Od zamknięcia sprawy minął tydzień, a oni nie mieli na razie nic do roboty. Mimo to Jaskra cały czas coś trapiło. Nie pasowało mu nic w tej sprawie. Była dla niego za prosta. Zbyt szybko się skończyła… jakby zrobiona na "odwal się". Palce dalej go bolały. Niby już się zagoiły… ale jednak ciężko było mu utrzymywać struny.
Jadą teraz samochodem w ciszy, co niepokoi Geralta. -Co jest? -Pyta przerywając milczenie.
-Niiiic… znaczy…. Ehhhh. No bo.. Nie wydaje ci się, że ta sprawa jest niedociągnięta? Mam wrażenie, że jest pełna nieścisłości. Zrobiona na odczepne. Nie sprawdzona dokładnie. Jakby… nie pasuje mi to.
-Hm. No może i masz rację, że się pospieszyliśmy za bardzo, ale to właśnie miała być prosta sprawa. Może po prostu nie jesteś przyzwyczajony do tego typu zadań i szukasz niepotrzebnie dziury w całym.
-Nie wiem, ale nie mogę przestać o tym myśleć…
-Proponowałbym ci wyluzować. Zrelaksować się czy coś… iść na dziwki…
-Eł.. Nie dzięki… ale fakt. Wypadałoby się odmóżdżyć… -Akurat zauważył w oddali reklamę- A może to? - Pokazuje na bilbord.
-Kino samochodowe?
-No. A czemu nie? Wieczór, głupia komedia, klimat… możemy się fajnie bawić. Masz wygodne fotele.
-To brzmi jak randka z nastawieniem na seks w samochodzie.
-Mmm proponujesz seks? Mówiłeś, że nie można…
-Jaskier ja pierdole!
-NO CO?! TO TY MASZ TAKIE SKOJARZENIA! Ja zaproponowałem miłe spędzenie czasu przy głupim filmie-Krzyknął oburzony, a potem uśmiechnął się niewinnie.
-Jesteś… niemożliwy…
-To jak będzie z naszą randką? Dziś wieczorem?
-To nie randka… przyjadę po ciebie o dziewiątej.
-Świetnie! A i ani waż się brać broń czy odznakę. Żadnego roboczego sprzętu. Telefon też wyciszyć! Jak odpocząć od pracy to po całości.
Na jego słowa białowłosy przewrócił oczami, ale potem kiwnął głową zgadzając się na jego warunki. Odwiózł go do mieszkania i pojechał do siebie.
Julek zrobił sobie szybki obiad, a potem poszedł pod prysznic. W łazience siedział bardzo długo. Był podjarany dzisiejszym wyjściem. Po wyjściu z wody zaczął od, skrócenia zarostu. Użył chyba z pół antyperspirantu pod pachami, a następnie psiknął się ulubionymi perfumami. Zaczął myć porządnie zęby. Szorował dokładając z dwa razy paste. Całe usta miał w panie. Jego odbicie niesamowicie go rozbawiło, więc zaczął się bawić w strojenie głupich min.
Geralt w tym czasie zjadł na spokojnie ciepły posiłek i walnął się przed telewizorem. Dopiero jakieś dwie godziny przed wyjściem poszedł pod prysznic. Zdążył wysuszyć po nim włosy i je upiąć tak jak zawsze.
Podgolił się na twarzy i zerknął do szafy.
Wybrał sobie do ubrania luźną, szarą koszulkę, czarne spodnie i oczywiście swoją skórzaną kurtkę. Tak jak obiecał zostawił sprzęt roboczy w domu… chociaż niechętnie.Niebieskooki wtedy odkładał do szafy kolejny komplet ubrań nie mogąc się zdecydować. Wcześniejsze układanie włosów okazało się totalnie bezsensowne, bo teraz miał totalny nieład na głowie. Musiał wziąć głęboki oddech. W końcu przywdział na siebie jasną koszulę z krótkim rękawem, niezapiętą do końca, spodnie z kantami, ładnie wyprasowane. Dobrał sobie do tego wisiorek jakiś. Uśmiechnął się do swojego odbicia i zaczął na szybko układać włosy. Nie dokończyła bo usłyszał samochód partnera pod blokiem.
Zbiegł na dół jak najszybciej i wpakował mu się do auta. Jego perfumy choć nieintensywne, wypełniły przyjemnie wnętrze Forda powodując cień uśmiechu na twarzy kierowcy.
Ruszyli na miejsce seansu.-Tak się zastanawiam… dlaczego twój nieśmiertelnik ma wypitego wilka?
-To moja tajemnica.
-Oj noo weź powiedz. To przez niego, niektórzy wołają na ciebie "Biały wilk"? Pasuje ci to nawet…
-Nie mów tak do mnie. Nie lubię tego.
-Ale, że jak biały wilku?
-Jaskier…
-No co biały wilku?
Siwy zastanowił się chwile. Przypomniał sobie jedną rzecz.-... Julian.
-Ej! Jestem Jaskier! -Oburzył się niższy.
-A ja Geralt Julianie.
-Dobra wygrałeś. Nie używaj tego imienia wobec mnie- Krzyżuje ręce na piersi.
-No to mamy ustalone. Włącz muzykę. Trochę będziemy jechać, bo to za miastem.
Pasażer zaczął wybierać pozycje.
CZYTASZ
Partnerzy [GERALT X JASKIER]
FanfictionGeralt jest bardzo dobrym detektywem śledczym. Pracuje sam do czasu, gdy jego szef informuje go o nowym i ostaynim już partnerem dla niego. Przyparty do muru nie może temu protestować i tak poznaje Jaskra. Jaskier jest młodszy, ale z bogatą kartote...