21

211 10 0
                                    

Emma

3 miesiące później

- Wrócę za jakieś dwie godziny - pocałowała mnie lekko w usta - jak będziesz miała czas możesz spakować Laylę, w końcu już za dwa dni lecimy do Polski

- Jeśli będzie długo spać albo chociaż zajmie się sobą to ją spakuję - uśmiechnęłam się

- Poradzisz sobie?

- Stefani nie pierwszy raz z nią zostaje

- Niby tak, ale mam dziwne przeczucie

- Wszystko będzie dobrze, idź już, bo się spóźnisz - pocałowałam ją jeszcze raz i lekko wypchnęłam za drzwi

- Nie cierpię wyjeżdżać bez was

- Wiem, ale musisz powoli wracać do pracy, czekają na to - uśmiechnęłam się

Stefani od kilku dni praktycznie regularnie gdzieś jeździ. A my się wdrażamy, bo teraz to ja mam przeczucie, że będzie tak coraz częściej, a póki Layla nie skończy 2/3 lat raczej powinna zostawać w domu.

- Co tam Layluś? - zajrzałam do wózka gdzie leżała moja kruszynka - za godzinę odwiedzi nas ciocia z wujkiem, Sylwia już się stęskniła - uśmiechnęłam się przypominając sobie jej błagalny ton kiedy pytała czy może przyjść

W pewnym momencie po pokoju rozległ się dźwięk dzwonka. Wzięłam Layle na ręce, bo zaczęła trochę płakać i poszłam otworzyć.

- No siema, jesteśmy wcześniej, chyba wam to nie przeszkadza - No tak, jakoś nie jestem zaskoczona

- Hej Sylwia, mogę wiedzieć co Roger wyciąga z bagażnika? - spytałam ze śmiechem widząc jak wyciąga coś dość dużego

- A uznałam, że Layla nie ma huśtawki a to podstawa

- Sylwia ona ma niecałe 4 miesiące, nie przesadzajmy

- Zaraz zobaczysz, wszystko sprawdziłam, spodoba wam się - powiedziała dumna z siebie i weszła wgłąb domu

- Hej Roger - podeszłyśmy bliżej niego

- Hej, to co ta kobieta ze mną zrobiła jest nie do opisania - zaczęłam się śmiać z jego słów

- Tak naprawdę, to ona zawsze taka była - stwierdziłam

- Ja Cię podziwiam, znacie się od dziecka... - dodał zamykając bagażnik

- Ale dużo jej zawdzięczam

- Ja też ale wciąż mnie zadziwia

- I nie przestanie - zaśmiałam się - dobra chodź do środka

- Tak naprawdę to ja was zostawię, muszę jechać do Stefani. W sumie stąd jesteśmy wcześniej - wytłumaczył się - zaniosę tylko to do domu - wskazał na pudło oparte o samochód - i muszę spadać

Gdy znaleźliśmy się w środku Sylwia praktycznie od razu wzięła ode mnie dziecko i nie odda jej do powrotu Stefani. Biedna Layla po odwiedzinach ciotki jest po prostu padnięta.

~~~~~~

- Mówiłam, podoba jej się - stałyśmy obie nad huśtawką, w której leżała moja córka

- No dobra, przyznam Ci, że śmieje się jak nigdy - uśmiechnęłam się do przyjaciółki

- Layla zapamiętaj jedno, ciocia zawsze kupi Ci najlepsze prezenty

- Sylwia... - zaczęłam się śmiać

- Ja tylko mówię prawdę

- Ta wiem. Dobra zostawię Was na chwilę, Stefani prosiła żebym spakowała małą

Związek z Gwiazdą II (Lady Gaga)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz