Summer otworzyła oczy, ale bardzo szybko je znowu zamknęła. Musiała się upewnić, czy to, co się wydarzyło w nocy, było tylko snem, czy może przyjemnym wspomnieniem. A może raczej rzeczywistością, z której mogłaby się szczerze ucieszyć. Przekręciła się delikatnie na bok. Miała wrażenie, że jest sama.
Była pewna, że jest już dzień, ale nie miała pojęcia, która może być godzina. Nie pamiętała, czy nastawiała budzik, ani czy Charlie to zrobił.
Charlie, cholera.
Oprzytomniała i szybko, prawie z prędkością światła odtworzyła w głowie wszystko, co się w nocy między nimi wydarzyło.
Bała się spojrzeć na drugą stronę łóżka, ale ostatecznie wiedziała, że musi to zrobić.
Zerknęła w lewo, ale nic nie dostrzegła.
Przekręciła się ostrożnie w stronę ściany namiotu i nareszcie go ujrzała.
Charlie Weasley we własnej osobie.
Charlie Weasley, który ją wczoraj tak słodko całował.
Właśnie on.
Odetchnęła z ulgą.
Spał spokojnie odwrócony do niej plecami. Postanowiła nie budzić go, tylko po cichu wstać i przygotować śniadanie. Przeszła powoli na palcach w stronę części kuchennej i szafki wyciągnęła chleb tostowy. Ustawiła obok siebie dwa talerzyki i odkręciła słoik marmolady pomarańczowej. W międzyczasie rzuciła kilka zaklęć na czajnik, aby zagotować wodę na kawę. Wypowiedziała zaklęcie, a z końca jej różdżki wyskoczył maleńki płomień, dzięki któremu udało jej się szybko ugrillować tosty. Później zalała wrzątkiem kawę i wszystko ustawiała na niewielkim stoliku, który wcześniej przetarła ścierką.
Denerwowała się, ale nadszedł czas na obudzenie Charliego. Odetchnęła głębiej i spojrzała na swoją piżamę. Nie wyglądała zjawiskowo, raczej naturalnie i z satysfakcją uznała, że to mu z rana powinno wystarczyć.
Podeszła do łóżka i usiadła na jego skraju.
- Charlie, wstawaj.
Odpowiedziała jej cisza, a mężczyzna nawet nie drgnął, dlatego spróbowała ponownie.
- Charlie, zrobiłam śniadanie, wstawaj - ponownie spróbowała go obudzić, ale i teraz niczego nie uzyskała.
Wyciągnęła dłoń i szarpnęła go za ramię.
- Charlie, wstawaj.
Mruknął coś pod nosem, niewielki sukces, ale jest.
- Charlie, smoki.
Przekręcił się ciężko na plecy, aż zatrząsł się materac, ale nie otworzył oczu.
- Reagujesz na komendę smoki, mogłam tak od razu - zaśmiała się Summer. - Śniadanie na ciebie czeka.
- Nie chcę jeszcze wstawać - jęknął.
- Musimy szukać smoka - przypomniała mu delikatnie.
- Pamiętam, ale nie mogę wstać.
- Dlaczego?
- Bo jestem Śpiącym Królewiczem - powiedział z pełną świadomość tego, co, to może oznaczać. - Nie wstanę, dopóki nie dostanę jakiegoś całusa od księżniczki.
- Dobra, to idę jakiejś poszukać - zareagowała Summer ze śmiechem, podnosząc się z łóżka.
Nie wiedziała, jak Charlie to zrobił, ale z prędkością błyskawicy złapał ją za rękę i pociągnął z całej siły na siebie, amortyzując ewentualny upadek swoim ciałem.
CZYTASZ
Summertime 🐉💛🌻 OC x Charlie Weasley
FanfictionOpowieść o zwyczajnej dziewczynie, która postanowiła spełniać swoje nadzwyczajne marzenia. O Puchonce, która cierpliwie przez wiele lat czekała na to, aż przyjdzie jej czas. O tym, że nie potrzebuje mężczyzny, by czuć, że znajduje się we...