5

309 15 0
                                    

Gaga

- Dzień dobry - do sali z porannym obchodem wszedł lekarz. - Widzę, że nie jestem wcale potrzebny, ma Pani najlepszą opiekę z możliwych - uśmiechnął się w moją stronę.

- Dzień dobry, jest ze mną od samego rana - Emma spojrzała mi w oczy.

- Cieszę się. Jak się Pani czuje? - spytał

- Bywało lepiej, ale jak na to, że byłam w śpiączce przez 3 miesiące to cudownie - zaśmiała się

- No tak, ale widzę, że przynajmniej humor Pani dopisuje. - uśmiechnął się - Dobrze, muszę teraz wykonać kilka rutynowych badań - powiedział i odsłonił kołdrę w nóg Emmy - Próbowała Pani wstawać? - spytał

- Nie, a coś się stało? - odpowiedziała

Nie odpowiedział.

- Czuje to Pani? - spytał

- Nie, Pan w ogóle cokolwiek tam robi?

Spojrzałam z przerażeniem lekarzowi w oczy.

- Poproszę Panią na chwilę - zwrócił się do mnie

Wstałam z krzesła, uśmiechnęłam się uspokajająco do Emmy i razem wyszliśmy na korytarz.

- Co się dzieję? Dlaczego ona tego nie czuła? - spytałam go

- To może być chwilowe - zaczął

- A co jeśli nie będzie?

- Potrzeba więcej badań, noga nie jest sina, uraz dobrze się zagoił. Możemy na razie poczekać, zdarza się, że pacjent władze nad kończynami odzyskuje dopiero po czasie. To była dość długa śpiączka, spowodowana poważnym wypadkiem. Prosiłbym żeby być delikatnym gdy będzie o to pytać, nie powinna teraz się denerwować, poczekamy do jutra

- A co jeśli ona nie odzyska władzy nam nogami? - spytałam

- Wtedy najprawdopodobniej wózek

- Boże... - przyłożyłam dłoń do ust

- Wtedy Wam pomożemy, ale na razie powinniśmy poczekać - uśmiechnął się

Jeszcze chwilę stałam przed drzwiami jej pokoju, zastanawiając się co jej powiedzieć. W końcu weszłam do środka. Czułam jej wzrok cały czas na sobie.

- Wszystko ok? - spytała

- Tak, lekarze będą musieli się czegoś upewnić, ale tak

- Stefani... - zaczęła

- Tak?

- Jak to się w ogóle stało? Nic nie pamiętam z wypadku. Wiadomo kto to był? - spytała

- Na razie jeszcze nie, policja nic nie znalazła

- Ale mógł to być...

- Drew, mógł - chwyciłam jej dłoń - ale nie chcę go oskarżać. Są różni ludzi, różni fani, a raczej zdarzają się psychofani. Czyli nic nie pamiętasz? - spytałam po chwili

- Tylko, że szłyśmy do samochodu, później nic

- Uratowałaś mnie, gdyby nie Ty byłabym na twoim miejscu. Zawdzięczam Ci życie, a już na pewno nasza córka - uśmiechnęłam się

- Ale teraz już będzie dobrze? - spytała, a mnie ścisnęło gardło, bo co jeśli nie będzie chodzić?

- Wierzę w to - szepnęłam - będziemy razem, to najważniejsze

- O co chodziło temu lekarzowi?

- To może się zmienić - powiedziałam

- Ale co?

Związek z Gwiazdą II (Lady Gaga)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz