5- Pani Basia

1.2K 72 77
                                    

Nigdy, nigdy w swoim całym pierdolonym życiu nie pomyślałbym że kiedykolwiek zgubie się z Matczakiem i przez cały dzień i noc będziemy się szlajać i łapać stopa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nigdy, nigdy w swoim całym pierdolonym życiu nie pomyślałbym że kiedykolwiek zgubie się z Matczakiem i przez cały dzień i noc będziemy się szlajać i łapać stopa. Od tamtej sytuacji z typem staraliśmy się bardziej uważać a Michał powiedział że jak tylko zatrzyma się jakaś BMW to zacznie udawać drzewo lub upośledzonego tylko po to żeby go nie wzięli. Był już wschód słońca a do Warszawy brakowało nam może z 20-30 minut.

-A może jednak nie ma sensu wracać? Chłopacy i tak nas zabiją.- Powiedział Michał i nagle obok nas zatrzymało się małe białe auto.

-Cześć dzieciaki, wiecie może jak dojechać do Warszawy?.- Zapytała starsza kobieta.

-Owszem.- Odpowiedział Michał.

-Nie potrzebujecie może podwózki? Pomoglibyście mi dojechać.- Zapytała kobieta.

-Tak się składa że tak.- Odpowiedziałam.

-To wsiadajcie.- Powiedziała ucieszona kobieta.

Ja usiadłam z tyłu a Michał z przodu żeby poprowadzić kobietę.

-Jak dobrze że was spotkałam, jadę do córki bo ta urodziła a trochę się pogubiłam.- Powiedziała kobieta.

-My również mamy szczęście że Panią spotkaliśmy.- Odpowiedziałam.

-Basia jestem.- Powiedziała uśmiechnięta kobieta, od razu było czuć od niej to miłe ciepło.

-Ja jestem Michał, a to moja przyjaciółka Arianna.- Odpowiedział Michał.

Powieki praktycznie same mi się zamykały ale musiałam zmusić się żeby nie zasnąć. Kobieta ciagle z nami rozmawiała i była naprawdę miała, podała nam nawet jej numer żeby się umówić na jakąś kawę czy coś, lub gdybyśmy potrzebowali jakieś pomocy.

Po 25 minutach wjechaliśmy do stolicy a po kolejnych kilku minutach Pani Basia wysadziła nas obok poczty, a jako że było to blisko nobocoto postanowiliśmy się tam udać i zobaczyć czy ktoś jest.

-Robimy matching kolorów trumien?.- Zapytał Michał.

-Jasne, jakieś napisy na nagrobku również?.- Zapytałam na co ten kiwnął potwierdzająco głową.

-Jebać czarne BMW.- Odpowiedział na co parsknęłam śmiechem.

-Nogi mi odpadają...- Jęknęłam.

-A mi? Nie mogę zdjąć tych pierdolonych gumiaków, mam tak opuchnięte stopy że hit.- Powiedział Michał.

Po chwili byliśmy już pod studiem które okazało się być otwarte wiec na bank ktoś tam jest.

-Gotowy?.- Zapytałam.

-Nie.- Odpowiedział nerwowo Michał.

-No to wchodzimy.- Powiedziałam.

-Siemano, macie szluga?.- Zapytał Michał wchodząc do pomieszczenia.

japierdole

Kinny, Lanek, Bedoes, Wróbel, White, Gombao, Pasula, Fukaj, Walczuk i Leosia stali przed nami z szeroko otworzonymi oczami i otwartą ze zdziwienia buzią.

-Dobra dzwońcie do chłopaków żeby wszystko i wszyskich odwołali.- Powiedział Bedoes.

-GDZIE WY DO KURWY NĘDZY BYLIŚCIE?!.- Powiedział wkurzony White.

-No na grzybach nie?.- Odpowiedział Michał a ja myślałam ze parsknę śmiechem.

-NIE MA WAS OD 24H, NIE MA Z WAMI KONTAKTU A WY WCHODZICIE SOBIE DO STUDIA I PYTACIE CZY MAMY SZLUGA?!.- Zapytał Wyguś.

-Na to wygląda.- Odpowiedział Michał.

oj będzie lipa...

-Trzymajcie mnie bo zakurwie.- Powiedział Lanek.

-Przecież wcześniej o mało się nie poryczeliście że zaginęli.- Powiedział zmieszany Wróbel.

-Zamknij łeb!.- Krzyknął Lanek z White'm w tym samym czasie.

-Mówiłem że macie kurwa stać nieruchomo jak rzeźby!.- Powiedział Szczepan.

-Wszystko w porządku?.- Zapytała Leosia.

-Japierdole, Ri nie strasz tak więcej.- Powiedział Kinny mocno mnie przytulając.

-Odchodziliśmy wszyscy od zmysłów.- Powiedział Fukaj.

-Powiecie wreszcie co wam się kurwa stało?! Dlaczego ruszyliście się z tego pierdolonego miejsca?.- Zapytał Szczepan.

Nerwowo w tym samym czasie razem z Michałem się na siebie popatrzyliśmy, wiedzieliśmy że jeżeli powiemy prawdę o tym że to wina Matczaka to go zapierdolą.

-Leśne kurwy.- Odpowiedziałam zaciskając usta w linie.

-Wiedziałem!.- Krzyknął Wyguś.

-Y...t-tak było, poczułem nagłą potrzebę....- Powiedział nerwowo Michał.

KOCHANI JEDZIE KTOŚ NA OBÓZ DO BUŁGARII LUB BYŁ KIEDYŚ?!

MŁODA ROCKSTAR 0.2 {kinny zimmer x reader}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz