4- czarna BMW

1K 77 93
                                    

Nie przejeżdżało zbyt dużo aut a jak już to się nie zatrzymywały, nie dziwiłam się bo sama pewnie bym się nie zatrzymała widząc osoby które wyglądają na leśne kurwy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie przejeżdżało zbyt dużo aut a jak już to się nie zatrzymywały, nie dziwiłam się bo sama pewnie bym się nie zatrzymała widząc osoby które wyglądają na leśne kurwy.
Było już ciemno a ja z Michałem szliśmy wzdłuż drogi i próbowaliśmy złapać stopa. Po jakimś czasie przed nami zatrzymało się stare auto.

-Dziki was poturbowały?.- Zapytał rozbawiony staruszek w starym czerwonym aucie.

-Dobry Wieczór, jedzie Pan w stronę Warszawy?.- Zapytałam.

-Jaka Piękna Kobieta, jednak nie do twarzy Pani z tym błotem.- Odpowiedział mężczyzna.

-Jedzie Pan do tej Warszawy?.- Zapytał lekko zirytowany Michał.

-Za Warszawę, mogę was podwieźć.- Odpowiedział mężczyzna mierząc wzorkiem Michała.

Otworzyliśmy drzwi od samochodu i zasiedliśmy na tylnich siedzeniach.
Staruszek śpiewał co jakiś jakieś piosenki i zadawał mi jakieś pytania o mnie co irytowało trochę Michała. W pewnym momencie jednak powiedział:

-Najlepiej jakbyście mieli od razu wyliczone, nie mam jak wydać reszty.-

Popatrzyłam się zdezorientowana na Michała który tez nie wiedział o co chodzi po czym zapytałam:

-Słucham?.-

-No za podwózkę.- Odpowiedział Staruszek.

-Ale my nic przy sobie nie mamy.- Powiedział Michał.

[...]

-No co za stary zgrzybiały pomarszczony fiut.- Powiedziałam wkurzona kopiąc kamyk.

Kiedy powiedzieliśmy mężczyźnie że nie mamy jak zapłacić ten się zdenerwował i wyrzucił nas z samochodu, więc razem z Michałem w nocy chodzimy wzdłuż drogi obok lasu.

-Nie wytrzymam w tych kaloszach!.- Powiedział wkurzony Michał po czym usiadł na asfalcie.

-Co ty robisz?.- Zapytałam.

-Próbuje je ściągać ale kurwy nie idą.- Odpowiedział Michał próbując ściągnąć za małe kalosze.

-Patrz, ktoś jedzie!.- Powiedział Michał który zaczął machać rekami i rzeczywiście ktoś się zatrzymał.

-Dobry Wieczór.- Powiedziałam.

-My chyba jednak jeszcze poczekamy.- Powiedział nagle Michał co mnie zdziwiło.

-Pojebało cię?!.- Zapytałam szeptem.

-On jeździ czarną BMW.- Odpowiedział Michał.

-I co z tego?!.- Zapytałam zdezorientowana.

-Trzeba was podwieźć?.- Zapytał mężczyzna.

-Ni...- Zaczął Michał ale mu przerwałam.

-Jedzie Pan do Warszawy?.- Zapytałam.

-Owszem, wsiadajcie.- Odpowiedział mężczyzna.

Od razu po tym jak wsiedliśmy do samochodu mężczyzna zamknął wszystkie drzwi.

okej...?

-Jak się dzieciaki nazywacie?.- Zapytał po chwili mężczyzna.

-Kajtek.- Odpowiedział Michał przez co popatrzyłam się na niego zdezorientowana, ale po chwili zorientowałam się o co mu chodzi.

-Martyna.- Odpowiedziałam.

-Co tam robiliście?.- Zapytał mężczyzna i już miałam odpowiedzieć kiedy Michał mnie wyprzedził.

-Czemu Pan jedzie o tak później porze?.- Zapytał Michał.

-Jadę w sprawach biznesowych.- Odpowiedział mężczyzna.

-A jak ma Pan na imię?.- Zapytał Michał.

Nagle gwałtownie zahamowaliśmy i zrobiliśmy lekki skręt.

-Pierdolony dzik!.- Powiedział wkurzony mężczyzna.

Nagle poczułam jak Michał szarpie mnie prawie niewidocznie za ramie i wskazuje na marynarkę mężczyzny.

o kurwa...

Z jego prawej kieszeni wystawiał pistolet, musiał się wysunąć podczas gwałtownego hamowania czy coś.

-Moglibyśmy się zatrzymać? Potrzebujemy się wysikać.- Zapytał Michał.

-Nie!.- Odpowiedział wkurzony mężczyzna jednak kiedy zobaczył nasze miny momentalnie się opanował.

-To znaczy...tak jasne.- Powiedział po czym zatrzymał się na jakimś poboczu.

Kiedy mężczyzna z trudem odblokował drzwi, razem z Michałem wyszliśmy z auta i po lekkim oddaleniu zaczęliśmy spierdalać jak najszybciej starając się trzymać blisko siebie nawzajem.

-Mówiłem żeby nie wsiadać! On jeździ  BMW!.- Powiedział zdyszany Michał.

-Przecież wielu naszych znajomych ma BMW, co ty do nich masz?!.- Zapytałam.

-Znajomych znam, jego nie.- Odpowiedział.

-To żeś zabłysnął, niczym neon nad burdelem.- Powiedziałam próbując unormować oddech.

-Szczęście że zauważyłem tą pierdoloną pukawkę! Chuj wie co by z nami było.- Powiedział Michał i tu miał racje.

-A może to jednak nie był pistolet?.- Zapytałam próbując przekonać samą siebie jednak wiedziałam że to była broń.

-A co innego?! Trzymał w kieszeni pistolet na wodę i czekał na odpowiedzi moment żeby się odwrócić i powiedzieć „śmigus dyngus skurwysyny!" w Maju?!.- Zapytał Michał.

-Muszę zapalić...- Westchnęłam zrezygnowana.

-Nigdy nie zaufam obcej kurwie w BMW.- Powiedział Michał.

czyta to ktoś jeszcze??😳

MŁODA ROCKSTAR 0.2 {kinny zimmer x reader}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz