Te kilka dni były dla mnie mega pracowite i stresujące głównie dlatego że ciągle mam jakieś nagrywki i w dodatku oczywiście miksuje kawałki innych twórców bo to przecież moja praca. Praktycznie ciągle siedzę w studiu i pracuje przez co razem z również zapracowanym Wiktorem, oddaliliśmy się od siebie i widzimy się może dwa razy dziennie co mnie niepokoi. Na dodatek będziemy mieli teraz więcej koncertów i pewnie jakąś trasę co za tym idzie mniej spania a więcej stresu.
Jeżeli chodzi o to ile piosenek i z kim do tej pory nagrałam to jest ich łącznie 3. Jedna z White'am która już wyszła i pozostałe 2 z Okim i Rusiną które jeszcze nie wyszły. W planach mam jeszcze do nagrania nutę z Michałem i Lankiem, ale wszystko w swoim czasie.
Dzisiaj był piątek, zazwyczaj o tej porze byłabym na jakimś melanżu z Leosią, Gombao albo ludźmi z wytwórni, szczególnie że dzisiaj leci mecz jednak niestety zaległa praca wzywa. Wiktor był u swoich kumpli na meczu a Gombao tez gdzieś siedzą i oglądają bo sami do mnie dzwonili i próbowali namówić żebym przyszła.
Paliłam właśnie drugiego jointa i miksowałam kawałki kiedy nagle komputer sam z siebie się wyłączył.
-Co jest kurwa?!.- Powiedziałam wkurzona.
Wkurzona i zrezygnowana faktem że będę pewnie musiała zacząć wszystko od nowa zadzwoniłam do Wróbla żeby zapytać czy byłby mi w stanie pomóc z awarią komputera
jednak nie odebrał więc wysłałam mu sms'a i powiedziałam:-Pierdole to, idę do domu.
Zjarana ledwo wstałam z fotela kiedy nagle poczułam dziwne wibracje, wyciągnęłam telefon z kieszeni i jak się okazało dzwonił Michał.
-Oddawaj moje piwo frajerze!.- Pierwsze co usłyszałam w słuchawce.
-Michał?.- Zapytałam.
-Lala chodź do nas na mecz!.- Powiedział Michał prawie krzycząc, tak głośno było w miejscu w którym się znajdował.
-Ledwo cię słyszę, gdzie jesteś?.- Zapytałam.
-Co?! Nie słyszę, powtórz!.- Powiedział Michał.
-Gdzie jesteś!.- Powtórzyłam głośniej.
-Razem z Gombao siedzimy i oglądamy mecz, przyszłabyś do nas?.- Zapytał nagle Szczepan.
-No nie wiem...- Zaczęłam.
-Ri czy ty jesteś zjarana?!.- Zapytał Szczepan słysząc mój głos.
-Ale że tak sama?!.- Usłyszałam Michała w słuchawce.
-Chodź tu do nas.- Powiedział Szczepan.
-Muszę?...- Jęknęłam zrezygnowana.
-Chodź i nie pierdol, Wiktora nie ma a ty ciągle siedzisz w studio.- Odpowiedział Wyguś w słuchawce.
-Przekonaliście mnie...- Westchnęłam na co usłyszałam radosny krzyk Gombao a potem jak sporo ludzi mówi żeby zamknęli mordę.
-Dobra wyślę ci adres, czekamy!.- Powiedział Szczepan po czym się rozłączył.
Szczepan po chwili wysłał mi lokalizacje, jakaś restauracja-bar jeden chuj ale jako że było to blisko postanowiłam nie zamawiać ubera. Zamknęłam studio, wsadziłam peta do buzi i poszłam ledwo stawiając krok.
[...]
Od 30 minut zjarana siedzę z najebanymi przyjaciółmi przy stoliku z innymi obcymi ludźmi pod parasolką „TYSKIE" i oglądamy mecz. Nie jestem fanką piłki ale kiedyś trochę grałam i byłam zmuszana przez Gombao do oglądania z nimi meczy, więc coś tam ogarniałam.
-No kopnij tą piłkę kaleko!.- Krzyknął do kibicującej drużyny Michał biorąc łyka piwa.
-Co ty odpierdalasz umiesz kopać piłkę?!.- Krzyknął Wyguś.
Nagle drużyna której prawie każdy w tym Gombao kibicował strzeliła gola przez co każdy wstał, zaczął drzeć z radości mordę a nawet poleciało kilka krzeseł. Najśmieszniejsze było to że byłam tak zjarana że mecz oglądałam ze szklanki w której odbijał się ekran telewizora. Byłam w totalnie innym uniwersum.
-Mówiłem żeby kopnął piłkę i mnie posłuchał! Wiedziałem że się kurwa uda! Od dzisiaj jestem trenerem- Krzyknął ucieszony Michał.
-Frajerzy, poszczęściło im się i tyle. Tak to by tego gola nie mieli.- Usłyszeliśmy za sobą a ja dobrze wiedziałam jak to się skończy.
-Co ty kurwa powiedziałeś?!.- Gombao odwróciło się do typów za nami w tym samym momencie.
-Ta cała wasza drużyna piłkarzyków to banda bez talentu, potykają się o własne nogi.- Powiedział jeden typ.
-Dokładnie, mój 6-letni syn gra lepiej.- Powiedział drugi typ.
-Ty kurwo nie daruje!.- Powiedział Michał po czym rzucił się na jednego.
-Ja ci flecie pokaże!.- Powiedział Wyguś po czym rzucił się na drugiego typa. Chyba nie muszę mówić co było dalej.
CZYTASZ
MŁODA ROCKSTAR 0.2 {kinny zimmer x reader}
Fiksi RemajaDRUGA CZĘŚĆ KSIĄŻKI „MŁODY HARCERZ" ❕‼️