rozdział został napisany dzięki pomysłu @33linka wiec dziękuje <33
Obudziłam się w swoim łóżku, bez makijażu i co najważniejsze nie obrzygana co pozytywnie mnie zaskoczyło.
-Pamiętaj Ri, nie daj sobie wmówić że jesteś alkoholiczką tylko degustatorką.- Powiedziałam sama do siebie jakby to była codzienna afirmacja.
Głowa bolała mnie jak skurwysyn, nie mówiąc już o ramieniu, kurwa bolało mnie jeszcze bardziej chuj wie w co zajebalam wczoraj. Przewróciłam się na drugi bok żeby przytulić Wiktora ale zamiast jego, na jego poduszce leżała kartka.
„Cześć kochanie
Halinka dzwoniła i zapytała czy bym mógł przyjechać pomóc w czymś, a jako że wczoraj dużo wypiłaś nie chciałem cię budzić.
Na stole masz śniadanie, tabletkę, żel i folie.
Będę wieczorem, kocham cie"jaki żel? jaka folia?
Leniwie wstałam z łóżka i w lustrze zobaczyłam że mam ramie owinięte folią. Przetarłam gwałtownie oczy i bliżej się przyjrzałam.
-Niech mnie chuj popierdoli.- Powiedziałam sama do siebie widząc na ramieniu wytatuowany napis „przegrałam z fukajem"
Jeszcze chwile oglądałam tatuaż po czym udałam się do kuchni i zabrałam za jedzenie międzyczasie przeglądając zdjęcia na których zostałam oznaczona. Jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam na moim profilu post gdzie byłam razem z Fukajem i oboje pokazywaliśmy nasze nowe tatuaże w tych samych miejscach. Ja „przegrałam z fukajem" a on „przegrałem z visser".
-Visser!.- Nagle do mieszkania wpadł Wyguś.
-Nie drżyj się tak.- Jęknęłam łapiąc się za głowie.
-Ciebie również dobrze widzieć, jak tatuaż?.- Zapytał rozbawiony chłopak.
-Właśnie się o nim dowiedziałam.- Odpowiedziałam łykając tabletkę.
-To dobrze, zbieraj się.- Powiedział Wyguś.
-Słucham?!.- Zapytałam krztusząc się wodą.
-Co ty masz na sobie, 25 stopni na dworze.- Powiedziałam widząc że ten ma na sobie kalosze.
-Dla ciebie też mam.- Odpowiedział.
-Czekaj czekaj bo ja nie bardzo rozumiem, o chuj ci chodzi?.- Zapytałam.
-Przyjechałem po ciebie i Wiktora.- Odpowiedział Wyguś.
-Wiktora nie będzie do wieczora.- Powiedziałam.
-A to chuj, wtedy mogą być dziki i wilki. Jedziesz tylko ty.- Powiedział.
-Gdzie kurwa?.- Zapytałam.
-Jedziemy na grzyby, ty, ja, Michał i Szczepan.- Odpowiedział ucieszony Wyguś.
-Na co? Jakim cudem oni się zgodzili jak wczoraj wszyscy zgonowalismy?.- Zapytałam.
-Nie zgodzili się, sam ich zmusiłem.- Odpowiedział.
teraz to ma sens
-Wiktora nie ma, ja mam kaca i umieram wiec nigdzie nie idę.- Powiedziałam.
-A właśnie że idziesz.- Odpowiedział.
-Nie możemy innego dnia? Czemu ciebie akurat dzisiaj wzięło na te grzybobranie?.- Zapytałam.
-Tak o z pasji. Zbieraj się.- Odpowiedział a ja wiedziałam że ten nie odpuści.
-Nie.- Powiedziałam stanowczo.
-Uszami rusz, zapierdalaj już.- Powiedział Wyguś.
[...]
Od godziny siedzę rozjebana z Michałem na tylnich siedzeniach w aucie z Wygusiem i Szczepanem. Kiedy my umileralismy, Wyguś jakby nigdy nic ucieszony śpiewał podczas jazdy.
-Wszystkoooo czego tylko dotknę,
to staje się złotem.- Śpiewał Wyguś.-Nienawidzę cię.- Jęknął Michał.
-Ja też.- Powiedział Szczepan.
-A tam pierdolicie, będzie zajebiscie.- Odpowiedział Wyguś mając na wszytko i na wszystkich wyjebane.
-Módl się żebym nie znalazła muchomora.- Powiedziałam opierając głowę o szybę.
Po chwili byliśmy już w lesie.
-Zakładać gumiaki.- Powiedział Wyguś.
-Japierdole...- Westchnął Michał.
-Za małe.- Powiedział Michał pokazując Wygusiowi granatowe kalosze z czerwonymi autami.
-Jak to za małe?.- Zapytał Wyguś.
-Chodziłem w nich jak miałem 14 lat.- Odpowiedział Michał.
-Nie, nie, ja to naprawie.- Powiedział Wyguś po czym na sile próbował włożyć kalosze Matczakowi.
-Japierdole...- Westchnął Szczepan po czym odpalił papierosa, wziął kilka buchów i mi podał.
-No czy was pojebalo?! Chcecie las podpalić?.- Zapytał Wyguś na co od razu zgasiliśmy szluga i wybuchnęliśmy śmiechem.
-Wyguś ała japierdole!.- Pisnął Michał.
-Ciszej bo zwierzęta spłoszysz!.- Powiedział Wyguś.
-Na chuj ci zwierzęta jak idziemy na grzyby?.- Zapytał Szczepan.
-Założone!.- Powiedział ucieszony Wyguś pokazując na wkurzonego Michała z za małymi kaloszami na nogach.
-Nie czuje dopływu krwi.- Powiedział Michał
-To adrenalina, spokojnie.- Odpowiedział Wyguś po czym podał nam koszyki.
-A i uważajcie na leśne kurwy. Nie dajcie się zwieźć!.- Powiedział Wyguś po czym ruszył w las a my zdezorientowani za nim.
[...]
Od godziny chodzimy po lesie i rozglądamy się za grzybami, chyba nie muszę mówić że najbardziej podekscytowaną osobą był Wyguś.
-Co mu kurwa wpadło do tej głowy żeby akurat dzisiaj iść na te grzyby.- Powiedziałam.
-Już tak ma, pamiętasz jak w liceum obudził nas o 3 bo naoglądał się jakiegoś filmu i próbował uczyć nas karate?.- Zapytał na co parsknęliśmy śmiechem.
-Słuchaj, co ty na to żeby...- Zaczął Michał po czym z plecaka wyciągnął butelkę wódki.
-Wódka? Na kaca? W lesie? W biały dzień? Z największą przyjemnością.- Odpowiedziałam.
CZYTASZ
MŁODA ROCKSTAR 0.2 {kinny zimmer x reader}
Teen FictionDRUGA CZĘŚĆ KSIĄŻKI „MŁODY HARCERZ" ❕‼️