Rozdział 8.

29 3 6
                                    

Moja kochana🔥
Jeju,wyobrażam co musisz czuć w tej chwili.W takim razie nie będę pisać za dużo ,bardzo mi przykro,że się wyprowadziłaś,mam nadzieję,że jeszcze się zobaczymy.Twoia kochana Victoria.Wszystkiego najlepszego również misiu.

Od ciebie:
Tak,też tak myślę,dziękuję.
Pa.

Moja kochana 🔥
Papa❤️💙.

Dzisiaj moja ręka ma się o niebo lepiej,a może to dlatego,że jutro mam urodziny?

No cóż,postanawiam wziąść poranny prysznic,umyć zęby,i zrobić makijaż.
                                  *
Ubrałam dzisiaj spódniczkę w żółtą kratkę i biały top z Bershki.Pomalowałam rzęsy umalowalam usta różową pomadką i psiknęłam się moimi ulubionymi perfumami o zapachu:mięty,lawendy z cytryną,oraz z wiosennymi kwiatami.

Były takie delikatne,wręcz idealne na lato.I na ten dzień 1 przed urodzinami,są większe emocje,nie wiesz jakie cię niespodzianki czekają już jutro,poza tym jest większe uświadomienie,że w końcu będziesz pełnoletnią dziewczyną...ale czy to tak super być dorosłym,nie wiem...

Schodzę na dół i postanawiam sobie zrobić śniadanie i zauważam,że jestem jedyna w tym domu,po czym idę do kuchni ,otwieram lodówkę i wyciągam z niej 2 jajka ,jakiś serek waniliowy i coś jeszcze różne potrzebne rzeczy na placuszki.Nagle słyszę,że ktoś schodzi o schodach i nic nie zauważam.

PRZERAŻAJĄCE.-może mi się wydaje.

Wyciągam miskę,mąkę itp.

Nagle ktoś mnie dotyka od tyłu za ramiona,specjalnie dla żartu.

Ja upuszczam jedno jajko na płytki,odwracam się a tam widzę tego nieznośnego,wkurzającego chłopaka-chyba Alex.

-No i co zrobiłeś!?-krzyczę nie patrząc mu w oczy,żeby nie było niezręcznie-patrzę na jajko i myślę jak je wziąć z podłogi.

-Teraz to musisz posprzątać-mówi tak spokojnie jakby się nic nie stało i gdyby nie była to jego wina,tylko moja.

-Idź!!-nie będziesz mnie wkurzał z samego rana!-krzyczę na cały dom,na szczęście nie ma tu nikogo,oprócz nas.

-Ja tu mieszkałem dłużej i mam prawo robić co chce-mówi do mnie patrząc mi w oczy,tym razem-uderzam go w tors ,niestety jestem praworęczna i lewą mam osłabioną.

-nie tak nie będzie kolego!-wykrzykuje mu prosto w twarz.

Za co on popycha mnie milimetr od mojego ,,chorego"miejsca.
Jest tak silny,że jak mnie popycha to upadam na pupę.

-tak nie będzie!-wstaje i kopie go noga w krocze-za co on zwija się z bólu i patrzy na mnie złośliwie.

-dodaje-tylko mi coś zrobisz,powiem to bratu,a on da ci porządny wpierdziel.

-ta...chyba..tobie-mówi między słowami z bólu,który mu wyrządziłam.

-ZAMKNIJ SIĘ!!!-tym razem,ktoś wchodzi do domu,był to mój brat.

-Co tu się odjebało?-kładzie zakupy na stole i patrzy na tą scenkę.

Alex leży na podłodze,za to ja na niego się wydzieram,jak jakaś wariatka,-chociaż bardzo mi to się podoba.

-On mnie popchnął!-wskazuje na Alexa i udaje wielce obrażoną.

-stary,co się odjebało,dlaczego leżysz na podłodze?-patrzy to na mnie to na jego przyjaciela,klękając przy przyjacielu pomaga mu wstać,a mnie tylko prosi o wyjaśnienie.

-Sluchajcie!-róbcie co chcecie tylko się nie pozabijajcie.

Stwierdzam ,że nie chce mi się tego śniadania robić,nie mam ochoty na jedzenie,chłopak idzie na górę a ja zostaję z moim bratem na dole.

-Pozbieraj to jajko i zbieraj się na RTG.

-Ja już jestem gotowa,tylko muszę pozbierać to jajko.-mówię podśmiewując się trochę do siebie samej,z tego co się właśnie wydarzyło z Alexem.
Wydaje się wariatem,debilem,kretynem,idiotą-mam dalej wymieniać?-,ale ten debil jest ciekawym debilem,kretynem czy idiotą.
                                   *
Czekamy na wyniki w poczekalni w szpitalu na oddziale rentgenowskim.

-Możesz mnie wysadzić potem do galerii?-najbliższej obok twojego domu?-pytam,bo chcę sobie kupić jakieś sukienki wieczorowe,na urodziny ale też ubrania na lato.

-Tak,jasne,masz jakieś plany w swoje urodziny?-widzę sama,że coś kombinuję...

-nie chyba nie,nie wiem,nie znam tutaj zbyt dużo.-mówię zakłopotanym głosem .

-okej,
-Pan Nathan Jones i Pani Lily Jones,mam wyniki pani Lily,proszę.

Wręcza mojemu bratu,za co dziękuję i idziemy do samochodu.

Love at first sight.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz