4

867 54 34
                                    

Jaskier zainteresowany wnętrzem pojazdu nie mógł wysiedzieć. 
-O! Masz kasety. Włączymy coś?

Spotkał się jedynie z gniewnym wzrokiem kierowcy, bo śmiał wziąć do ręki jedną z kaset. Oczywiście nie odłożył jej tylko przyglądał się. 

-Ciekawy masz gust muzyczny. Muzyka wiele mówi o człowieku. To wszystko czego lubisz słuchać? 

-Nie. Lubię jeszcze to… 

-Co? -Zaczyna nasłuchiwać- Niczego nie słyszę… 

-No właśnie. 

Niebiesko oki zaczął się śmiać rozbawiony. 

-Uwielbiam twoje poczucie humoru. Przyprawione sarkazmem i gburowatym charakterem. Czuje, że to będzie owocna współpraca. 

-Zawsze jesteś tak pozytywnie nastawiony? 

-Ehe. Radości w życiu nigdy za wiele. Jaki jest pierwszy punkt dzisiaj? 

-Jedzenie. 

-O! Zatem gdzie mnie zabierasz na tą randkę? -Mówi rozweselony. 

-Gdzie? To żadna randka.. To.. Ehhhr.-Wzdycha zmęczony. W sumie samemu nie wiedząc czemu się tak odpalił- Na co masz ochotę? 

-Na Ciebie. -Mruga do niego prześmiewczo. 

-Mhm poflirtujemy sobie innym razem. Długo myślałeś nad tym tekstem? -Jego ton jest łagodny i sarkastyczny. 

-Trzymam cię za słowo haha. A nie długo. Mam dar do improwizacji… Umiem wymyślić wiele takich tekstów na poczekaniu. 

-Mhm.. 

-Podkręciłeś ogrzewanie? Czy to ty jesteś taki gorący?

Geraltowi pojawił się cień uśmiechu pod nosem. Tylko dlatego, że było to tak głupie, że aż zabawne w jego odczuciu- Podkręciłem..-Mówi rozbawionym tonem i kiwa do niego głową. 

-Przeczytałem ostatnio, że całowanie podnosi poziom hormonu szczęścia… ty jesteś taki gburowaty… Może sprawdzimy czy to prawda? 

Siwemu powiększył się uśmiech i faktycznie zaczął cicho chichotać z tej głupotu. 

Jaskier zagryzł dolną wargę na chwilę przyglądając się partnerowi. -Wiesz czym się różnisz od frytek? 

-Czym? -Pyta czekając jaki kolejny idiotyzm zdoła wymyślić pasażer. 

-Frytki się soli, a ciebie bym pieprzył. 

-Dobra dość…To idzie w dziwnym kierunku- Zakańcza tą dziwną zabawę nie kryjąc śmiechu w głosie. 

-Nie wątp w moje rozmaite talenty partnerze… to gdzie ta randka? 

-Skoro nie powiedziałeś na co masz ochotę. To niedaleko jest tajska knajpka. 

-O, a wiesz że nigdy nie byłem w takim lokalu? Świetnie! Lubię próbować nowych rzeczy… 

-Nie ekscytuj się tak. Jedzenie w mieście, a zwłaszcza w takich knajpkach ma mało wspólnego z tym co jest napisane na składzie. 

-Aaa możemy włączyć tą muzykę? Proszę! 

Geralt w końcu dał się ubłagać i pozwolił mu włożyć kasetę. Od razu cały samochód wypełnił dźwięk gitary, perkusji… klasycznego rock on the road. Mocne brzmienia wręcz zmuszały do mocnego podrygiwania głową. 

Kiedy pierwsza kaseta sobie grała Jaskier przeglądał inne, a było ich bardzo dużo w schowku. 
-O są też ball… -Przerwała mu nagła cisza. Piosenka się zacięła, a raczej taśma w się źle nakręciła. 

-Długopis jest w podłokietniku. -Powiedział niewzruszony kierowca. 

Pasażer wyjął kompakta i wsadził następnego. Tego który trzymał właśnie w ręce. 
W środku znowu zaczęła grać melodia, ale tym razem spokojniejsza. Konkretnie ballada rockowa. 
Do tamtej kasety wsadził długopis i zaczął nakręcać ręcznie taśmę magnetyczną. Naprawiony nośnik muzyki odłożył do schowka nucąc tą samą melodie, która grała z radia. 

Partnerzy [GERALT X JASKIER]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz