie wszystko i że jest tak w porządku.

- Oczywiście

Odprowadził mnie do drzwi i kiedy już wyszłam przez próg on wyszedł za mną i mnie przytulił i powiedział jeszcze:

- To do zobaczenia w pracy

- Do zobaczenia - odpowiedziałam zmierzając już w stronę samochodu.

Uśmiechnięta otworzyłam drzwi i auta po czym wsiadłam i spojrzałam na Adama. Trudno było mi odczytać jego emocje było to coś pokroju ciekawości a podenerwowania. Kiedy tak się mu przyglądałam on spytał:

- Co się tam działo?

- Powiem ci w odpowiednim czasie, a teraz jedźmy z powrotem do mojego mieszkania

Adam nie wyglądał na zadowolonego z mojej odpowiedzi ale odpalił silnik i po chwili wyjechaliśmy z podjazdu. 





To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 08, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

O dwóch facetów za dużoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz