♦️20♣️ Nie groź mi nigdy więcej/Za przyjaźń.

195 20 7
                                    

Akuryo oddała Denkiemu umiejętność.

- Musisz słuchać mnie bardzo uważnie. Poza tym nie możesz ujawniać innym nowych zdolności. To co cię nauczę wykorzystujesz tylko z KQ, jasne? - spytała bardzo poważnie.

- Tak. - odparł pewnie.

- Jestem. - powiedział Kazu.

- Witaj Pani. - stanęła obok niego Jiyuu.

- O, dobrze że jesteś. Przerwałam wam coś? - spytała podchodząc do dziewczyny. Denki podążał za nią jak cień.

- Nic ważnego. - odparła.

- Świetnie. Jak tam wasz zdrajca UA? Wiecie coś ciekawego? - spytała spokojnie.

- Spodziewałam się, że o to chodzi. Proszę. - podała jej teczkę.

- Dziękuję. - odebrała przedmiot. - To jednak nie wszystko. Hotaru! - zawołała dziewczynę. Szybko podeszła do nich. - Prosze wymyślcie wygląd dla Denkiego. - odeszła. Stanęła obok chłopaka. - W KQ od dzisiaj jesteś fulmen. To z łacińskiego. - powiedziała.

- Super. - uśmiechał się szeroko. Czuł się wśród nich w końcu częścią jakiejś grupy.

- Cieszę się, że ci się podoba. - odparła. - Teraz do treningu. -

~*~

Koło 23 zakończyli trening. Denki był zmęczony, ale musiał przyznać, że Akuryo jest dobrą nauczycielką. Ona również była zadowolona, nie sądziła, że Denki będzie się tak szybko uczył, a jednak. W przeciagu kilku godzin opanował siedem nowych technik. Jiyuu wyszła godzinę po przyjściu. Wszyscy razem usiedli w salonie. Byli zmeczeni, ale szczęśliwi. Drzwi domu się otworzyły. Denki był zaskoczony. Patona złapał go za rękę. Spojrzał na nią i zrozumiał, że lepiej by nie patrzył w stronę wejścia.

- Witaj Ojcze. - powiedziała Aki siedząc tyłem do drzwi.

- Witaj Córko. - odparł głos. Był ochrypły i zimny. Dziewczyna wstała i podeszła do mężczyzny. Dopiero wtedy wszyscy mogli na niego spojrzeć. Wyglądał na zmęczonego życiem i złego.

- Zaprosiłam ich na noc. - odebrała płaszcz ojca z jego rąk i odwiesiła.

- Dobrze. - podszedł do grupy. - Hanazono, Tanaka, Iwasaki, Nakano, Meio i - przeleciał wszystkich wzrokiem zatrzymując się na blondynie. - Ciebie jeszcze nie znam. - odparł chłodno z wyższością.

- Kaminari Danki. - odparł chłopak wstając po czym wyciągnął rękę, by uścisnąć dłonie z mężczyzną, ale ten tylko prychnął.

- Kurs bohaterski UA? Nie sądziłem, że na tak głupią wyrosłaś. - zaśmiał się i spojrzał w lewo. Szybko uśmiech zszedł mu z twarzy gdy napotkał w większości czerwone tęczówki córki.

- Ja zawsze wiedziałam, że jesteś głupcem. - odparła.

- Jak śmiesz?! Przeproś zanim przestanie być miło! - zarządał.

- Przeprosić? Czy ty kiedykolwiek przeprosiłeś za gnębienie mnie? Za bicie? Zniszczenie psychiki? Za odebranie rodziny? Oddzielenie od przyjaciół? Za blizny? Nie. Nie przejmowałeś się tym, bo byłeś silniejszy. Teraz role się zamieniły. Wciąż myślisz, że jesteś straszny? Wiem, że nie sypiasz przez strach. Wiem dokładnie czego się boisz. Nie groź mi nigdy więcej. Bo twoje obawy się spełnią. - mówiła gardłowym, przerażającym głosem patrząc mu prosto w oczy, po czym odwróciła wzrok na przyjaciół i jej oczy znowu stały się zielone. - Chodźmy do najwiekszego pokoju gościnnego. Tam wszyscy mamy gdzie usiąść. -

~*~

Bakugou próbował poukładać sobie wszystko w głowie. Nie wiedział totalnie co robić. Znalazł Akuryo, ale czuł się jakby dopiero teraz naprawdę ją stracił. Wyszedł na śniadanie, wyglądał jak trup.

- Wow, Bakubro co ci? - powiedział Kirishima widząc zmarnowanego przyjaciela. Zanim blondyn zdążył odpowiedzieć drzwi pokoju gwałtownie się otworzyły. Stał w nich zdyszany Midoriya wciąż w piżamie.

- Kacchan! Jak mogłeś mi nie powiedzieć! - wydarł się wściekły.

- Przestań się drżeć i chodź. - odparł blondyn i wrócił do sypialni ostatecznie nie jedząc nic.

- Co ci strzeliło do głowy?! - spytał dalej wkurzony zielonowłosy. Blondyn zamknął drzwi i usiadł na łóżku.

- Musiałem ją zobaczyć, zrozum. Niestety to nie ta Akuryo, którą znaliśmy, jest mordercą i musimy się z tym w końcu pogodzić. - powiedział chłopak załamany. Deku uspokoił się i usiadł na brzegu łóżka.

- Nie potrafię w to uwierzyć. Jak to się stało, że wszyscy tak skończyliśmy? Nie tak miało być, nie tak. - zaczął płakać. Bakugou nawet nie drgnął.

~*~

- Co cię dręczy Imodiray? - wszyscy spojrzeli na Patone przerywając rozmowy. Aki otworzyła usta, ale druga nie dała jej mówić. - Nawet nie kłam, że nic, bo wiem, że to nie prawda. - dodała.

- Nie zamierzałam. - powiedziała chłodno. - Jest coraz więcej podejrzeń. Bakugou wie, że jestem łącznikiem. Hagakure prawdopodobnie domyśliła się, że jestem królową. - powiedziała wciąż zamyślona.

- Skąd wiesz, że się domyśliła? - spytał Denki.

- Nie wiem, ale dałeś jej notatnik i nie mamy pewności, że nie czytała. - wytłumaczyła. - Muszę wymyślić coś, by zmyć podejrzenia. - powiedziała.

- Może sztuczne porwanie? - zaproponował Shin. Wszyscy poza dziewczyną i Hotaru popatrzyli na niego spode łba.

- Shin no błagam. - powiedział Kazu.

- Nie, to nie taki głupi pomysł. - powiedziała Akuryo.

- Pewnie wyjdzie na jaw, że narzeczona, statystka i przewodnicząca jest również siostrą Midoriyi, ale zmyje to z ciebie wszystkie podejrzenia. - powiedziała morskowłosa.

- Dobra jak to zrobimy? - spytała Aki wyjmując notes.

~*~

Po weekendzie Denki wrócił do hotelu. Był zasypywany pytaniami, ale nie odpowiadał na żadne. Odrazu zamknął się w pokoju. Dopiero gdy wszyscy odpuścili i wrócili do siebie wyszedł do salonu i usiadł na kanapie koło Sero.

- Wygladasz na padniętego. Gorzej niż po treningach z Aizawą. Było aż tak źle? - spytał czarnowłosy.

- Było świetnie. - odparł. - Jednak ostatnio dużo myślę i nie chcę być takim bohaterem. Mam dosyć tych kpin. Nie wiem czy tego nie rzucę. - powiedział.

- I co później? - spytał drugi. Kaminari był zaskoczony. Spodziewał się raczej reprymendy, ale przyjaciel go rozumiał. Sam nie do końca zgadzał się z systemem.

- Może dołączę do królowej? Ona chyba faktycznie jest takim bohaterem jakich potrzebujemy. - odpowiedział.

- Bez wzgledu na to co wybierzesz, ja i cały Bakusquad jesteśmy tu i będziemy cię wspierać. - powiedział Hanta z uśmiechem.

- Tak, wiem. Dzięki bro. Piwo? - wyjął z plecaka dwie butelki.

- Chętnie. - powiedział odbierając od przyjaciela szkło. Otworzyli i stukneli się.

- Za przyjaźń. - powiedzieli jednocześnie.

/887 słów/ Trochę krótszy, ale przeżyjecie. Może zauważyliście, że pojawiło się nowe oznaczenie ♣️, które od teraz oznacza perspektywę towarzyszącą Denkiemu. Następny będzie dłuższy, obiecuję. W multimediach zdjecie Denkiego w KQ. Tyle ode mnie. Z góry dziękuję za wszystkie komentarze i głosy to bardzo motywuje do dalszej pracy ♥️

♦️Idiana♦️

Co cię zniszczyło siostro? BNHA/MHA Deku's Villain Sister StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz