29

224 12 0
                                    

Emma

Dzień ślubu

- To co... dziś się z nią ożenisz - zaczęła Sylwia gdy tylko zobaczyła mnie koło 6 rano w kuchni

- Chyba tak - wzięłam szklankę wody do ręki - co tu tak właściwie robisz? Według twojego zegara biologicznego jest środek nocy, a jeśli ktoś Cię o takiej godzinie budzi musi liczyć się z tym, że może nie przeżyć - spytałam śmiejąc się

- Bardzo śmieszne... Przyszłam pomóc, czy z przygotowaniami czy z Laylą, co będzie potrzebne - uśmiechnęła się - jesteś pewna tego co robisz?

- W sensie czy na pewno chcę zostać jej żoną? - pokiwała twierdząco głową - Sylwia ja niczego w życiu nie byłam tak pewna, jak tego, że ją kocham

- To dobrze, nie chcę żebyś czegoś żałowała

- Nie będę - zapewniłam

- Ale jeśli Cię kiedyś zrani to obiecuje, że ją zajebię

- Jezuu Sylwia, ufam jej i ty też powinnaś. Byłaś jej fanką...

- To absolutnie nic nie zmienia - zaczęłam się śmiać na jej słowa

- Właśnie to dziwne, latami trułaś mi dupę, że wyciągnąć mnie na jej koncert chociaż wiedziałaś, że jej nie lubię. Gdy się poznałyśmy, mało tego zakochałyśmy, czego pewnie w życiu się nie spodziewałaś, masz do niej stosunek jak do moich byłych

- No bo widzisz, gdy idol nagle staje się kimś ważnym dla twojej przyjaciółki to już nie ważne, że go kochałaś. Teraz trzeba chronić przyjaciółkę - przerzuciła mi rękę na ramię

- No tak, ale w sumie to działało w dwie strony. Ty życzyłaś śmierci moim chłopakom ja twoim - uśmiechnęłam się

- No właśnie, dopełniałyśmy się. Swoją drogą - zmieniła temat - tak majestatycznie to wygląda. Wchodzisz do domu, w salonie trzy białe suknie

- Trzy? - zdziwiłam się

- No już o córce zapomniała - walnęła się dłonią w czoło

- Dobra, sorry, nie było tego - stwierdziłam ze śmiechem

- To będzie piękny ślub...

- A wiesz dlaczego - zagadnęłam - bo będą tam tylko ważne dla nas osoby, zero kamer. Nie będzie twojej Beyonce, Kardashianek. Rodzina i przyjaciele

- Nikogo nie będzie z jej świata? - spytała zdziwiona

- Ktoś będzie, niektórzy po tylu latach są po prostu jej przyjaciółmi, więc powinni być - wytłumaczyłam - a jeśli chodzi o Laylę, to przyjdzie opiekunka. Chce z nią spędzić więcej czasu, żeby na ślubie była już do niej przyzwyczajona, więc raczej będziesz nam pomagać

- Mam szampana - dodała

- Ja pierdole cała Sylwia - załamałam się i weszłam z powrotem na piętro

W sypialni Stefani już nie było, a raczej była, tylko nie w łóżku. Zamknęłam drzwi od sypialni i wtedy "ktoś" uszczypnął mnie od tyłu w sutki.

- Stefani... mogłaś w inny sposób się przywitać - zaśmiałam się

- Ale po co skoro tak jest ciekawej - poprowadziła mnie tak, że po chwili znalazłam się pod ścianą - mamy dużo czasu, możemy go jakoś wykorzystać...

- Sylwia jest na dole - szepnęłam

- To w niczym nie przeszkadza - przyłożyła swoje usta do moich

Związek z Gwiazdą II (Lady Gaga)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz