1- urodziny

1.6K 61 73
                                    



DLA PRZYSZŁYCH CZYTELNIKÓW: ROZDZIAŁY PISZE Z WYPRZEDZENIEM WIEC OPOWIADANIE MOŻE SIĘ TOTALNIE RÓŻNIC OD TEGO CO BYŁO (będzie) NAPRAWDĘ

Razem z Wiktorem jedziemy właśnie do mojego domu rodzinnego bo dzisiaj jest 5 Maja a co za tym idzie, urodziny wuja White'a. Kaśka jak się tylko o tym dowiedziała od Kacperka który jak każdy wie jest ogromnym fanem SBM, zdecydowała że sama własnoręcznie zrobi dla niego tort.

-Jak myślisz, ile alkoholu Kaśka wlała do tego tortu?.- Zapytał Kinny kiedy byliśmy już pod domem.

-Całą butelkę, albo cały barek.- Odpowiedziałam na co ten parsknął śmiechem a ja się serio modliłam w myślach bo już się tak raz stało.

-Dzień Dobry!.- Krzyknęłam z Wiktorem w tym samym czasie wchodząc do domu.

-Jak jehowi to jeszcze nie wiecie do kogo trafiliście!.- Krzyknęła rodzicielka kobieta z góry na co Kinny parsknął śmiechem.

-O to wy dzieciaki.- Powiedziała Kaśka schodząc do nas po schodach.

-Co z tortem?.- Zapytał Kinny.

-Gotowy, jest w lodówce.- Odpowiedziała kobieta udając się z nami do kuchni.

-Dobry?.- Zapytałam chcąc się z nią podroczyć.

-SŁUCHAM?! Kwestionujesz moje umiejętności kulinarne?!.- Zapytała wymownie się na mnie patrząc. Musiałam powstrzymywać śmiech kiedy widziałam tą przestraszoną minę Kinniego.

-Nie wiem czy dobry, najebana byłam jak go robiłam.- Odpowiedziała Kaśka wyciągając z lodówki czekoladowy tort a na środki lukrem napisane „white 420".

-Mamo...- Zaczęłam kiedy Wiktor zaczął dusić się ze śmiechu.

-To nie koniec, mam jeszcze jeden prezent.- Powiedziała rodzicielka po czym postawiła na stół swój gigant mocarny dzban czerwonej cieczy. Każdy już chyba zna tą miksurkę Kaski, szczególnie Kinny.

-No i kac gwarantowany...- Powiedziałam zrezygnowana.

-Kinny!.- Pisnął jak dziewczynka Kacper nagle wchodząc do pomieszczenia przez co gwałtownie się odwróciliśmy.

-Yy...to znaczy, dzień dobry.- Powiedział poważniej Kacperek.

-Siema młody.- Przywitał się Kinny z chłopakiem.

-Cześć Kacperek.- Również się z nim przywitałam przytulasem.

-Mamo jesteś potrzebna, atakują ci gildie!.- Powiedział nagle spanikowany Kacperek.

-CO KURWA?! Dobra dzieciaki pozdrówcie White'a a ja lecę zrobić maskarę.- Powiedziała Kaśka po czym pobiegła razem z Kacperkiem na górę.

-Uwielbiam ją.- Powiedział rozbawiony Kinny.

[...]

Szykowaliśmy się właśnie właśnie na urodziny Sebastiana, najlepsze jest to że za chuja nie wiemy co chcemy robić bo White powiedział że ma wyjebane, robimy na spontanie ważne żeby był alkohol i muzyka więc równie dobrze możemy najebani ujeżdżać świnie.

-I co ja mam teraz ubrać? W kalambury mam się kurwa bawić?.- Zapytał Kinny na co parsknęłam śmiechem.

-Ja mam wyjebane, spodnie i bluzka.- Powiedziałam robiąc makijaż.

-Siemano!- Nagle do domu wpadło nam Gomabo.

-Muszę do kibla!.- Krzyknął Michał po czym wbiegł do łazienki.

-Gotowi na dzisiejszy melanż i świętowanie urodziny Czekaja?.- Zapytał a raczej krzyknął Wyguś skacząc na moją kanapę.

-Kaśka dała nam jej miksturę i specjalnie zrobiła tort.- Odpowiedziałam.

-O kurwa, chuj że kac ale będzie zajebiście.- Powiedział ucieszony Szczepan.

-Japierdole mogłem nie jeść tego ostrego kebaba!.- Usłyszeliśmy Michała z łazienki.

-No i kolejny kibel do wymiany...- Westchnęłam.

-Ktoś coś mówił gdzie mamy się spotkać?.- Zapytał Kinny.

-Ostatecznie zdecydowaliśmy siedzieć na wynajętej chacie.- Odpowiedział Wyguś.

-Tak!.- Powiedział ucieszony Kinny klaszczą w dłonie.

-Ja tez się cieszę, bynajmniej nie będziemy musieli biegać za najebanym Michałem i Ri.- Powiedział Wyguś na co każdy prócz mnie parsknął śmiechem.

-Ha ha, bardzo śmieszne.- Powiedziałam sarkastycznie.

-Japierdole druga runda!.- Krzyknął znowu Michał z łazienki.

-Będzie w pizdu ludzi, pewnie połowy znać nie będziemy.- Powiedział Szczepan.

-Już się boje...- Westchnęłam.

-Ty czerwony szczurku masz mieć przyklejony kubek do dłoni rozumiesz?.- Powiedział Wyguś.

-Bez przesady.- Odpowiedziałam.

-To nie było pytanie.- Powiedział stanowczo.

-I cały czas masz z kimś być, z kimś kogo znasz.- Powiedział Kinny.

-To się kurwa pobawię.- Powiedziałam sarkastycznie.

-UWOLNIŁEM BARABASZA!.- Krzyknął ucieszony Michał wychodząc z łazienki.

-Najman ma więcej wygranych walk niż on iq.- Westchnął zrezygnowany Szczepan.

-Słyszałem!.- Krzyknął Michał z łazienki.

MŁODA ROCKSTAR 0.2 {kinny zimmer x reader}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz