kac morderca nie ma serca

487 24 0
                                    

Siedziałem na wieży astronomicznej, próbując poukładać to sobie wszystko w głowie, ale nie umiałem usta Draco są....słodkie i to mi się podobało....tylko, że ja gejem nie jestem chyba...nie wiem jak ja się pokażę na oczy Draconowi to będzie cholerne trudne.

Pov.Draco

Siedzalem jak zachipnityzowany nie wiedziałem co mam zrobić od dawna wiedziałem że nie jestem w 100% hetero a ten pocałunek mnie w tym jeszcze bardziej upewnił jestem Bi seksualny...to było cudowne jego usta to po prostu niebo...tylko, że Harry poszedł a ja nawet nie wiem gdzie on teraz jest...trudno, mam do wyboru albo tu zostać lub pójść do dormitorium.

Posiedzę jeszcze chwilę i pójdę do pokoju muszę to wszystko jeszcze raz przemyśleć na spokojnie ciekawe gdzie jest teraz Harry? Wrócił do swojego dormitorium czy może znów  kręci się nielegalnie po szkole?

Pov.Harry

Siedziałem jeszcze chwilę na wieże astronomicznej, kiedy zrobiło się dosyć zimno poszedłem do dormitorium może rano będę inaczej o tym myślał? Boże co ja gadam przecież ja nie będę umiał spojrzeć Draconowi w oczy za bardzo będę się wstydzić dlaczego ja tam poszedłem już chyba lepiej było zostać z Ronem w pokoju...moja własna głupota  i zjebany mózg Pansy do tego doprowadził dopiero co ją poznałem a już mam ochotę ją zabić wow...to chyba rekord teraz tylko czekać aż będzie kolej na Balisa w jaki sposób można go zabić.?

Wszedłem po cichu do pokoju, bo myślałem, że chłopaki już śpią, ale nie spali Dean i Seamus dalej rozmawiali, Nevill zajmował się jakaś rośliną widać, że się tym interesował a Ron...siedział i czytał jakąś książkę o Quidditchu same nudy
-O Harry już jesteś?-zapytał Nevill spoglądając w stornę drzwi kiwnołem  niepewnie głową i wyjołem z kufra piżamę, poszedłem się umyć  muszę to wszystko jeszcze raz przemyśleć.

Odkręciłem kurki i ciepła wodą otoczyła moje blade pełne blizn ciało a włosy opadły na moje czoło były idealnie gładkie. Jak ja się jutro pokażę wszystkim  ślizgonom? To jest niemożliwe znając życie będą gadać o tym, że głupi gryfon całuje się z najpopularniejszym ślizgiem przecież to jakiś dramat.
  Nie wiem ile mi zajęło te myślenie pod prysznicem, ale kiedy poczułem, że robię się senny wyszedłem z pod prysznica wysuszyłem ciało i włosy i wyszedłem z łazienki Ron już naszczęcie spał, więc ja też bez obaw, że będzie mi coś gadał położyłem się do łóżka, ale zanim zasłoniłem kotary usłyszałem jeszcze cichy głos Seamusa
-Hej Harry fajnie wyglądasz i fajny jest ten kolczyk- uśmiechnąłem  się na te słowa dodały mi otuchy? Chyba tak to mogę nazwać i małej pewności siebie skoro wiem, że osoby z mojego pokoju co prawda nie wszystkie,  ale ta trójka na której mi zależy akceptuje mój wygląda mogę być spokojny
-Dzięki Seamus- i z uśmiechem na twarzy zasłoniłem kotary i poszedłem spać.

Pov.Draco

Tej nocy nie mogłem zasnąć nie tylko przez alkochol, który szumiał mi w uszach, ale przez jednego gryfona, który zawrócił mi trochę w głowie tylko jednym pocałunkiem to jest pojebane, ale prawdziwe sądząc po reakcji Harrego wiem, że on nie jest gejem albo chociaż bi... czy to możliwe, że się w nim zauroczylem i wcześniej tego nie zauważyłem? Tylko ta wspaniała chwila mi to uświadomiła możliwe, ale cieszę się, że Pansy dała takie wyzwanie Harremu w sumie i cieszę się, że Harry wybrał wyzwanie bo mogło by się to skończyć zupełnie inaczej pewnie teraz dalej bym siedział tam z innymi i świetnie  się bawił razem z Potterem, ale nie moje myśli o nim nie dają mi spokoju leże i gapie się w sufit zupełnie bez żadnego sensu czy to mi coś da? Zapewne nie muszę zająć się czymś innym a nie myśleniem o nim to nienormalne to jest mój przyjaciel i nikt inny.

