Następnego dnia Jaskier po obiedzie przyszedł do Geralta.
-Wiadro, woda, mydło, szczotka. Wycieraczki mają nie mieć ani jednego śladu po tamtych moczymordach.
-Oczywiście. -Jaskier się tylko uśmiechnął, wyjął zarzygane dywaniki i zaczął się tego pozbywać.
Starszy oparł się o samochód i patrzył na to z góry.
-A co ze sprawą?
-Nie spieszy się. Trup nie ucieknie, a dziś i tak nie było dla nas wezwania… no szoruj.
-Podnieca cie jak szoruje zarzygane wycieraczki?
-Jak cholera- Mówi sarkastycznie na co młodszy zaczął się śmiać pod nosem.
…
-Skończyłem!
-No… wywieś na trzepaku muszą ociekanąć z wody.
Jaskier założył je tam gdzie kazał i oparł sie obok starszego o auto.
-Nauczysz mnie prowadzić?
Zaskoczony białowłosy, aż odkaszlnął. -Że co?
-Noo nauczyłbyś mnie prowadzić… proszeee.
-Ale jak? Usiądziesz mi na kolanach?
-Mmm chętnie, ale serio mówię! No usiądziesz na miejscu pasażera i będziesz mi mówił co mam robić. -Wyszczerzył ząbki.
Ich rozmowa skończyła sie w samochodzie, gdzie Jaskier ustawiał sobie fotel kierowcy, a psychika Geralta cierpiała katusze.
-Dobra! Co robimy?
-Ehhh sprawdź czy sprzęgło wciskasz całe…jest? Dobrze… zapnij pas. Widzisz wszystko w lusterkach?
-Tak jest!
-Przekręć kluczyki… zapal… jak mi go zarysujesz to cie uduszę.
-Zaryzykuje! -zaśmiał sie. Geralt przewrócił oczami.
-Wciśnij sprzęgło całkiem i zmień bieg na jedynkę.
-Gotowe.
-Dobra… pomału popuść lekko sprzęgło i wciśnij lekko gaz…- Samochód pędem wbił na wstecznym w kosz- LEKKO KURWA!
-SORY!
-Dobrze, że ten śmietnik jest plastikowy i… jak bardzo 1 jest podobne do R… ?
-Dobra dobra. Już… czemu sie nie odpala?
-Jesteś na biegu. Musisz wcisnąć sprzęgło.
-O! Dobra. Jeszcze raz. Pomału. A i jak sie chcesz zatrzymać to też musisz wcisnąć sprzęgło, bo zgaśnie. Pomału..
I zgasł.
-Za dużo puściłeś i za lekko gaz. Jeszcze raz.
Tym razem już samochód zaczął się toczyć przyjemnie, ale tak szarpnął przy hamowaniu, że Gdyby pasażer sie nie złapał to by uderzył głową o tapicerkę. No i zgasł…
Po kilku takich próbach Julian zaczął dość płynnie jeździć po osiedlu. W pewnym momencie wyjechali do miasta pobocznymi drogami. -Idzie ci całkiem… PATRZ NA DROGE!.
-PUŚĆ TĄ KIEROWNICE!
-ODSUŃ SIE OD TEGO KRAWĘŻNIKA!
-ZDECYDUJ SIE CZY DALEJ CZY BLIŻEJ KRAWĘŻNIKA!
Trochę sie wadzili w ten sposób, ale doszli do jakiegoś porozumienia.
-Ojciec cie nie uczył prowadzić jak byłeś młodszy?
CZYTASZ
Partnerzy [GERALT X JASKIER]
ФанфикGeralt jest bardzo dobrym detektywem śledczym. Pracuje sam do czasu, gdy jego szef informuje go o nowym i ostaynim już partnerem dla niego. Przyparty do muru nie może temu protestować i tak poznaje Jaskra. Jaskier jest młodszy, ale z bogatą kartote...