-No. Czekałem na was. Powitać młody.-Powiedział Vesemir wstając.
-Dzień dobry szefie. Detektyw Jaskier melduje swoją obecność i gotowość do pracy.
-Uroczo.-mruczy gburowato. -Słuchajcie mam dla was sprawę. Jak na pierwszy raz coś prostego. Kurwa nie żyje. Trzeba to sprawdzić i zamknąć sprawę jak najszybciej, bo góra kombinuje jak mnie zwolnić. Tylko niema do czego się przyczepić i chce żeby tak zostało. Wszystko jasne? To spierdalać.
Niższy chciał jeszcze coś powiedzieć, ale wyższy złapał go za ramię i pociągnął do wyjścia.
-Faktycznie stanowczy facet, ale też stary. Serio nie chce iść na emeryturę?-Jego emerytura to żart w porównaniu z tym co zrobił, a czego nie zrobił…
-No tak… rozumiem. To jak? Jedziemy? Gdzie w ogóle mamy jechać?
-Park- Wtrąca się dyżurny nie odrywając wzroku od komputera.
-Dzięki Tallar! Gdzie jest park? -Pytanie już skierował do Geralta.
Mężczyzna tylko przewrócił oczami i ruszył w stronę samochodu, a niebieskooki za nim.Na miejscu zbrodni było już pełno policjantów. W tym technik. Ruda, krótkowłosa kobieta.
-Co mamy Shani? -Zapytał siwy.-Geralt? Ty przy takiej sprawie? A co to za szczeniak?
-Ej! Wypraszam sobie szczeniaka. Jestem jego nowym partnerem. Detektyw Jaskier.-Mimo niechęci wystawia do niej dłoń.
-Nic mnie już nie zdziwi… Shani- Również niechętnie podaje dłoń- Około trzydziestoletnia kobieta. Z twarzy kompletnie nie do rozpoznania. Ktoś wylał na nią chyba z liter kwasu. Z dokumentów jakie miała przy sobie wiemy, że miała na imię Yennefer.
-Ta burdelmama z Zametuzy? -Dopytywał detektyw.
-Dokładnie ta. Znalazł ją tamten facet.-Wskazuje na mężczyznę stojącego na uboczu.
Detektywi skierowali się do niego.
-Dzień dobry. Detektywi Geralt i…
-Jaskier. -Dokończył niższy z uśmiechem- To pan zawiadomił policję?
-T.. Tak…
-Był pan umówiony z denatką, znał ją pan?- Zapytał siwy.
-No wie detektyw… Kto nie zna Yennefer… tak. Byliśmy umówieni dziś… ale nie teraz. Szedłem właśnie do pracy, kiedy zobaczyłem ją w tym krzaku.. Na początku jej nie poznałem, ale potem znalazłem jej portfel… szkoda tak dorodnej kobiety..
-Miała jakiś wrogów? Był pan z nią jakoś związany? -Wtrącił niebieskooki.
-Związany- zaśmiał się- Pan nietutejszy prawda? Nie. Nie byłem. Yennefer nie pakuje się w związki, ale potrafi zawrócić mężczyźnie w głowie. Z pewnością miała wielu wrogów. Niestety nie mogę sprecyzować. Ja jej tylko płaciłem… mam nadzieje, że ta informacja nie dotrze do mojej żony…
-Dziękujemy. Uda się pan teraz na komendę z tamtym patrolem podpisać zeznania…
Partnerzy oddalili się znowu. Po krótkiej wymianie zdań jeszcze z Shani wsiedli do samochodu i pojechali do Zametuzy, która o tej porze ogólnie nie jest zatłoczona.
-Oho… Geralt.. Widzę, że dziś służbowo. Yen nie przyszła jeszcze.
-Witaj Triss. My właśnie w sprawie Yen. Znaleziono jej ciało w parku. Sprawca oblał jej twarz kwasem. Dużą ilością kwasu… Co robiłaś w godzinach od jedenastej do trzeciej?
Ruda barmanka schowała usta w dłonie będąc w szoku. Potrzebowała chwili, żeby wszytko do niej doszło… -Chyba nie myślisz, że ja bym mogła?
-Nie myślę. Zadaje standardowe pytania.
-Eh… Byłam u klienta. Może potwierdzić moje alibi…
-Wiesz może komu zalazła za skórę?- Zainteresował się Julian.
-A komu nie? Yennefer zawsze rządziła na własnych zasadach i nie jednemu się to nie podobało. Ostatnio miała sprzeczkę z jednym mężczyzną, któremu sprzedała dwie dziewczyny…
-Z kim rozmawiała?
-Nie znam go…Ale powinien być na monitoringu. Chodźcie.
Weszli do pomieszczenia obsługi kamer. Oglądali materiał z całego dnia. Jaskier nie mógł jednak wysiedzieć w ciszy.
-Pani Merigold. Jest pani zastępczynią denatki… To znaczy, że to pani rozporządza przybytkiem w czasie jej nieobecności…
-Do czego zmierzasz? - Pyta nieufnie rudowłosa kobieta.
-W przypadku zrzeknięcia się własności przybytku to pani staje się jego właścicielką… tak?
-Zgadza się…
-Miałaby pani bardzo mocny motyw…
-Na szczęście mam alibi..
-Alibi można sfałszować… Ale owszem, będzie je miała pani gdy je zweryfikujemy…
-To ten mężczyzna? -Przerywa im Geralt.
-Tak… nie mam pojęcia kto to.
-Ja wiem doskonale. Zabieramy nagranie…

CZYTASZ
Partnerzy [GERALT X JASKIER]
Fiksi PenggemarGeralt jest bardzo dobrym detektywem śledczym. Pracuje sam do czasu, gdy jego szef informuje go o nowym i ostaynim już partnerem dla niego. Przyparty do muru nie może temu protestować i tak poznaje Jaskra. Jaskier jest młodszy, ale z bogatą kartote...