Kręciłem się w łóżku jeszcze parę godzin próbując zasnąć Blaise i Nott przyszli do pokoju około 00:00 najebani standardowo, więc nawet nie zwracali na mnie uwagi a ja sam zasnąłem  dopiero o trzeciej w nocy.

   Obudziłem się około 8 rano na 9 jest śniadanie mam  jeszcze trochę czasu  żeby pójść na wielką salę i załatwić eliksir na kaca dla innych i dla siebie bo oj przyda się
głowa mnie boli jak by zaraz miała mi wybuchnąć  ehh...kac morderca nie ma serca po cholerę ja tyle piłem? Nigdy więcej nie pije.....boże kogo ja oszukuje wiadomo, że będę pić na imprezach kurde..noo dobra muszę się powoli ogarniać obudzę chłopaków o 8:30 najwyżej będą mieli do mnie problem.

Powoli i po cichu wstałem z łóżka i lekko dalej chwiejnych krokiem poszedłem do łazienki wziąć zimny prysznic dla orzeźwienia. Po wysuszeniu ręcznikiem ciała założyłem szaty dzisiaj jest środa....cholera dlaczego musieliśmy zrobić tą imprezę wczoraj dzisaj nie będę kontaktował na lekcjach stanołęm  przed lustrem pod moimi oczami były wielkie worki od niewyspania a włosy wyglądają jak by przeszło przez nie tornado kurwa.

Szybko się ogarnołęm  i zakrylem lekko worki pod oczami kolektorem, który kiedyś zarombałem Pansy przydaje się a ona myśli, że go zgubiła hehe.
Wyszedłem z toalety wyglądając już o wiele lepiej niż rano wyciągnołem z szafki eliksir na kaca i zostawiłem jeszcze dwie fiolki dla chłopaków będę dla nich  miły wypiłem swoją procję i po chwili poczułem się o wiele lepiej...szum w uszach znikną i nie boli mnie już głowa ten eliksir jest wspaniały, kiedy wychodziłem z pokoju trzasnąłem mocno drzwiami tak, żeby mieć pewność że ci dwaj debile się obudzili i się udało po chwili słyszałem jak się kłucą o to kto pójdzie pierwszy pod prysznic.

Na wielką salę dotarłem akurat o 9:01 więc na stołach już było jedzenie a przy stołach sporo osób, automatycznie spojrzałem na stół Gryffindoru nie było tam Harrego...może zaspał chociaż nie pamiętam zbyt dużo ze wczoraj to wiem, że był, ale chyba szybko poszedł ciekawe dlaczego? Może Pansy mi powie akurat siedzi przy stole, i skierowałem się w stornę mojego stołu siadając na przeciwko dziewczyny.

-Hej Pansy jak tam? Nie masz kaca?- zapytałem
-O hej Draco nie nie mam kaca wypiłam eliksir a ty?- powiedziała smarując sobie kanapkę masłem orzechowym
-Też nie mam kaca bo wypiłem eliksir a tak w ogóle pamiętasz może co się wczoraj działało bo jednyne co ja pamiętam to to, że za dużo wypiłem...no i, że był tam Harry, ale szybko poszedł wiesz czemu?- dziewczyna spojrzała na mnie zszokowana czyli wiedziała o co chodzi i co się stało
-Serio tego nie pamiętasz?-zapytała
-Tak serio nie pamiętam-powiediziałem nakładając sobie tosty na talerz
-Eh...graliśmy wczoraj w butelkę i Harry wybrał wyzwanie ode mnie...- dobra już wiem, że coś mocnego się odjebało
-No i....dałam mu wyzwanie żeby cię pocałował..-powiedziała a jej usta wykrzywiły się w lekki uśmiech
-Co kurwa? Że co kazałaś mu zrobić?!- ją chyba do reszty pojebało no
-Pocalować cie- poruszyła znacząco brwiami
-I co zrobił to?- do mojej głowy znaczyły momentalnie wpływać wspomnienia z wczoraj razem z pocałunkiem Harrego....Boże jak ja mogłem o tym zapomnieć
-No tak...- zakrztusilem się tostem... Japierdole faktycznie on mnie pocałował nic mi się nie wydaje może dlatego go dzisiaj nie ma?.

----------------

1164 słowa  mam nadzieję, że ten rozdział wam się podoba bo ja sądzę, że mógł by być lepszy ale nie wiem co poprawić

NelkaZPolski_


Wszystko jest złudne~Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz