Rozdział 16

654 45 18
                                    

-Justin, gdzie mnie ciągniesz?! -Marudzi brunetka następnego dnia.

-Kochanie, wiem jak bardzo kochasz swoją konsolę, ale musisz wyjść czasem z domu.

-Tu jest dużo ludzi. Beliebers mogą na mnie napaść i paparazzi, będą krzyczeli przykre słowa w moją stronę..

-Skarbie. Twoja samoocena jest zburzona przez twoją matkę, ale to nie oznacza, że to co mówi jest prawdą. Jesteś śliczną młodą dziewczyną, uwierz w to. -Trzymam ją za ramiona i patrzę jej w oczy.

-Ouch. -Wzdycha w poddaniu.

Idziemy w ciszy. Większość czasu gramy w gry, ale czasem trzeba dać odpocząć tęczówką. Mamy dla siebie kilka dni i zamierzam je w pełni wykorzystać. Na dziś wieczór zaplanowałem spacer po Central Parku i podziwianie panoramy Nowego Jorku z Empire State Building.

Trzymając się za ręce przemierzamy park. Suzanne patrzy na swoje buty i nic nie mówi. Wyraźnie widać, że coś ją gryzie, ale jeszcze nie wiem co. Pociągam niebieskooką na najbliższą ławkę. Siadamy obok siebie, ale otacza nas tylko gwar miasta. Sophie patrzy w dal.

-Suzanne Sophie Livingstone.. -Zaczynam, ale kończę tak szybko, gdy widzę, że moja mała belieberka się wzdryga.

Może jej matka zwraca się do niej w ten sposób kiedy jest wściekła? Pewnie dlatego jest przewrażliwiona na ten zwrot. Sadzam ją sobie na kolanach. Ciasno oplatam w pasie. Musi poczuć się bezpieczna. Kładę brodę na jej prawym ramieniu.

-Co się dzieje, słońce? -Zagaduję.

-Nic. -Ucina.

-Suzanne..

-Moja matka. Uderzyła mnie. -Wyjawia po chwili ciszy i zsuwa bluzkę z lewego ramienia.

Na jej skórze odznacza się ciemno fioletowy średniej wielkości siniak. Rozszerzam oczy i czuję narastający gniew. Jak można uderzyć własną córkę, ba jak w ogóle można sponiewierać tak rodzone dzieci?! Zostawiam całusa w tamtym miejscu. Nie wiem, co mam powiedzieć. Będzie dobrze? Pewnie, że nie. Jeśli zostanie w domu, zawsze będzie tak traktowana. Mam pomysł.

-Kończysz za tydzień szkołę, prawda? -Pytam.

-Tak. -Marszczy brwi.

-Przez ten tydzień zamieszkasz ze mną w hotelu. Po zakończeniu roku pojedziesz ze mną. -Mówię.

-Justin, ja..

-Nie Suzanne. Nie zostawię cię z matką sadystką, rozumiesz? Kocham Cię i pragnę byś była bezpieczna.

-Zgoda.

-Idziemy?

-Tak.

~•~

Siadamy w salonie mojego apartamentu. Jest to ten sam pokój, co w dniu koncertu. Suzanne wygodnie układa głowę na moich kolanach. Spoglądam na nią rozbawiony. Teraz tak sobie myślę, że musimy razem śmiesznie wyglądać kiedy spacerujemy, trochę jak Flip i Flap. Mierzę 175 cm, a moja mała belieberka 150, to jest całe 25 centymetrów różnicy! Nie żebym coś miał do jej wzrostu, przecież małe jest piękne, tylko tak sobie rozważam tę sprawę. Bawię się jej włosami. Jeśli przyjrzysz się bliżej naszemu związkowi, to może on wyglądać nieco dziwnie. Osoby z otoczenia stwierdzą, że równie dobrze mogę być z każdą inną fanką. Jasne, ale wszyscy są inni. Mógłbym spotkać najładniejszą dziewczynę świata, ale to w Sophie charakterze się zakochałem. Charakteru nie da się podrobić, w tej sprawie się od siebie różnimy.

-Skarbie, chcesz już iść spać? -Pytam ponieważ od kilku minut ma zamknięte oczy i jest późna pora.

-Mhm. -Mruczy pod nosem.

Wzdycham gdy brunetka nie wykonuje żadnego ruchu. Podnoszę ją w stylu panny młodej i niosę do sypialni. Kładę ją na łóżku i podchodzę do komody. Wybieram dla niej szarą długą koszulkę od Calvina Kleina i od tego samego producenta białe bokserki. Odkładam je na pościel.

-Moja droga, przebierzesz się sama, czy mam ci pomóc? Uważam jednak, że nie znamy się na tyle dobrze, bym to zrobił. -Chichoczę.

Ta tylko przewraca oczami i idzie do łazienki. Wraca dziesięć minut później. Włosy ma upięte w wysoki kok, twarz wolna od dopiększaczy, a ubrana tylko w przygotowane rzeczy. Nawet w takim wydaniu wygląda jak anioł. Klepię miejsce obok siebie i przyciągam jej drobne ciało do mojego torsu. Oboje szybko odpływamy do krainy snów.

~~~~~~

Nudny. Tak sobie dzisiaj myślałam...

Jeśli jest ktoś tu kto ma twittera, nie ma follow od Jusa, King Bacha, Johna Shahidi czy Maejora, a chciałby z nimi solo dm to.. zaobserwujcie mnie @mylovkidrauhlx i napiszcie w komentarzu swój user. Jutro rano to zrobię. Kocham Was ❤

PlayerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz